Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Khaleesi81

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Khaleesi81

  1. Kurde, tak sobie uświadamiam, że już jest luty i do narodzin zostało naprawdę mało czasu... Cieszę się i boję jak cholera jednocześnie :)
  2. Annmargaret niestety to nie ja zaczynam dyskusje tylko on. Powiedziałam, że materacyk potrzebny no i się zaczęło, że po co, na co, dlaczego, a przecież to i tamto. I tak przeforsowałam zakup, a nawet jakby się nie zgodził to bym go o zdanie nie pytała tylko sama kupiła :)
  3. Właśnie, właśnie. Teściowa chce przeforsować ślub na przed narodzinami małego. Powiedziałam, że nie ma mowy, zważywszy na moją zagrożoną ciążę, a po drugie, że nie zamierzam toczyć się do urzędu, więc na spokojnie weźmiemy go sobie latem.
  4. Otóż to :) Powiedziałam mu, że przecież nie urodzę rasowego, zawodowego bezdomnego tylko małego bezbronnego człowieczka, któremu w poczatkowej fazie życia może wiele zaszkodzić. Larysa To dobrze, że już Ci lepiej :) I, że impreza się udała :) Mądry Piotruś :)
  5. Majowiczka wszystkie te argumenty padły już wiele razy :) Powiedziałam mu, że ja sama bym się brzydziła, a on w żartach, że przecież to nie ja mam tam spać. No, ręce mi opadły, bo czasami to jego poczucie humoru jest niesmaczne. Tzn. w kontekście żartowania z dziecka, które się jeszcze nie narodziło nawet. Może jestem przewrażliwiona, ale już bym temu maluszkowi nieba przychyliła i nawet na samą myśl, że miałabym go położyć na takim materacyku, zwłaszcza, że nowy kosztuje "aż" 60 zł mniej więcej to mam gęsią skórkę:) Po prostu z nimi nie ma co rozmawiać tylko kupować co potrzebne i już :)
  6. O, widzę, że szanowni mężczyźni na tapecie :D Mój dalej nie potrafi zrozumieć po co mi nowy materacyk, skoro mamy ten od kolegi, a że leżał ileś tam czasu w brudnej, zatęchłej piwnicy to co z tego? ;) Przecież był zawinięty :O Powiedziałam mu, żeby nic nie próbował zrozumieć, a jak ja mówię, że materacyk ma być nowy to ma być i już :P O pieluchach jak usłyszał to zrobił podobną minę do Twojego, Majowiczka :D
  7. Cześć Wam :) Mongrana to prawda, że nie pasuję do stereotypu kosmetyczki :)Mam w grupie zresztą też dziewczynę w podobnych klimatach i obie sobie bardzo dobrze radzimy :D Wczoraj moja teściowa mnie zawstydziła... Byłam dumna z siebie, że mam już dużą torbę rzeczy dla synka, a ona zdążyła już kupić 4 reklamówki :D Naprawdę fajne ciuszki, niektóre nawet na rok, ale przydadzą się, pewnie :) Migotka współczuję bólu zęba :O
  8. Nic się nie martw na zapas :) Nauczymy się wszystkiego pod czujnym okiem doświadczonej nauczycielki :) A ta kosmetyczka po prostu pewnie miała dużą wprawę :) Dobra, ja póki co muszę uciekać. Mój ojciec tym razem chyba naprawdę jest chory :( Ma wysoką gorączkę i okropnie kaszle. Oby to nie były oskrzela czy coś gorszego. Zobaczymy.
  9. Ja się nie mierzyłam :) Lady Mia To to jest kij, bo tym nikomu nie zrobisz krzywdy, ale ja najbardziej boję się manicure i pedicure, bo wtedy już jednak możesz przerwać tkankę, a nie daj Boziu klientka będzie miała cukrzycę, albo jakieś zaburzenia krzepliwości krwi... Wiem, że będą mi się ręce trzęsły na początku ;) Poza tym wiele zależy od nauczycielki, nasza akurat jest fantastyczna i potrafi bezstresowo przekazać wiedzę.
  10. Lady Mia u mnie w Twoim wieku też różnie z tą śmiałością bywało :) Ale przeszło, rzucałam się na głęboką wodę i w ogóle z czasem przekonałam się, że wcale nie jestem nic nie warta i głupia tak jak to mi się zdarzało za młodu myśleć :) Także dumna z Ciebie jestem i tak trzymać! :) Teraz zacznę drugi semestr, a cała nauka trwa 2 lata. Ja znalazłam się tak z powołania (szkoda, że tak późno), mam do tego predyspozycje od zawsze, ale problem w tym, że nie słuchałam siebie tylko ambicji rodziców, a konkretnie ojca. Lepiej późno niż wcale :) W każdym razie to się przyda choćby dla samej siebie :) A może akurat się odnajdziesz w tym i nie będziesz chciała robić nic innego? :) Od kiedy zaczynasz?
  11. Włączył Ci się instynkt lwicy i bardzo dobrze :D Wiesz, może coś w tym jest, że kobieta potrafi postawić się dla dobra dziecka i swojego całemu światu :) I słusznie :)
  12. Lady, czyli wniosek nad wnioskami, że faceci wszyscy bez wyjątku mają takie zagrywki. Dobrze zrobiłaś, bo co jak co, ale tyle to chłop może zrobić :) Nie do końca wierzę w ten upadek Madzi, bo istnieje niewielkie prawdopodobieństwo tak feralnego wypadku. Ale naprawdę nie będę spekulować. Zobaczymy co wykaże sekcja.
  13. Co do Madzi, a konkretnie jej matki to mnie też się wydaje, że dziewczyna jest nie do końca poczytalna, a przynajmniej w tamtej chwili nie była. Zero trzeźwego myślenia. Prędzej czy później dojdą całej prawdy i zobaczymy. W każdym razie szkoda malutkiej:( Jedyna pociecha w tym wszystkim - tak jak już ktoś tu dzisiaj napisał, że przynajmniej matki z dziećmi odzyskały poczucie bezpieczeństwa.
  14. Lady, a co ten Twój chłop nawywijał?
  15. Mnie na samą myśl o piciu glukozy, która mi się nie rozpuściła do końca i miałam grudki przewracają się wszystkie wnętrzności :O Kłucia nie robią na mnie żadnego wrażenia, ale taka dawka słodyczy jednorazowo to dla mnie nie teges. W ogóle nie lubię jeść śniadań na słodko, jeść słodyczy, gdy jestem głodna i w ogóle. Ale też byłam dzielna, nie zwymiotowałam, nie zemdlałam ani nic z tych rzeczy. W każdym razie nawet badanie EMG milej wspominam :D
  16. Dobry :) Ja też od dawna już nie śpię. Ostatnio śpię na raty, bo w środku nocy obowiązkowo zaliczam pobudkę i około 2 godzinną bezsenność. Uroki ciąży chyba się kłaniają. Mój syn to też zdecydowanie nocne stworzenie :D Wpadłam na chwilę zobaczyć co tu słychać. Nałożyłam sobie hennę na brwi i wyglądam jak Iwan Groźny :D Mój się zawsze ze mnie tak śmieje. Poprosiłam tę laskę od wózka o nr telefonu i czekam aż odpisze, żeby zadzwonić i konkretnie się umówić co i jak. Trochę powycieram kurze, a resztę niech mój sprząta. Teść wychodzi dzisiaj ze szpitala i wieczorem chyba pojedziemy do teściów :) Dla mnie to atrakcja, bo ostatnio czuję się jak więźniarka we własnym domu i pustelniczka. Zresztą niektóre z dziewczyn coś o tym wiedzą... Przełomowa no to super, że z Twojego męża taki dietetyk! Trzymam kciuki, żeby cukier spadł i żebyś obyła się bez przygód z igłą :)
  17. To faktycznie numer z tymi ginkami, naprawdę :O Jasne, że musisz się oszczędzać - to sprawa oczywista i dobrze, że to robisz.
  18. mam nadzieję, że tym razem furagin mi dla odmiany pomoże, bo zjadłam go już w życiu tony i niestety lipa...
  19. Ja muszę powtórzyć badanie moczu po furaginie. Coś gin o urologu wspominał :OMam nadzieję, że się obejdzie...
  20. Mongrana, ale nie stwierdzono u Ciebie skrócenia szyjki? A w Dojczlandzie gin nie może Ci przepisać? Do do lasu w maju zgadzam się, ale wolałabym jednak wyjść z niego przed porodem :D
  21. Trzeba będzie, bo maj nas zastanie a my w lesie :D
  22. Jeśli kupię ten wózek to się będziemy wspierać w tych skomplikowanych czynnościach :D
  23. A, takie coś :) Dla mnie to póki co abstrakcja, bo nawet nie wiem jak się zdejmuje tapicerkę i w ogóle :)
  24. Także mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie :) A jak będziesz prała wózek? No, te mrozy już mogłyby sobie odpuścić :O Moje stopy też są teraz jak lód :O
  25. Otóż to :) Powiem Ci, że jeśli kupimy ten wózek to będę o wiele spokojniejsza, bo z grubszych wydatków to by było na tyle :)
×