Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Khaleesi81

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Khaleesi81

  1. jak mi się nie chce iść do apteki to aż zgroza :(
  2. Mongrana lekarz powiedział, że 2 cm, a powinna mieć 3. też bym umarła ze strachu mając liczyć te ruchy, bo czasami mały wariuje cały dzień, a na następny prawie wcale się nie rusza. Pewnie odsypia ;) Annmargaret masz rację :D Co mi tam kulka kg w jedną czy w drugą stronę :D
  3. Majowiczka jak tak dalej pójdzie to urodzę 5 kilogramowe dziecko :D Nie, żebym się porozrywała i żebym sobie nawet nie potrafiła tego wyobrazić... ;)
  4. hej Wróciłam od gina niedawno. Szyjka jest skrócona o ok 1 cm, ale gin powiedział, że nie ma powodu do obaw póki co i dalej oszczędny tryb życia, unikanie stresu, leki i powinno być ok. Mały rośnie jak na drożdżach i na dzień dzisiejszy wygląda na starszego o tydzień niż jest w rzeczywistości i gin powiedział, że przez to macica szybko się rozciąga i to mogło być powodem jej reakcji i co za tym idzie, ujemnego wpływu na szyjkę. Do tego mam stan zapalny dróg moczowych (też mi nowość w moim przypadku) i gin zapisał mi furagin, którego de facto w życiu zjadłam już tony i niekoniecznie na mnie działa :O No, ale lekarzowi nie przegadasz, więc ok - zjem ten furagin i zobaczymy. Może po dłuższej przerwie znowu będzie jakiś efekt. Cocacola miło Cię poznać :) Fajna z Ciebie kobietka, taka rozpromieniona :D
  5. Majowiczka Mój z Twoim to by sobie mogli ręce podać :D Właśnie uświadomiłam mojemu, że jak mrozy odpuszczą trochę to pojeździmy po komisach. On się sugeruje tylko ceną. A nieważne, że wózek waży 18 kg i to ja go będę targać na drugie piętro, a nie on. Dobra, uciekam spać. Jutro wizyta u gina i boję się nieco. Dobranoc :)
  6. Cocacolagirl Ja i tak kupię materacyk czy się to mojemu podoba czy nie :) Jemu by chyba nie zrobiło różnicy położenie małego na sienniku :D
  7. Larysa ja w Bieszczadach tylko latem byłam, więc Ci nie pomogę, niestety :( A propos zakupów jeszcze to mój odkupił od kumpla łóżeczko dla dziecka. jak za darmo, ale... Łóżeczko spoko, chociaż kolorystycznie mi do niczego nie pasuje, ale stan dobry, nie narzekam. Natomiast przez dłuższy czas stało w zatęchłej piwnicy i w związku z tym chcę kupić nowy materacyk i mój też nie rozumie dlaczego będę niepotrzebnie wydawać pieniądze :O Nie, no kurde, jakieś miliony roztoczy, pleśnie itp. pomimo niby szczelnego zapakowania, a ja będę kilkadziesiąt zł małemu żałować na coś czystego :O
  8. A, nie :D Ten nie był z neta. Mój się napalił jak szczerbaty na suchary, ale weź chłopu przegadaj :ONa wózkach to on się zna tak jak ja na silnikach spalinowych i odkupiły każdy szajs, byleby tanio.
  9. Nie, model inny, ale wózek i tak odpada, bo nie ma kosza na zakupy i to przeważyło szalę. To mój się uparł, bo wózek taniutki, no ale do mnie te kolory nie przemawiają, a ten brak kosza to już w ogóle :)
  10. No i właśnie próbuję to wyklarować mojemu, że dla chłopca takie kolory średnio, no ale wózek jest zarąbiście tani. Tzn. kolory pokazałam na innym modelu. A ta moja aukcja kończy się jutro dopiero. Nikt nowy licytujący nie dochodzi, a downy tylko cenę podbijają :D
  11. Myślicie, że wózek dla chłopca w takich kolorach może być?:P http://tnij.org/o7p1
  12. Myślę, że dla mężczyzny właśnie wtedy ciąża przestaje być abstrakcją :)
  13. ciężarówka_trzecia Kiedyś na samym początku ciąży w szpitalu leżała ze mną dziewczyna będąca wtedy jakoś w piątym czy szóstym miesiącu i narzekała, że jej noga u góry drętwieje, ale w szczegóły nie wnikałam. Chyba to nic groźnego nie było, dziecko po prostu naciskało na jakiś nerw. Ale najlepiej zapytaj lekarza dla pewności :)
  14. guma w pralce to składnica skarbów :D Fajne to jest jak dziecko tak mocno się wierci, że aż brzuch podskakuje :d Czasami mamy z moim niezły ubaw :D
  15. ciężarówka_trzecia Mój czasami kopie bardzo nisko, ale nie czuję odrętwienia :)
  16. Ale na szczęście nie rozwaliła :) Myślę, że laska w dupie była i gówno widziała i chciała sobie naszym kosztem podnieść samoocenę. Mnie od pierwszego posta coś się w niej nie podobało. No, wybaczcie, ale kto normalny wita się z obcymi, poniekąd już zżytymi ze sobą osobami zaczynając od tego, że pracuje w korporacji, że kariera była najważniejsza i że ma takie czy siakie stanowisko etc. Ale było i minęło, trzeba takich ludzi ignorować :) Ostatnie 30 min spędziłam poszukując ramiączka ze stanika. Wyciągnęłam z pralki całe pranie, przeszukałam i nic... W końcu doznałam jakiejś iluminacji, żeby sprawdzić pod gumą w pralce i faktycznie znalazłam tam moje poskręcane ramiączko :D Muszę zainwestować w taką siatkę do prania bielizny.
  17. Myślę, że teraz rozkręca biznes, coś na zasadzie: przyjęcia okolicznościowe w łazience :D
  18. Albo jak porównała wagę Fasoleczki do wagi swojego psa :O
  19. No, pamiętam jak MadziKulka kazała rzeczywistości spierdalać czy coś tam :) Szkoda nerwów na takie panie dziwne :)
  20. Annmargaret to super wiadomość! :) I nie ma żadnego :( jak Cię słusznie Majowiczka upomniała :) A wyniki się poprawią :)
  21. Ja kiedyś zamówiłam pewien kosmetyk w 2 aptekach, przy czym w jednej nie uiściłam zapłaty, bo w tej drugiej było taniej. Jakie było moje zdziwienie, gdy z obydwóch dostałam przesyłki jako zapłacone i później ta poszkodowana się nigdy nie upomniała o kasę :P :D
  22. Majowiczka, ale jaja z tymi spodniami :) Pewnie jakiś sprzedawca wysłał je omyłkowo Tobie zamiast innej osobie.
  23. No to super Mongrana :) Faktycznie, czasami tak bywa, że urwie się kontakt z kimś wartościowym z niczyjej winy praktycznie :)
  24. Rozumiem Mongrana i przecież Cię nie krytykuję. Przez moje życie też przewinęło się wielu ludzi rozrzuconych po różnych zakątkach świata, ale tak sobie pomyślałam, że mnie osobiście nie jest potrzebne do niczego pytanie "co słychać" po 10 latach :)
  25. Dementuję plotki o jakichkolwiek moich obecnych uzależnieniach :) Muszę sobie dziś czymś łepetynę zająć, a niestety niczym pożytecznym nie potrafię. Tak sobie kiedyś myślałam o tych odgrzewanych kontaktach z portali społecznościowych i doszłam do wniosku, że jeśli mnie bardzo zależało na kontakcie z kimś i tej osobie zależało na kontakcie ze mną to on się po prostu nie urwał. Takie odgrzebywanie kogoś w necie było fajne przez chwilę na zasadzie boom, efekt nowości, ale później i tak wszystko wróciło do normy, czyli do nie utrzymywania kontaktu. Takie tam moje wnioski :)
×