Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Khaleesi81

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Khaleesi81

  1. hehe przecież nie mówię, żeby po domu ubierać syna w łachmany, ale w przypadku takiego maleństwa początkowo bardziej stawiałabym na wygodę niż na elegancję :) Póki co się wstrzymam. Po pierwsze chcę poznać prognozę na lato, a po drugie zaczekam aż na allegro pojawią się ciuszki wiosenne i letnie, bo póki co trafiam w większości na bardziej zimowe
  2. MadziKulka No, może masz rację, ale i tak nie przewiduję więcej niż max 2 par takich wyjściowych strojów. Gdzie ja w zasadzie chodzę? Do teściów, a do nich to młody nie musi się stroić :D Tak mówię, bo czasami ktoś sprzedaje po kila par maciupeńkich jeansów, dresików i Bozia wie jeszcze czego i doszłam do wniosku, że szkoda kasy. Mały i tak zaraz z tego wyrośnie, więc zdrowy rozsądek górą :)
  3. Ja mam od cholery pajacyków, bodów, a tylko kaftaników za dużo nie mam i ewentualnie to powiem teściowej. Czasami na allegro przeglądam wyprawki dla chłopców i jakoś nie przekonują mnie dla takiego maluszka jeansy czy buciki... Zwłaszcza, że dzieci urodzą nam się u progu lata. Jak myślicie?
  4. Ciuszków mam już wystarczająco dużo. Ostatnio kumpela mi przyniosła takie malutkie. Muszę powiedzieć teściowej, żeby nie kupowała już na 56 tylko ewentualnie większe jak już.
  5. Faktycznie... Majowiczka uświadomiłaś mi fakt, że już za tydzień zaczyna się trzeci trymestr :D A pamiętam jak chciałam, żeby minął 12 tydzień, żeby spadło prawdopodobieństwo poronienia :)
  6. Dobry dzień :) Moja aukcja jeszcze trwa i wszystko okaże się pojutrze. A akurat pojutrze mam wizytę u gina i mam nadzieję, że jej zakończenie nie trafi akurat na godziny, które spędzę w poczekalni, albo w gabinecie, co oczywiście z moim szczęściem wcale by mnie nie zdziwiło, no, ale zobaczymy ;)
  7. Chyba jednak nie za dokładnie czytasz nasz topik, skoro obecnie pytasz o coś Mongranę ;)
  8. A z facetami to jest tak: do 30-ki to dzieci, a po 30-ce dziecinnieją :DI to prawda :P :D
  9. Wszystkie macie pozdrowienia od Fasoleczki. Prawdopodobnie jutro wyjdzie :) Annmargaret Nie dołuj się i nie obwiniaj. Pamiętaj, że w ciąży bardziej jesteśmy narażone na wszelkie infekcje i wcale nie jest powiedziane, że gdybyś założyła czapkę to nie dopadłoby Cię to cholerne choróbsko. Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło i tak proszę myśleć:) A Natalia na pewno będzie zadowolona z ferii u dziadków. Dla dziecka to przecież jakaś atrakcja i coś innego i bankowo jej się krzywda tam nie dzieje, a wręcz przeciwnie :) Buziaki wielkie i głowa do góry! :*** Witaj Marteczka :) Jak się urlop udał? Jak USG 4D? :) W skrócie: Mongranie wróciło twardnienie brzucha, skurcze i takie historie. Wylądowała w szpitalu, ale niestety źle zareagowała na Fenoterol i teraz dostaje magnez dożylnie. A u Fasoleczki stwierdzono zbyt krótką szyjkę macicy i dostała skierowanie do szpitala. Tam założyli jej krążek, który spowodował krwotok (prawdopodobnie pęknięcie nadżerki), ale teraz już czuje się lepiej. Justka Paranoja z tą pobudką o tak wczesnej porze :O Współczuję. Ale pociesz się, że ja w zeszłym roku w marcu już nie dostałam się nigdzie do endokrynologa. Paranoja. Maj@)!@ Fajne te sukienki :) Trzymam kciuki za ustalenie daty ślubu :)
  10. Czyli pewnie bez zmian i dobrze, że przynajmniej nie jest gorzej. Oby było coraz lepiej :)
  11. Duphaston i Luteina to progesteron, ale nie wiem czy się różnią w dawkach, bo luteiny nigdy nie brałam.
  12. Hej kobiety :) Majowiczka, a Mongrana pisała coś więcej czy jest jakiś postęp czy nie ma? Eh, bez przerwy o niej myślę i co tu wchodzę to mam nadzieję, że Majowiczka napisze, że Mongrana wychodzi cała i zdrowa. No, nic, czekamy dalej i oczywiście nieustannie trzymamy kciuki za kochaną Mongranę naszą :) Ecia Ja Duphaston brałam 2 razy dziennie i z tego, co wiem to dziewczyny bardzo często tak biorą. A może w ulotce będzie coś napisane? Cocacolagirl Obudziłaś we mnie wspomnienia z klasy maturalnej, bo akurat oni wtedy byli na topie i jakoś tak mi się kojarzą z tym zarąbistym rokiem :) A ja znowu miałam przerywany sen. Zawsze o 5 wstaję, bo muszę wziąć tabletkę, a później nie umiem zasnąć przez 2h :O Jak w końcu zasnę to nie umiem wstać. Cudownie.
  13. Yyyyyyyy no ciekawe urządzenie, ale jakoś mnie nie przekonuje niestety.
  14. Wróciłam :) Dziś było bez szaleństw, chociaż te 40 zł korciły strasznie, nie powiem :P :D Mamo po raz drugi Fenoterol biorę gdzieś od dwóch tygodni od tej mojej jazdy ze skurczami i kosztował ok 4 zł za 100 tabletek. Do tego Staveran, który mi się już skończył, a za 40 tabletek płaciłam bodajże 2,50, więc na szczęście tragedii nie ma. Ale z Luteiną naprawdę przesadzili i to zdrowo :( Dobrze, że już mi lekarz odstawił Duphaston, bo pewnie bym zbankrutowała na sam koniec ciąży :O
  15. MadziKulka mój syn jest wnukiem górnika i to go do czegoś zobowiązuje :D:D:D Już przestał, ale przedziwne to było :D Mama po raz drugi Ja nie biorę Luteiny, ale resztę wymienionych przez Ciebie leków owszem plus inne i to jest przerażające ile kasy zostawiamy w aptekach :( Na szczęście Fenoterol kosztuje grosze, bo inaczej to by była masakra :O Jedziemy na te małe zakupy. Bardzo małe w związku z końce miesiąca i moim zabójczym w styczniu przychodem w postaci 40 zł :O Do później.
  16. MadziKulka Faktycznie, byłaś w domu, ale mimo to odpoczynek i tak Ci się należy i tak :) Nie wiem co moje dziecko wyprawia w brzuchu właśnie, ale mam takie wrażenie jakby mi ktoś wysypywał węgiel z wozu do środka i miliony takich małych kamyków upadają na samo dno :D
  17. Też pisałam, że Annmargaret w domu, ale mi się post nie wkleił :O Wam tez wyskakują te bezsensowne kody jak chcecie dodać posta?
  18. MadziKulka ciuszki nie zając i nie uciekną :) Zasłużyłaś na lenistwo po całym tygodniu pracy i dzisiejszych porządkach, więc siedź na tyłku i go płaszcz ile się da :D
  19. Ja też dopóki czułam się dobrze i z ciążą było w porządku to biegałam ze ścierą namiętnie, ale teraz niestety muszę się bardzo oszczędzać, nad czym bardzo ubolewam, bo "niedosprzątanie" przyprawia mnie o czarną rozpacz ;) Ale dziś na spokojnie powoli posprzątałam wszystko to, do czego nie muszę się schylać, a podłogę pozostawiam mojemu, bo bez przesady :) Później pozdrowię Fasoleczkę i Tobie Przełomowa też miłego weekendu :) Mogę wynająć do porządków Twojego męża? :D Może mój go posłucha, bo mnie niestety nie chce, gdy wprowadzam go w arkana dobrego sprzątania ;)
  20. Cocacolagirl Ja dziś od mojego usłyszałam, że chyba mam jakaś fobię :D No, rzeczywiście... Raz na tydzień staram się wysprzątać porządnie kuchnię, myję dokładnie suszarkę i używam do tego często Cifa z wybielaczem, a mój się awanturuje. Tak jakby nie wiedział jak świetnie mnożą się bakterie w cieple i wilgoci ;) Zresztą, ja pracowałam przez jakiś czas w gastronomii i na punkcie czystości w kuchni mam świra. Wiem jakie to ważne po prostu. Przecież tam się przechowuje i przygotowuje jedzenie, a nie buty czy narzędzia. http://www.suwaczki.com/tickers/2nn3yx8dh4w9kmnh.png
  21. A przy dziecku to faktycznie jest kupa roboty w domu, ale ja mam na szczęście spore doświadczenie z moim starszym tatą, który czasami pod tym względem jest gorszy niż pół przedszkola :D :O
  22. Fasoleczce założyli wczoraj ten krążek i dostała krwotoku :( Lekarz podejrzewa, że to mogła pęknąć nadżerka. Dostała kroplówkę i zastrzyki i teraz jest lepiej. Jeszcze jak wstaje to co nieco jej chlupnie. Także trzymajmy dziewczyny za nią kciuki, żeby jak najprędzej powróciła do zdrowia :)
  23. Maj@)!@ wiem chyba o czym mówisz, bo kiedyś miałam takie "cudeńko" w wynajmowanym domu :D MASAKRA! Fajnie wygląda jak jest nowe i czyste, ale później już niekoniecznie :) Moja kuchnia jest taka sobie, ciągle szparuję na nowe meble bezskutecznie, ale stare jeszcze dają jakąś radę, ale moim największym utrapieniem jest... jasna podłoga. Tak myślę sobie, że w momencie wybierania kafelek chyba coś mi padło na mózg, bo to karygodny błąd! Najchętniej wymieniłabym je w trybie natychmiastowym na ciemniejsze, ale póki co jest wiele, wiele pilniejszych rzeczy do zrobienia, więc jeszcze przez ładnych parę lat będę się z nimi użerać :O Z tym, że jak będzie dziecko to spodziewam się większej motywacji do sprzątania podłóg, bo teraz czasami ręce mi opadają i udaję, że nie widzę tych śmieci na 2 godziny temu umytej podłodze :O
  24. Mnie też z myśli nie schodzą te nasze dziewczyny, kurde :( Chciałabym, żebyśmy już wszystkie trzymały w ramionach nasze zdrowe dzieci i były szczęśliwe, naprawdę. Ja właśnie nie wytrzymałam i ogarnęłam porządnie kuchnię, bo jednak sposób sprzątania faceta pozostawia sobie wiele do życzenia :( Szkoda wody i środków czystości, bo ja i tak muszę poprawiać :O
×