Khaleesi81
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Khaleesi81
-
Dosiach współczuję :( Właśnie myślałam nad zakupem jakiejś koszuli rozpinanej na allegro takiej niby do karmienia. Widziałam nawet za 16-17 zł, więc takiej nie będzie mi żal wyrzucić :) A za te szpitalne to jednak podziękuję, bo cała dupa na wierzchu i cycki i według mnie to uwłacza godności pacjenta i nie ma znaczenia czy jemu jest to obojętne czy nie.
-
Mongrana no myślę, że po przyjściu z zewnątrz ręce bezwzględnie należy umyć i to obojętne czy dotyka się dziecka czy nie, ale dezynfekcja to zwykła przesada moim zdaniem. Nie jestem zwolenniczką chowania dziecka w super sterylnych warunkach. Później w kontakcie z najmniejszym pyłkiem czy bakterią będzie chorować, albo mieć alergie. Bez skrajności - tak uważam :)
-
Hahaha Annmargaret rozbawiłaś mnie tym dostępem :D Jasne, takiej do kostek nie planuję :D Ale pamiętam jaką mi dali na operację łokcia... Wszystko było widać ze wszystkich stron i czułam się mało komfortowo.
-
No właśnie tych szpitalnych chciałabym uniknąć, bo przeważnie niestety nie zakrywają niczego hehe. A koszule do karmienia to też takie zwykłe kupię, bo znając siebie w domu i tak ich nie użyję, więc szkoda kasy na coś ładniejszego i droższego :)
-
Dzięki :) W weekend wezmę starego za pysk i w końcu pojedziemy obejrzeć porodówkę i wypytać o wszystko co potrzebne. Nie wiem też jaką kupić koszulę do porodu, ale myślę, że jakąś najzwyklejszą na świecie, a resztę do karmienia na pobyt w szpitalu?
-
Dziewczyny mam pytanie natury wyprawkowej. Jakie kupujecie majtki do szpitala? Jednorazowe czy lepsze te siateczkowe wielorazowe? Ile sztuk? I ile opakowań tych podkładów Bella Maxi?
-
Annmargaret to super, że macie wózek po Natalii :)
-
Majowiczka folia jest w komplecie. I chyba moskitiera, ale nie jestem pewna. I ostatnio ta laseczka do mnie napisała maila, żeby podjechać, bo coś tam jeszcze znalazła do wózka. I aż mi głupio, bo nie mam jak :O Ale muszę do niej zadzwonić i zapytać czy moglibyśmy w weekend podjechać jakoś.
-
Święte słowa Majowiczka z tym fotelikiem :)
-
Majowiczka no jasne, że nie ma co tego wrzucać do pralki :) Ja jeszcze się nie przyjrzałam za bardzo wózkowi, ale wkrótce też mnie to czeka :)
-
Mongrana no wiadomo, że każdy grosz się przyda, a zwłaszcza teraz jak będzie dziecko i jeszcze tyle kasy trzeba w remonty wpakować :( Bo ten nasz pokój to tylko kropla w morzu potrzeb... Początkowo było mówione, że to tylko na tydzień, góra dwa, ale ludzie u których pracują ciągle coś wymyślają nowego. A, że ludzi do pracy brakuje to mój z jednym z właścicieli zapierdalają od świtu do nocy najpierw w jednym miejscu, a potem u tych ludzi właśnie. Mam tylko nadzieję, że faktycznie się to na finanse przełoży. Zasadniczo gdyby nie ciąża to nie przeszkadzałoby mi to. Może tak - gdyby nie zagrożona ciąża i perspektywa remontu pokoju na cito, która spędza mi sen z powiek. Także spokojnie czekam do końca marca. Dokompletuję sobie wyprawkę i mam wszystko w dupie. Niech on się martwi. Najwyżej wyląduje na wycieraczce jak się dziecko urodzi :)
-
AniaJ to też właśnie go opierdalam, ale też z drugiej strony - szkoda moich i dziecka nerwów. Faceci są niedorozwinięci pod niektórymi względami i trzeba się z tym pogodzić :D A firma należy do dwóch wujków, więc w razie problemów to osobiście z nimi pogadam i poproszę o kilka dni luzu. Dałam mu czas do końca marca na te fuchy zasrane, ale od początku kwietnia ma ruszyć pełną parą i nie ma zmiłuj.
-
Majowiczka no to super, że nic się nie stało :) Ja jeszcze zaczekam sobie aż szanowny weźmie się za remont i wtedy urządzę pranie rzeczy dla małego, bo wcześniej nie ma to najmniejszego sensu moim zdaniem :) A czym będziesz czyścić ten daszek?
-
A raczej nie ma sensu zatrudnienie kogoś, bo te dodatkowe pieniądze, które on zarobi to pójdą do kieszeni jakiegoś faceta :D
-
AniaJ no właśnie u mnie jest taki problem, że mój w tygodniu nie ma naprawdę kiedy. Od jakiegoś miesiąca wychodzi o 6, a wraca ok 21 i ja oczywiście rozumiem, że robi to dla nas, żeby więcej zarobić itd. Ale ma przecież obowiązki względem dziecka, które za kilka tygodni przyjdzie na świat i myślę, że świat się nie zawali jeśli przez tydzień odmówi dodatkowej pracy, żeby przygotować pokój na wprowadzenie się trzeciego lokatora. Zwłaszcza, że pracuje w firmie rodzinnej i chyba do jasnej anielki zrozumieją o co chodzi.. Że nie o lenistwo, ale o konieczność. A jak się weźmie to będę nad nim z batem stała i dopilnuję, żeby się wyrobił w ciągu kilku dni.
-
A, zapomniałam. Agus nie chcę być nadgorliwa, żeby nie podpadło, bo przecież do grudnia siedziałam na świadczeniu rehabilitacyjnym i teraz ciążowe L4 i zaczekam pokornie na kasę. Dobrze, że już przynajmniej nie musimy nic nikomu oddawać - to i tak spora ulga :)
-
Agus dopiero w zeszłym tygodniu minęło mi 33 dni L4 i pracodawca ponoć przekazał od razu, więc jeszcze mogę sobie poczekać na tę kasę :O Do ZUSu się przejdę, bo mam blisko i poproszę o przelew na konto, żeby było szybciej :) Mongrana Wystarczy, że po pracy nie będzie jeździł do drugiej to w tydzień się z tym wyrobi. W razie czego teść, albo szwagier coś tam mu pomogą, więc jakoś damy radę. Chodzi o to, że ja się nie zgadzam na rozpieprzenie wszystkiego i zostawienia robót tylko na weekendy - chyba, że mnie wyśle na wczasy do dnia porodu na drugi koniec Polski, żebym nie miała możliwości go zabić;)
-
Mój dochód w tym miesiącu wyniósł 350 zł A tak ogólnie to od grudnia jestem bez dochodu, a wręcz na minusie :O Czekam na ten zusowski wikt z tytułu l4 jak na zbawienie :(
-
Akurat kanapę mam zajebistą i bardzo wygodną, więc to jest spoko i na czas remontu i tak będziemy tam spać. No, ale kurwa nie przez miesiąc w porywach do dwóch :O Cóż, jemu to jest obojętne, bo w domu jest gościem, a ja dostaję do głowy - zresztą same wiecie jak to jest, bo jedziemy na podobnych wózkach. U mnie w ogóle nie ma możliwości wyrobienia się w jeden weekend i myślę, ze z tydzień to zejdzie spokojnie. Bo gipsowanie, gładzie, szlifowanie i malowanie no i prawdopodobnie jednak szarpniemy się na panele, więc tydzień nie nasz. Najbardziej mnie wnerwia, że nie mogę sama nic robić, bo jak remontowaliśmy największy pokój to mój poszedł do pracy, a ja sobie powoli robiłam co potrafiłam i w ten sposób remont szedł szybko, a teraz już tak nie będzie :(
-
Cześć Wam :) Migotka wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! :) Annmargaret ta Twoja Nata to taka mała dorosła. Super, że tak poważnie podchodzi do takich spraw i trzymam kciuki, żeby jak najdalej zaszła :) Majowiczka Czekam na relację :D Wczoraj myślałam, że zatłukę mojego po tym jak przedstawił mi swoją koncepcję remontu pokoju :O Otóż - w ten weekend to on tylko wszystko co się da powynosi i MOŻE uda mu się zagruntować i zagipsować ściany. W NASTĘPNY weekend zacznie robić dalej i nie wie ile uda mu się zrobić. A potem znowu tydzień przerwy i powrót do pracy kiedy? Tak! W weekend za trzy tygodnie! Także przez trzy tygodnie czekałoby nas spanie na kanapie i to najmniejszy pikuś, bo oprócz tego zero neta i nawet nie będzie gdzie trzymać naszych ubrań, bo wywalamy przed remontem starą szafę i potem będziemy mieć nową :O Ja myślę, że to rewelacyjny plan, biorąc pod uwagę, że jestem uwięziona w domu i net stanowi dla mnie niemalże jedyną możliwość kontaktu ze światem zewnętrznym :O A ten żel strasznie drogi :(
-
Nic, ja uciekam, bo mój wrócił (wiem, wiem, że wcześnie :O) i może zamienię z nim kilka słów chociaż... Dobranoc dziewczyny:)
-
To akurat nie jest tak źle. Mają niezłe warunki i nawet brak tego gratisa można wybaczyć ;) Ale też nie ma ten człowiek wszystkiego, co ja bym chciała i pewnie czekają mnie zakupy u większej ilości sprzedawców :)
-
A jak jest u niego z płaceniem za przesyłkę przy zakupie większej ilości rzeczy?
-
Mamo po raz drugi mam nadzieję, że moje hormony pozwolą mi na ten nadludzki wysiłek jakim jest wstawanie w nocy, bo na dzień dzisiejszy sobie po prostu tego nie wyobrażam. Abstrakcja :) Dobranoc dziewczyny
-
A mnie od tygodnia śpi się tak rewelacyjnie, że aż mi żal jak pomyślę o wstawaniu do dziecka... Jak ja będę funkcjonować? Jestem w ogóle mało odporna na niewyspanie...