Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Khaleesi81

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Khaleesi81

  1. Gdybyśmy wzięli ślub po cichu to mój ojciec i matka mojego narzeczonego nie przeżyliby tego. Swoją dalszą rodzinę też mam gdzieś, czy tam nawet braci, a zwłaszcza jednego :O No, ale nieważne. Natomiast rodzina mojego lubego jest wyjątkowa, bo oni wszyscy się razem trzymają i dla mnie to jest fenomen, bo nigdy w żadnej czegoś takiego nie widziałam. I nie ma, że wujek, że kuzynka czy ktoś spowinowacony - wszyscy równi i każdy każdego wspiera ze wszystkich sił, więc tam rozłamu zrobić nie możemy i koniec.
  2. Mój nie ma nic przeciwko slubowi, w końcu oświadczył mi się z 5 czy 6 lat temu, ale zawsze jakoś się nie składało, żeby go wziąć. Bo albo kasa, albo śmierć, albo inne przeszkody i tak zeszło, aż w końcu olaliśmy temat. A teraz temat wrócił na tapetę i zobaczymy, bo znowu wszystko się rozbija o kasę, zwłaszcza, że po macierzyńskim muszę szukać pracy i nie wiemy jak to będzie. U nas niestety jest ok 40 osób, czy nawet ponad z tej najbliższej rodziny, którą po prostu trzeba zaprosić i nie ma zmiłuj :O Nie wiem co tam się stało. Nie widzę żadnego samochodu oprócz karetek, więc albo ktoś zbiegł z miejsca wypadku, albo ta osoba padła na ulicy i zmarła :(
  3. Ja tak się zaczęłam ostatnio zastanawiać nad ślubem, bo dopóki nie mieliśmy dziecka to było mi to obojętne, ale teraz właśnie ze względu choćby na wzajemne prawa do siebie itp. myślę, żeby zalegalizować związek. Oczywiście też w USC. Chcieliśmy poczekać na lepsze czasy, żeby zaprosić więcej ludzi, głównie z rodziny mojego, bo ode mnie tylko tata i bracia z rodzinami, ale np. mój chłop współpracuje z dwoma wujkami i nie wypada ich nie zaprosić. Wujkowie mają dorosłe córki z facetami z tego co wiem, więc też pominąć nie można no i w ten sposób zbiera się spora garstka. Nie chcemy robić wesela, ale jakiś tam obiad, kawa, ciasto i wypad, ale tak czy inaczej ok 100 zł od osoby trzeba liczyć :O Ewentualnie możemy przeznaczyć na ślub kasę, którą mamy na remont łazienki, a remont wykonać za kasę uzbieraną :DAle nie wiem sama czy gra warta świeczki czy nie... Ktoś umarł pod moim domem :( Stoją dwie karetki i leży ciało w czarnym worku... Nie wiem co się stało :(
  4. Cześć Wam :) Uśmiałam się z tej psującej kafe, bo po dodaniu się postów po kolei nie na temat zrobiła się abstrakcyjna rozmowa nie wiadomo o czym :D Dziś przesadziłam ze spaniem :O Obudziłam się o 8 i stwierdziłam, że sobie jeszcze poleżę no i zasnęłam. jakież było moje zdziwienie, gdy obudziwszy się zobaczyłam na zegarku 11:54 :O Czyli spałam jakieś 12h... Masakra. A miałam rano coś załatwić i przespałam :O No, nic. Koniec tego dobrego i pełna mobilizacja :) Majowiczka właśnie takie okrutne rozwiązanie chciałam Ci zasugerować i w sama też je rozważam ;) idę się doprowadzić do porządku, bo aż mi wstyd przed sobą samą :(
  5. Ja też nie wiem. Chyba nie. Nic, ja się też ewakuuję, bo dziś zostałam brutalnie obudzona o 7 :OMuszę nieco odespać. Dobranocka nocne strażniczki :P Proszę nie pisać dużo, bo jutro znowu doznam załamania nerwowego :P :D Pa!
  6. Ja niestety nie wiem Mongrana. Dobrej nocy Migotka :)
  7. Obecnie z pogodą to jak z ruletką. Ja bym się wcale nie zdziwiła, gdyby zima przyszła dopiero w lutym, a zakończyła się w maju. Biorąc pod uwagę, że w październiku chodziłam z krótkim rękawem, a w maju był śnieg... :D
  8. Dobranoc MadziKulka :) Mongrana chyba zniknęła w świecie wózków :)
  9. A, nic ciekawego. Opinie o ginekologu, który ma mi robić 4D. Czytam, bo chłopa nie znam i nawet mi się jego nazwisko o uszy nie obiło nigdy wcześniej.
  10. Dobrej nocy Mamo po raz drugi życzy mama po raz pierwszy :D
  11. Ktoś pytał o mojego ojca, chyba Majowiczka? Dziękuję, jest mu znacznie lepiej, ale chyba jeszcze nie przeczytał ulotek z lekarstw :D natomiast jest załamany dietą ;)
  12. Ale dobrze, że już Ci lepiej Majowiczka :)
  13. Ja coli nie piję, tzn. piłam tylko przy tej cholernej grypie żołądkowej. A o odgazowaniu słyszałam od lekarki :)
  14. Mongrana, bo to może podrażniać żołądek, wywoływać bóle brzucha i w ogóle to nic dobrego, nawet jak nie jest się w ciąży. A odgazowanie w celach leczniczych odrdzewiacza zalecają tak czy inaczej, bo przepali to, co tam robi Ci w żołądku kuku, a zarazem gaz go nie podrażni.
  15. I znowu mi zafundowały lekturę :P Neverending story :P Obejrzałam 2 filmy, w tym o toksycznych rodzicach, w których upatruję naszą koleżankę rzeczywistość. Rywalizacja od okresu prenatalnego, tysiąc zajęć w tygodniu, najlepsze ciuchy, szkoły, korepetycje, bla, bla, bla i oto wyrasta znerwicowany młody człowiek mający się za pępek świata, nie umiejący się odnaleźć w prawdziwej rzeczywistości. Majowiczka, a może Ty podłapałaś jakiś wirus po prostu? Też miałam taki jeden dzień nad muszlą klozetową. Jak masz w domu coca colę to pij odgazowaną małymi łyczkami, bo jest dobra na rewolucje żołądkowe.
  16. Czyżby znowu forum szlag trafił? Nie wyświetla się ostatni post, ani temat się nie podnosi w górę w spisie :O
  17. Jak się czujesz Majowiczka? Czytałam, że czasami wymioty zaczynają się właśnie w drugim trymestrze, a nawet w trzecim. Może macica uciska Ci na żołądek, albo faktycznie coś Ci się do żołądka przykleiło, lub wzrost hormonów ciążowych :) Nie martw się na zapas. Może to tylko jednorazowa "przygoda".
  18. Uciekam teraz, bo muszę coś załatwić. Do później dziewczyny :)
  19. MadziKulka musiałby się cud zdarzyć. Dzwoniłam tak jak mi kazały 2 stycznia rano i już ledwo dla mnie termin znalazły. A w grudniu nie zapisywały... No, magia! Musiałabym chyba dać w łapę, a na to nie mam najmniejszej ochoty. Szkoda nerwów. Ginowi nie powiem, że byłam na 4D, no chyba, że okazałoby się, że coś jest nie w porządku tfu, tfu!
  20. No, właśnie problem w tym, że nie miałam połówkowego. W grudniu gin kazał przyjść na początku stycznia, a najwcześniejszy termin u niego jest na 18.
  21. Może być za duże, żeby dokonać tych wszystkich pomiarów jakie wykonuje się w prenatalnych w drugim trymestrze, ale wtedy oddadzą mi kasę.
  22. No, to już niedługo :) ja też nie umiem się doczekać 16. I mam nadzieję, że dziecko nie będzie jeszcze za duże :O Paranoja :O
  23. No, albo zakup własnej maty, ale jakoś mi zawsze szkoda kasy i nie chce mi się chodzić z tą matą, więc biorę ręcznik. A co do stroju kąpielowego to musiałam sobie cycki upychać ostatnio, ale dałam radę :D Przecież nie będę kupować namiotu, który posłuży mi tylko przez jakiś czas ;)
  24. Marteczka to zakup sobie jednoczęściowy, żeby ukryć włosy ;)
×