Khaleesi81
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Khaleesi81
-
Pamiętam jak moja ciotka była w ciąży z trzecim kuzynem. Nie dopuszczała do siebie nawet myśli, że to znowu syn. I niestety Paulinka okazała się Marcinkiem ;)
-
Siedzę, bo dziś pospałam przesadnie :) Poza tym mój też siedzi, bo jutro ma wolne i tak jakoś zdrowy rozsądek każe się zbierać, a leniwy tyłek chce siedzieć :D
-
Wygońcie mnie do wyra :D
-
Już widzisz sami nie wiedzą ile brać. Wydaje mi się, że ginekolodzy i stomatolodzy to najlepiej zarabiający lekarze. No, nie licząc chirurgów plastycznych ;)
-
Kurde, no w sumie Katowice są miastem, w którym są najlepsze zarobki :O I zaiste górnicy dołowi aż tak bardzo nie podbijają tej średniej. Najbardziej górnicy biurowi :O mam nadzieję, że ten lekarz za 200 mnie przyjmie, chociaż moim zdaniem 200 to i tak mega wygórowana cena, bo przecież to USG nie trwa 8h i nie wymaga nadludzkich zdolności i umiejętności. Jak się nie uda to chyba zrezygnuję, bo 300 to dla mnie przegięcie. Ja muszę się nieco napracować, żeby zarobić te pieniądze :O
-
To patrz co za draństwo :O W Feminie w Katowicach chcą ode mnie 300 zł. Cóż... 80 zł to spora różnica :(
-
MadziKula A ile zapłacisz w Feminie?
-
Albo kup sobie testy owulacyjne na allegro. Kosztują grosze, a będziesz miała pewność kiedy masz owulację :)
-
Mnie moja powolna ułomność też zaczyna dobijać. Aż się boję co to będzie w ósmym czy w dziewiątym miesiącu.
-
Paulinek Gratuluję drugiego synka, ale rozumiem, że liczyliście na córeczkę... Co do wargi to nie martw się na zapas. To, że lekarz nie mógł jej dojrzeć o niczym jeszcze nie świadczy. A swoją drogą to lekarze pewne rzeczy mogliby zachować dla siebie dopóki nie mają pewności co i jak :O
-
Ja też nie wyobrażam sobie bycia z facetem, który jest mi obojętny :O
-
No, cóż... róznie to w życiu bywa. Najwyraźniej tak miało być, a nie inaczej. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Życie toczy się dalej, Fasoleczko. Masz wspaniałą córeczkę, drugą w drodze i nie ma co żyć przeszłością. gdyby pisane było być Wam razem to pewnie tak by się stało. A, że jest inaczej - jakaś przyczyna być musi... Pewnie z czasem uda się zrozumieć jaka. Ale ok, zmiana tematu :)
-
Nieco Fasoleczko przypomina mi to moją historię... Nieco bardzo nawet. Z tym, że ja wiem, że byłam robiona w babmuko i na szczęście dość szybko się zorientowałam. Na tyle szybko, że nie zaszło to za daleko i udało mi się wrócić na właściwe tory. Cóż, jak to powiedział doktor COX z mojego ulubionego serialu "Scrubs": " Ludzie to nie czekoladki lecz dranie. Dranie w polewie z drania i z draniowym nadzieniem." Aczkolwiek na szczęście nie wszyscy :)
-
Fasoleczka Ale ja nie rozumiem jednej rzeczy. Skoro oni tylko mieszkali razem nie będąc ze sobą (już tego nie rozumiem - po co?) to skąd się wzięły dzieci nagle? Eee... No, przedziwna historia.
-
Czy umiałabym zaakceptować? Jeśli sam by nie wiedział o tym i oczywiście dziecko byłoby z czasów przed nami to myślę, że tak. Inna sprawa, gdyby miał jakiś skok w bok i efektem tego byłoby dziecko. Wtedy na pewno nie :O
-
Ano, nie warto przeważnie iść za głosem namiętności, która wmawia nam, że oto spotkało się miłość swojego życia. Dobrze Mongrana zrobiłaś :) Co jak co, ale jestem pewna, że mój ojcem będzie wspaniałym, pomimo pewnych swoich "facecich" wad. Ale jest ciepły, opiekuńczy i bardziej chciał dziecka niż ja :) A teraz cieszy się jak wariat, rozmawia z brzuchem, całuje go, głaszcze i takie tam :)
-
Ja niestety spojrzałam na innego i wyszłam na tym jak Zabłocki na mydle, bo koleś okazał się totalnym gnojkiem :O Zachciało mi się świeżości po 7 czy 8 latach. No, ale na szczęście w porę zrozumiałam swój błąd i udało mi się go naprawić.
-
Nie wiem Mongrana co powiedzieć, naprawdę. Mnie się nie mieści w głowie odcięcie się od swojej krwi, choćby nie wiem co. No, może jedynie, gdyby kontakt ze mną narażał tę osobę na jakieś niebezpieczeństwo. Cóż, jedno wiem na pewno - to wszystko do człowieka wraca, chociaż nie życzę oczywiście źle nikomu.
-
To faktycznie sytuacja nieciekawa Mongrana :( Wręcz nieco beznadziejna... Nigdy nie zrozumiem takich ludzi, no nigdy i koniec i kropka.
-
A ja mojego poznałam u mnie na podwórku :D Sam mi się podał na tacy, bo przyszedł odwiedzić naszych wspólnych kolegów :D Potem wypad na piwo całą ekipą, następnie solo i tak to się zaczęło... I 10 lat zleciało. Nie licząc jednej przerwy kilkumiesięcznej z mojej winy.
-
Nie wiedziałam, Mongrana. Przykro mi :( Ale może mu się jeszcze odmieni.
-
Mongrana Tak sobie myślę, że to też wina tych dziadków, bo ja sobie nie wyobrażam odcięcia się od swojego wnuka, nawet, gdyby mój syn okazał się takim chujkiem, który spłodził, a nie poczuwa się do odpowiedzialności. Oczywiście inna sprawa, gdybym o wnuku czy wnuczce nie wiedziała.
-
Ja do dziś zastanawiam się w jaki sposób zdałam maturę z niemieckiego, skoro dziś nie pamiętam nic, a nic z tego języka. Normalnie tak jakbym go wyparła :D Dopóki nie wyjechałam na wyspy i nie zaczęłam używać angielskiego to spoko, no ale teraz - masakra jakaś :O
-
Nie, no Bavaria z tego co wiem jest właśnie holenderska.
-
Mongrana Ale tak zdarza się nie tylko wtedy, gdy dziecko wychowuje się bez ojca. Ja miałam obojga rodziców, a dziadka nie poznałam ani jednego, bo zmarli zanim się urodziłam :( Babcie też pamiętam jako tako. No, jest to strata, jasne, że tak, ale cóż... Moje dziecko też nie będzie miało jednej babci, ale za to 2 prababcie. Dziwny jest ten świat.