Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Khaleesi81

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Khaleesi81

  1. Tak, na pewno bezalkoholowe. Z Lecha alko jest "wyparowywany" czy coś tam, a Bavaria bezalkoholowa jest jakoś tam inaczej warzona i nie zawiera alkoholu od samego początku :)
  2. Tak, Bavaria nie zawiera wcale alkoholu :) Jest na pewno w marketach. W mniejszych sklepach nie widziałam.
  3. Mia Majówka Wierzę Ci i zgadzam się z Tobą, że w stosunku do dzieci z niepełnych rodzin powinno mieć się jakieś wyczucie pedagogiczne i jakąś alternatywę na wypadek robienia laurek czy uczenia się wierszyków. Wydaje mi się, że pedagodzy z powołania nie popełniają takich błędów, ale takich osób jest garstka. Reszta realizuje program i ma gdzieś uczucia jednostki. Nie dziwi mnie oczywiście ten fakt w przypadku starszych dzieci, ale jeśli idzie o maluchy to trudno od nich wymagać pełnego zrozumienia sytuacji i nie czucia się gorszymi tylko dlatego, że ich tatuś się na nie wypiął, albo może nie żyje.
  4. kurde, ale to jest skur... syństwo ze strony faceta tak olać własne dziecko :( Nigdy tego nie zrozumiem, nigdy. Nie mówię tu o byciu na siłę z kobietą, matką tego dziecka, ale o byciu ojcem dla dziecka, pomimo mieszkania oddzielnie.
  5. Lady Mia, no własnie. Wiesz, każdy ma inne "dno". Ja nie musiałam wybierać między fajkami, a chlebem, raka nie mam, ale po prostu byłam już tak cholernie zmęczona tymi palaczowymi rytuałami, że aż... No i najbardziej wnerwiało mnie to, że podporządkowałam się takiemu małemu czemuś. Tego było za wiele i dlatego postanowiłam rozstać się z fajką raz na zawsze. No, a smród towarzyszy palaczowi zawsze choćby nie wiem co. Wnerwiały mnie wędzone palce u rąk, pomimo częstego ich mycia, śmierdzące ubrania i w ogóle wszystko mnie w tym już wnerwiało:) To była najlepsza decyzja w moim życiu i ani mi się śni wracać do nałogu :)
  6. On piwkował w moje urodziny z innymi biesiadnikami tylko ja o suchym pysku jak za karę :D Potem wypiwkował po trochu jeszcze to, co zostało po urodzinach i tyle. Ma zakaz. W święta byłam w gościach i nie mogłam nikomu narzucić abstynencji, niestety dlatego, żeby mi smaku nie robili
  7. Znowu forum świruje, czy jak? :O Hahaha! Dobre z tą Twoją córeczką w autobusie :D Dzieci są zabójczo szczere, aż strach się bać :D
  8. Mongrana Ale bezalkoholowe to ja piję i to nie to :D Wydaje mi się, że włączyło mi się pragnienie "zakazanego" owocu i to tutaj mnie boli ;) Gdy mój sobie popija prawdziwe piwko czasami, a ja siedzę z tą Bavarią to... Nie dokończę, bo zaraz się zaślinię :D
  9. A ja Wam powiem, że wychodzenie z nałogu nie polega na silnej woli tylko na uznaniu swojej bezsilności wobec danej używki. I jest jeden podstawowy warunek: trzeba zmienić swoje myślenie z "nie wolno mi" na "nie chcę". Żeby osiągnąć "nie chcę" - trzeba osiągnąć swoje, że tak powiem własne dno, czyli stan, w którym ma się dosyć używki, ma się dosyć tego, że coś Tobą rządzi, gdy używka staje dostarcza coraz mniej przyjemności, gdy zaczyna niszczyć zdrowie czy odbiera coś innego, cennego. W ogóle to wszystkie plastry, gumy itd. na bazie nikotyny to bzdura. Bo jak można leczyć uzależnienie od nikotyny za pomocą nikotyny? Absurd, prawda? Skuteczny, sprawdzony środek nie zawierający nikotyny to Tabex. Zmniejsza uczucie głodu nikotynowego. Lecz nie zapominajmy, że nałóg to coś bardziej skomplikowanego niż sam głód. W skład nałogu wchodzi uzależnienie psychiczne, które jest być może nawet silniejsze od fizycznego, ale tak samo do opanowania.
  10. Faktycznie, paskudny to nałóg jest. Kiedyś poszłam do domu dziewczyny poznanej w szpitalu na patologii, wiedziałam, że ona podpala, ale gdy weszłam do środka to aż mi się przykro zrobiło. Każdy domownik pali, ona też, a w domu nie ma czym oddychać. Tak sobie wyobraziłam łóżeczko i maleństwo wychowujące się w tych oparach dymu i aż mi się go żal zrobiło. Najsmutniejsze jest to, że dziecko urodzi się również uzależnione :(
  11. Lady Mia Bavarię spożywam od początku ciąży jako substytut tego wspaniałego, zacnego piwka, które za mną tak strasznie, ale to okropnie chodzi :) Przysięgam, że nigdy mi się nie chciało tak piwa jak teraz, mam obsesję od jakiegoś czasu :D
  12. Mia-majówka Uuu, kochana... Fatalnie, że sięgasz po fajki w ciąży, fatalnie :( Ja sama wiem jak trudno jest to cholerstwo odstawić, bo paliłam grubo ponad 10 lat i dopiero za setnym podejściem udało mi się rzucić nie będąc jeszcze w ciąży. Dziś jestem wielkim wrogiem fajek i powiem Ci szczerze, że gdy widzę kobietę ciężarną z papierosem to mam ochotę jej go zgasić na czole :P Tak samo zresztą pijącą alkohol. I nikt mnie nie przekona, że lampka wina czy coś tam nie zaszkodzi, że jest wskazane, bla, bla, bla. Zawsze, gdy słyszę takie pierdoły to zadaję pytanie czy narodzonemu dziecku też te mądre osoby podają wino albo piwo, bo jest wskazane od czasu do czasu...? No, właśnie. A, nie powiem, bo czasami mam taki smak na piwo, że aż strach :O I to nie na Bavarię bynajmniej tylko na najprawdziwszego w świecie browarka, który smakowałby niczym ambrozja ;) Ale wiem jaką szkodą są używki dla maleństwa i choćby miało mnie skręcić to po piwo nie sięgnę. Pewnie czytałaś jakie skutki mogą wywołać fajki dla Twojego dzieciątka. Nie wierzę, że śmierdzący syf jest w stanie wygrać z tą wielką miłością, którą czujesz na myśl o swojej bezbronnej kruszynce noszonej pod sercem...
  13. A tak ogólnie podtrzymuję moje "miecie" dosyć ciąży :D Dosyć NFZ, dosyć służby zdrowia, nawet prywatnej, bo nawet kuźwa prywatnie są już kolejki. Paranoja jakaś. A jeszcze kochany rząd szykuje paradę atrakcji w 2012 r i to takich, że na samą myśl chce się rzygać.
  14. Ale czemu w połowie stycznia? Ja mam jakoś tak jak Majowiczka, chyba nawet ten sam dzień, czy jeden różnicy. Ja się chcę zapisać też jakoś mniej więcej w tym samym terminie co Majowiczka do gina z wielką nadzieją na zasrane USG :O
  15. No to super :) Ja jutro spróbuję się umówić na wizytę.
  16. A Ty Majowiczka na kiedy masz? Pisałaś dzisiaj, ale pamiętam tylko o której godzinie ;)
  17. Nie mam :D :O Mój gin ma USG w swoim gabinecie i mam być zapisana na początku stycznia, więc chyba wtedy mi zrobi. Tak mówił mi ostatnio przynajmniej.
  18. Mongrana No myślę, że ten mój ciula heja mi zrobi to połówkowe na poczatku stycznia :D A tak w ogóle to już się w głębi duszy pogodziłam z tym, że płeć poznam na porodówce ;) :O kurde, no jakoś nie za bardzo chce mi się płacić komuś 300 zł za 10 minut roboty :O
  19. Annmargaret - mocno ściskam :) Heh, wiem, że nie tak łatwo się nie denerwować. Sama jak wpadnę w szał i czymś się nakręcę to nie umiem przestać i ot tak się uspokoić. Jedyna rada - nie myślę o tym co mnie wkurza, bo od razu mam mega wnerw i aż mi żal mojego dziecka, że je narażam na to wszystko. Relaks, kochana, choćby nie wiem co. Dodzwoniłam się i... nie ma już miejsc :O Mam zadzwonić na poczatku stycznia czy doktor mnie przyjmie jeszcze nadprogramowo. Na wszelki wypadek zaklepałam sobie miejsce gdzie indziej, ale tam chcą 300 zł :O i modlę się, żeby jednak pan doktor zechciał mnie przyjąć jeszcze :(
  20. No, właśnie też tak sobie myślę, żeby mu nie pokazywać:O Mimo, że to 4D jest niby w ramach połówkowego, badań prenatalnych i takie tam, ale niech ruszy dupę i zrobi mi USG, które mi się należy i już. Idę obierać ziemniaki.
  21. MadziKulka Mam się na poczatku stycznia umówić do mojego gina i rzekomo ma mi zrobić połókowe. A to 4D robimy sobie dodatkowo i zastanowię się czy mu pokazać na karę, że mi nie zrobił USG przed świętami :P
  22. Hej Dziewczyny :) Majowiczka Cieszę się, że rolada Ci smakowała :) Ja chyba tez sobie zrobię niedługo, bo ostatnio na samą myśl o pieczarkach dostaję ślinotoku i mogłabym je jeść codziennie :D Właśnie dzisiaj zrobię placki ziemniaczane z sosem pieczarkowym :) Jeśli idzie o butelki to pamiętam, że dzieci mojego brata też miały plastiki. Butelki bez przerwy lądowały na podłodze i strach byłby, żeby się dziecko nie skaleczyło, albo żeby nie wzięło szkła do buzi :O Dlatego ja chyba też jednak postawię na plastik. Zobaczę. Od rana próbuję się dodzwonić do przychodni, w której robią USG 4D, bo postanowiliśmy jednak pójść w związku z oszczędnością na wózku :D Często oglądam sobie płytkę z tego USG w 13 tygodniu i łzy mi lecą ze wzruszenia, więc odżałuję te 200 zł. O ile się dodzwonię :P A jak nie to się tam przejadę tam jutro.
  23. Idę kobiety sprzed tego kompa, bo mnie plecy już bolą. Obejrzę sobie coś może, albo poczytam. Poród to gówniane przeżycie :D:D:D
  24. Przeważnie facetowi nie pozwalają zaglądać w kroczę tylko stoi po stronie głowy kobiety, trzyma ją za rękę, wyciera czoło, podaje pić, wsparcie mentalne i takie tam. A tamten po cholerę tam zaglądał, facet nie jest do tego stworzony i już... Ja mojemu zaznaczyłam, żeby dla swojego dobra tam nie patrzył jak będzie ze mną "rodził".
  25. To chyba była kara za wywyższanie się ;) W każdym razie nie chciałabym być na miejscu pani profesor :O A co do odruchu wymiotnego to zastanawiam się czy w ogóle podczas akcji skurczów zrobiłby taki widok na mnie jakieś specjalne wrażenie. Po wszystkim pewnie bym się śmiała jak szalona, ale w trakcie - nie wiem :D
×