Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Khaleesi81

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Khaleesi81

  1. Ja też uciekam się myć i kładę się. Migotka, mam nadzieję, że no spa zaraz zadziała. Spokojnej nocy :)
  2. Migotka A Twój mąż przegiął totalnie. Nie wiem co z tymi facetami jest nie tak :( Też słyszałam, że wina krótkich koszulek itd. Właśnie, tyle, że ja nigdy nie nosiłam krótkich koszulek, ani nic z tych rzeczy. Na pewno nie mogę dożywotnio zapomnieć o stringach, czy o nie bawełnianej bieliźnie. W ogóle trzeba uważać, uważać i raz jeszcze uważać na siebie, a pomimo to problemy z układem moczowym i tak nawracają :O
  3. Fasoleczka Ja mam okropną tendencję do zapaleń pęcherza :( Już w ostatnich badaniach wyszło mi białko w moczu i czułam co się święci. Zaczęłam brać urosept no i oczywiście zapomnij, że pomógł. Dziś wypiję sobie saszetkę Monuralu i powinno przejść. Ty sobie kup Urosept - to ziołowy lek, może Tobie pomoże... Mnie kiedyś pomagał, ale jestem już weteranką w kwestii zapaleń pęcherza. No i kup sobie jakiś preparat z żurawiną, zakwaszaj mocz, jedz cytrusy, pij wodę z cytryną i wtedy te bakterie nie będą się namnażać tak bardzo. Życzę Ci z całego serca, żebyś zdusiła infekcję w zarodku, bo to cholernie męcząca choroba :(
  4. Mia-majowka 2012 Ja również dołączam się do gratulacji :) Mój dzisiaj wziął się za sprzątanie, podczas, gdy ja spałam po południu. Posprzątał łazienkę i to tak, że nawet nie za bardzo mogę narzekać, pościerał kurze, umył kafelki. Ja zrobiłam ciasto i posprzątałam kuchnię Zostały podłogi, ale to już jutro, uff. Byłam u fantastycznego internisty. Taki z niego tam pożytek jaki byłby ze mnie, gdyby ktoś mnie tam posadził, dał pieczątkę i te ich magiczne książeczki ze spisem leków. Dziadziuś chciał mi leczyć silne zapalenie pęcherza Uroseptem... Cóż... wpadłam na ten pomysł już kilka dni temu, lecz na mnie to nie działa. Potem chciał mi na siłę Furaginę wcisnąć - kolejny lek, który brałam w życiu garściami i też nie działa. Dopiero zapisał mi to, co mu powiedziałam :O Oczywiście wcześniej sprawdziłam jakie jest ryzyko stosowania go w ciąży i nie jest najgorzej. Lek skuteczny, antybiotyk mniejszym złem niż rozprzestrzenianie się zakażenia mogącego doprowadzić nawet do poronienia :O
  5. Fasoleczka Żeby się nie zdziwił. Odbierze Ci dzieci? Ciekawe na jakiej podstawie. W Polsce trzeba się nieźle nastarać, żeby odebrać dzieci kobiecie. Znam nawet faceta, który próbował odebrać dzieci byłej żonie, alkoholiczce i wcale to proste nie było. Ona wtedy zgłosiła się na leczenie i sąd przyznał jej opiekę. Inna kwestia, że bardzo szybko wróciła do nałogu. Może jednak warto powalczyć zanim podejmiecie jakieś ostateczne decyzje. Rozstać się zawsze zdążycie. Dobrze byłoby, gdybyś miała pracę i sama na siebie zarabiała, bo wtedy byłoby Ci łatwiej, a i on nie miałby takiego "haka" na Ciebie. Lecę dziewczyny do lekarza. Do potem.
  6. Mongrana Ja już po prostu nie wytrzymałam nerwowo. Mój nie jest chamski tak jak mżą Fasoleczki, ale w niektórych kwestiach potrafi doprowadzić mnie do pasji szewskiej. Oczywiście nie biję go, żeby nie było, że jakąś przemoc w rodzinie stosuję, no ale wczoraj nic nie docierało. Ani tłumaczenie, ani prośby, ani groźby, a mój poziom frustracji wzrastał z sekundy na sekundę aż w końcu zaczęłam go okładać po przedramionach, bo inaczej chyba bym eksplodowała :O Trzeba mnie długo wkurwiać, żeby doprowadzić do ataku dzikiej furii. On to czynił przez dwa tygodnie notorycznie, a wczoraj kielich goryczy się po prostu przelał :O Lecz najważniejsze, że dotarło do pustej mózgownicy i dziś zabronił mi robić cokolwiek dopóki nie wróci z pracy. I prawidłowo. Jego zagonię do sprzątania, a samą siebie do pieczenia :P Fasoleczka Ja też uważam, że powinniście nieco odsapnąć od siebie. Jakiś wyjazd to dobry pomysł. Lawendowe_pole Nic się nie bój :) Od wielu kobiet w połowie ciąży już słyszałam o pojawieniu się tzw. siary :)
  7. AniaJ ja też gratuluję :) MadziKulka Ja też próbowałam olać sprawę, ale nie dał mi debil zasnąć tylko drążył temat i się zaczęło. Oczywiście na końcu przeprosił za wszystko, bo dotarło do tej pustej mózgownicy o co chodzi. Szkoda, że tyle mnie i maleństwo to nerwów kosztowało :O Fasoleczka Ja też za nic nie poszłabym na Twoim miejscu do teściowej, nie i koniec.
  8. Cześć :) Z tych nerwów zapomniałam wczoraj życzyć Majowiczce szczęśliwej podróży :( Czynię to teraz, bo o ile mnie pamięć nie myli to jedzie od godziny pociągiem :) U mnie apogeum wnerwienia nastąpiło dopiero w łóżku jak pan książę zaczął się wypytywać o co mi w ogóle chodzi? Od słowa do słowa, wydarłam się na niego tak, że pewnie wszyscy sąsiedzi słyszeli, straciłam już totalnie panowanie nad sobą i rzuciłam się na niego z pięściami. Naprawdę nie dziwię się, że czasami kobieta zabija faceta w afekcie, bo wczoraj też byłam tego bliska. Na szczęście dzisiaj załatwiłam wszystko pomyślnie, ale po drodze się przewróciłam na zakamuflowanym lodzie :( Najadłam się strachu jak nie wiem. A, no i mam zapalenie pęcherza. O 15 idę do lekarza, a dziś ma dyżur taki dziadek 80 letni i aż się boję co to będzie :( Czeka mnie antybiotyk, niestety :( Fasoleczka, powodzenia u lekarza :)
  9. Ja pierdolę, przecież to jest paranoja jakaś :O Teraz próbuje mnie rozśmieszyć odcinkiem Pingwinów jak król Julian skazał Morisa na karę nie odzywania się do niego :O Jestem głodna jak cholera, ale nie mam siły nic sobie zrobić. Idę się myć i spać, bo jutro znowu od rana będę się wkurwiać w ZUS-ie i PUP-ie :O Dobranoc dziewczyny. I zaiste mam cichą nadzieję, że synowie będą lepsi niż ich ojcowie. Chyba, że oni się rodzą z wadą wrodzoną mózgu :O Pa :)
  10. Zaszalałam. Tak się wkurwiłam, że: przebrałam pościel, wyczyściłam lampy, umyłam okno w kuchni!, zmieniłam firanki i wyczyściłam kafelki w kiblu. A, no i jeszcze włożyłam stos talerzy do zmywarki, bo książę przecież przepracowany. 3 razy mnie zapytał czy mi pomóc. Nie odezwałam się i dla niego i dla mnie tak jest lepiej, bo jeszcze trochę i wigilię spędziłabym w areszcie, a on w kostnicy :O Powiedzcie mi jak to działa, bo ja tego nie ogarniam? Stos talerzy na zmywarce, brak firanek (tylko w kuchni) a książę pyta czy mi w czymś pomóc? Czy facet to taki niedorozwój, że jak mu nie powiesz, że miejsce brudnych talerzy jest w zmywarce, a w oknie brakuje firanki to sam z siebie się nie domyśli? Nie widzi tego?
  11. MadziKulka też masz wesoło, bez kitu :O A potem będzie, że jak to może być, bo on głodny, a tu nic nie ma :O Mój się ruszył, posprzątał narzędzia. I zapytał czy mi w czymś pomóc. Zignorowałam. Jakby był powietrzem. Łaski bez, sama sobie poradzę. Niech sobie płaszczy dupę przy kompie, proszę bardzo... Jeżeli gra jest ważniejsza to nie mam pytań.
  12. Jezusie... toć to dzisiaj jakaś plaga. Właśnie gadam z kolegą na gadu i opowiada mi, że córka (półtora roku) nie pozwala mu spokojnie pisać. Wchodzi na niego i znosi mu garnki. Powiedziałam, że dzieci lubią się garnkami bawić itc. A ten mi na toniby żartem: "niech się przyzwyczaja do garów od małego"
  13. Hahahaha! O matko i córko! I weź tu się zwiąż z takim facetem... W każdym razie "gratuluję" jego matce robienia z syna inwalidy. Już pomijając wszystko, ale jeśli jej zabraknie to synuś umrze z głodu.
  14. No, niestety. Zresztą u siebie w rodzinie też miewam takie przypadki. Myślałam, że padnę trupem jak kiedyś 20 letni ówcześnie kuzynek przy gościach siedział za stołem jak panisko i do ciotki: "mama, zrób jeszcze herbaty" :O Zapytałam czy jemu rączki z dupy wyrosły i wszyscy na mnie spojrzeli jak na UFO, że o co mi w ogóle chodzi!? Jak to chłop do garów... Cóż...
  15. A co do tego apelu to popieram :) Ale powiem Wam coś. Rozmawiałam kiedyś z taką znajomą (ponad 50 letnią), która właśnie tak wychowała syna, że wszystko w domu robił etc. Chłopak się ożenił i trafił do rodziny o XIX wiecznych poglądach. Kiedyś teściowa powiedziała mojej znajomej, że on to taki trochę zniewieściały, bo gdzie to świat widział, żeby chłop sprzątał czy gotował :O Czujecie?
  16. Chyba mu się dobroczynność znudziła. Do tej pory naprawdę było ok, a dzisiaj mu odjebało totalnie Autentycznie mam ochotę mu wyjebać w kły, serio
  17. Lena Tak jakbym czytała o moim wspomnianym kuzynie :) Zawsze żałowałam, że jesteśmy rodziną, bo bym go zaciągnęła do ołtarza :D
  18. Kurwa mać... Tego już za wiele. Zaraz mu spakuję walizki :O Nie dość, że dziś mi powiedział, że się zrobiłam leniwa w tej ciąży to jeszcze jak go poprosiłam po raz 40 ty w tym tygodniu o posprzątanie tego burdelu po remoncie to wyjechał na mnie, że jest zmęczony i ma prawo sobie GODZINĘ po pracy odpocząć. Wrócił o 16:30, a jest prawie 20! Cóż, sama sobie zdjęłam tę firankę, zaraz sobie powieszę obydwie, zmieniłam pościel. Niech siedzi sobie, mam go w dupie. Słowem się do niego nie odezwę i pierdolę wigilię u jego mamusi. Posiedzę sobie sama w domu, mam to w dupie.
  19. Czyli wszyscy faceci są tacy sami i niech ktoś gada, że nie wolno generalizować :P A każdy wyjątek potwierdza jedynie regułę, jak np. mój kuzyn - pedant :D Lady Mia, ale pyszności narobiłaś! Już nie mogę się doczekać Wigilii i się aż rozmarzyłam :) Mamy nadzieję, że Twój mąż przywiezie ten aparat i pochwalisz się brzuszkiem :) Idę segregować pranie, bo dla faceta to wyższa szkoła jazdy ;)
  20. Racja, ale czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal, więc ja na strych wcale nie chodzę i wolę się nie zastanawiać nad tym jak mój luby pranie powiesił ;) Ale też już widziałam popis jego zdolności w tej dziedzinie, więc mogę sobie to wyobrazić. W każdym razie nie będę mu pokazywać, że istnieje możliwość chodzenia przeze mnie obecnie na strych, bo szybciutko się tego nauczy :D Wrócił i narzeka, że mu rączki zmarzły. No, bidulek jeden :( Moje nigdy nie marzły przecież jak zimą chodziłam na strych :O :D
  21. Ja z łazienki do przedpokoju wysuwam pranie ruchem posuwistym za pomocą nogi. Następnie pranie stoi sobie x czasu, bo przecież zarówno mój facet jak i ojciec udają, że wcale go tam nie ma, albo mają nadzieję, że samo się zaniesie i powiesi. Dopiero jak ich sterroryzuję to z wielką łaską idą z tm praniem. Własnie mój mnie wnerwił, bo chciał, żebym z nim poszła. No, ciekawe po co... Bo jemu się samemu nie chce :O A mnie się zawsze chciało jak jeszcze w ciąży nie byłam :O Druga sprawa - od wczoraj proszę o uprzątnięcie narzędzi, które zostały po remoncie toalety. O jaaak mu ciężko... Przecież on był w pracy i teraz już tylko komputerek się liczy. Zaraz go chyba zdzielę w łeb, bo nie wytrzymam :O
  22. To trzymam kciuki, żebyś wygrała licytację :) Wiesz, chłop musi znać swoje miejsce w szeregu :D Ja mojego też właśnie wyganiam z praniem na strych, bo ja nie wyniosę takiego ciężaru przecież, a pranie się zaśmierdnie jeśli jeszcze trochę postoi :O
  23. A te badania ginekologiczne to dlatego, że w ankiecie było takie pytanie. Tzn. sama ją wypełniałam, a ona dopytywała co i jak. Nie, no wiem, że nie zauważyła ciąży na bank. W zasadzie na zaświadczeniu by nie musiała tego pisać, a w papierach mogłoby być. Przecież ciąża nie dyskwalifikuje kobiety jak zdolnej do pracy. Zwłaszcza do pracy niefizycznej :) W każdym razie lekarze medycyny pracy są moimi idolami :D
  24. moim zdaniem raczej nie da się nie zauważyć, ale co tam - przecież pani doktor nie musi :D Tzn. pod swetrem można jeszcze jakoś ukryć, ale stojąc czy siedząc w samym biustonoszu i spodniach to ja nie wiem... :D Najlepsze jest to jak zapytała mnie na końcu czy dawno byłam badana ginekologicznie i czy wszystko w porządku :D
×