Khaleesi81
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Khaleesi81
-
Pewnie, że jak człowiek chce to czas znajdzie. Chyba, że może nie odczuwają takiej potrzeby, albo przeniosły się na inne fora. Albo nie daj Boziu coś się stało.
-
No, właśnie - ciekawe gdzie reszta? Było wiele dziewczyn, które pokazały się tutaj tylko raz, są w tabelce, ale ślad po nich zaginął...
-
Zastanawiam się co stało się z autorką tego naszego topiku... Czy przeniosła się do kwietniówek czy co?...
-
Dzięki MadziKulka :) Myślę, że mogłabym się pofatygować na Dolny Śląsk, żeby ulżyć swojemu sfatygowanemu kręgosłupowi :) Jak urodzę to poważnie rozważę taką możliwość.
-
Mnie czasami kuje na samym dole podbrzusza, przeważnie z lewej strony, a ostatnio z prawej. Takie bóle jak przy okresie też miewam od czasu do czasu, ale na szczęście krótkotrwałe. No i ostatnio ten kręgosłup i promieniujący ból tak, że chodzić prawie nie mogłam. Oby nie wróciło, odpukać. Aaa no i do niedawna stopy jak trochę więcej pochodziłam. Starość nie radość :D
-
Mam cichą nadzieję, że mój ból pleców nie wróci, ale jeśli tak to na pewno wypróbuję i zdam relację z efektów :)
-
Cześć Lady Mia :) Aha, BHP :) Tak, zgadza się- jestem na kosmetyce. Myślę jeszcze nad usługami farmaceutycznymi, ale nie chcę łapać zbyt wielu srok za ogon na raz, więc to nieco później.
-
Biedna Ty... Ale najważniejsze, że już przeszło. Może faktycznie to tylko jakiś nerwoból czy coś takiego. Za przepis dziękuję, spiszę sobie i jak mi lenistwo pozwoli to wypróbuję :) Wczoraj rozmawiałam z koleżanką i weszłyśmy na temat mojego środowego bólu pleców. Poradziła mi sposób stary jak świat stosowany w medycynie ludowej, a mianowicie okład z liści kapusty :) Można je rozbić nieco tłuczkiem do mięsa tak, żeby puściły sok, obłożyć bolące miejsce i obwinąć bandażem. Nie wiem czemu, ale nie wolno owijać folią. Myślę sobie, że w razie jakiegoś bólu można wypróbować bez ryzyka zaszkodzenia maleństwu :)
-
Chciałam iść na łatwiznę i kupiłam gotowy likier. Próbowałam teraz ozdobić kilka pierniczków, ale tym cholerstwem się nie da :O Wyglądają jakby ozdabiała je osoba z wielkim niedorozwojem umysłowo - ruchowym, nie urażając oczywiście takich ludzi. Może wybitnych zdolności plastycznych nie mam, ale to co "stworzyłam" jest tragiczne. Lukier zastygał ekspresowo - po dwóch ruchach, więc nie ma mowy o płynności ruchów. Cóż, zrobię sama i jeszcze zamówię sobie na allegro barwniki spożywcze. A okres imprezowania? No, oczywiście, że tak! Końcówka liceum, całe studia i tak w sumie do całkiem niedawna to impreza za imprezą, koncert, domówka itd... Mnie żal było rozstać się z beztroską dlatego też późno zaczęłam myśleć o dziecku. W zasadzie to stosunkowo niedawno dotarło do mnie, że naprawdę się wyszumiałam i brałam garściami z okresu młodości. Teraz jakoś mnie do tego nie ciągnie, co nie znaczy, że jak odchowam co nieco dziecko to nie będę od czasu do czasu z zamiłowaniem oddawać się rozrywce;) Wiadomo... Bez szaleństw takich jak kiedyś, ale... ;) Kołdunów nie jadłam jeszcze nigdy, ale mam nadzieję, że kiedyś spróbuję :) Majowiczka - przewiało Cię czy co? :(
-
Dzięki Majowiczka :) Szukałam rad na temat ozdabiania pierniczków i znalazłam taki przepis bez kakao. Mówiłaś, że masz uczulenie: http://tnij.org/oea4
-
Dzień dobry :) Cisza tu jak makiem zasiał... Weekendowo. Dziękuję za trzymanie za mnie kciuków - przydało się, bo dobrze napisałam p.k. Mam więcej nauki niż na studiach :D W grudniu też mam sajgon Lady Mia, więc będziemy się wspierać mentalnie :) Na jaki kierunku jesteś? :) Idę gotować rosół :)
-
Będę pisać bardzo ważną pracę kontrolną w szkole (proszę o trzymanie za mnie kciuków, żebym nie zawaliła ;)), no i generalnie spędzę tam cały dzień, na co akurat jutro nie mam za bardzo ochoty... Oki, lecę, bo tak zwlekam i zwlekam, a czas ucieka i ucieka... Pa :)
-
O Wy gaduły :D Ja tylko na chwilę. Właśnie mózg mi się zlasował od nauki, więc na dzisiaj koniec. Idę się myć, a potem spać. Jutro ciężki dzień przede mną. Lady Mia ja grzanki robię sama. Kroję chleb w kostkę i smażę na patelni. Dobrej nocy życzę :)
-
Właśnie. Boję się tego wielkiego zmęczenia. Miałam taki etap w życiu, że wstawałam codziennie o 4:30 :O; byłam obłędnie zmęczona, przemęczona, wiecznie niewyspana. Dochodził do tego jeszcze stres, żeby nie zaspać, żeby usłyszeć budzik, więc początkowo spałam czujnie. Ale po pewnym czasie, gdy zmęczenie się nawarstwiało i nawarstwiało to jak zasnęłam to bomba mogła spaść, a mnie trudno było dobudzić. Nastawiałam sobie 3 budziki, a i tak zdarzyło mi się zaspać. Wydaje mi się zatem, że lepiej nie ryzykować. Niech dziecko śpi blisko, ale oddzielnie dla jego własnego bezpieczeństwa.
-
Też nie chciałabym przyzwyczajać dziecka, bo wiem jak później ciężko oduczyć. Np. moi rodzice mieli wielkie problemy z oduczeniem mnie. Ale na pewno nam się zdarzy zasnąć podczas karmienia, nie ma opcji.
-
Dzięki Majowiczka :) Wydaje mi się, że chyba bym nie zasnęła przy dziecku. Tzn. czasami spałam z chrześniakiem, ale on miał już jakieś 2 latka wtedy, a łóżko było wielkości sali balowej, więc się nie bałam. A teraz my dwoje plus maleństwo... jakoś tego nie widzę za bardzo, ale wyjdzie w praniu.
-
Aaa... Dziękuję MadziKulka, bo ja głupia się zastanawiam nad tym cudem i nie umiem znaleźć informacji :D
-
Cześć :) Dziewczyny, mam takie być może głupie pytanie o rożek z wkładem kokosowym...Co to jest ten wkład kokosowy i do czego służy??? ;) Ostatnio właśnie myślałam na temat jak nie chciałoby mi się w nocy odkładać po karmieniu dziecka do łóżeczka, że bałabym się, że je przygniotę i tym samym mogę udusić...Ponoć strasznie się wiercę w nocy i bałabym się. Ja też nie będę miała opieki do dziecka. Chyba, że teść, ale jakoś tego nie widzę. Na szczęście mój brat temat opiekunek już przerobił i liczę na jego pomoc w tej kwestii w razie czego.
-
Ja biorę falvit mama, a w pierwszym trymestrze brałam coś innego. Ale kobietka w aptece powiedziała, że nie ma sensu przepłacać, bo skład jest praktycznie ten sam, a cena znacznie się różni. Oprócz tego biorę magnez i co 2 dni tabletkę kwasu foliowego mimo, że jest w składzie, ale jakoś mi się wydaje, że za mało. Nie wiem. W każdym razie folika się nie przedawkuje.
-
Wróciłam :) Wyobraźcie sobie, że mi w Auchanie wykupili pierdołki do ozdabiania pierniczków :D Będę musiała pochodzić po sklepach i poszukać czegoś. Widzę, że znowu kulinaria na topie i aż ślinka cieknie. Schab ze śliwkami jest miodzio. Ja robię nadziewany śliwkami i jeszcze do tego kiełbasą i przysięgam, że palce lizać :) A sposób na soczysty schab jest prosty. Żeby się nie wysuszył podczas pieczenia trzeba go obłożyć cieniutkimi plasterkami słoniny, która się wytapia i go cały czas natłuszcza. Po upieczeniu oczywiście słoninkę zdejmujemy i wyrzucamy, albo dajemy pupilowi :) Przypomniał mi się też kotlet, który robiła moja ś.p. mama, ale nie pamiętam dokładnie. Wiem, że był to chyba schab, albo jakaś polędwica podsmażona chyba wcześniej i na to mama dawała cebulę, pomidora, jabłko, a na samą górę żółty ser i jakoś to piekła. Po prostu uwielbiałam to. Muszę popróbować i może uzyskam tę potrawę i ten smak :)
-
Lecę się przebrać i doprowadzić do porządku, bo zakupy same się nie zrobią, a szkoda :)
-
Pewnie. Ja podziwiam kobiety kiedyś, jak one ogarniały kilkoro dzieci i caluteńki dom bez udogodnień typu lodówka, pralka itd. Ba! Nawet bez prądu...
-
Na mnie niech nawet nie próbuje :)
-
No... Mojej szwagierce się zepsuła zmywarka i na czas naprawy musiała zmywać ręcznie. A do zlewu w ogóle nie była przyzwyczajona, bo w domu rodzinnym też zmywarka, więc dostała za swoje ;)
-
Jak coś mnie boli to jestem wściekła i wtedy lepiej mi w drogę nie wchodzić, więc coś mi mówi, że znajdę siłę na obronę własną :) Zresztą nawet nie dopuszczam takiej myśli, że ktoś ma mnie źle traktować w ogóle, bo niby z jakiej racji?