Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Khaleesi81

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Khaleesi81

  1. Hej dziewczyny. Widzę, że trafiłam na dobry moment, bo właśnie sprawa między moim a mną jest totalnie na ostrzu noża. Jego niedojrzałe podejście do życia, opieszałość i niezaradność osiągnęły ekstremum. Miał mi załatwić to zatrudnienie u wujka, ale gdzież tam? Argumentacja: bo to straszny szwindel i wujek będzie miał kłopoty. Tak, ciekawe kurwa jakie?!? Jeśli już ktokolwiek miałby mieć kłopoty to przede wszystkim ja. A no i w ogóle jak to będzie, że przez 2 miesiące będziemy musieli płacić ten ZUS. No, pewnie - lepiej nie płacić ZUSu przez dwa miesiące, a potem zostać bez mojego dochodu na czas bliżej nieokreślony. A, no i najzabawniejsze jest to, że po porodzie nie zarejestrują mnie w urzędzie pracy i tym sposobem nie będę miała ubezpieczenia :) Cudownie, prawda? Postawiłam sprawę na ostrzu noża, że albo mi to załatwi, albo olewam teraz przedłuzenie świadczenia reh, rejestruję się w urzędzie, dostanę zasiłek, a po urodzeniu nie wyrażę zgody na wpisanie go jako ojca do aktu urodzenia i będę miała status matki samotnie wychowującej i niech spier... Potem uzna dziecko i tyle. Z jego szałowej wypłaty nie wyżyjemy, gdy zabraknie mojej kasy. Dziewczyny, mam ochotę mu spakować walizki i wystawić za drzwi. Wydaje mi się, ze każdy normalny facet dałby się pokroić za swoją najbliższą rodzinę, no ale najwyraźniej dla niego wujek jest ważniejszy :(
  2. Ok, uciekam póki co dokończyć obiad, a potem niedzielna wycieczka do Ikei ;) Miłego popołudnia i do wieczora :)
  3. A to dobrze, że mi powiedziałaś, bo pewnie bym wypiła przed badaniem :D I naraziłabym się na podwójną podróż, a co za tym idzie podwójne ryzyko poważnych mdłości.
  4. A to ja akurat na kłucia itd. na szczęście jestem odporna, ale mam koleżankę, która nie może nawet nosić kolczyków, ani tamponów, bo od razu mdleje. No i oczywiscie pobieranie krwi to największy dramat dla niej.
  5. Aha. No, nic - jakoś będę musiała się z tym uporać... Ewentualnie zostają mi badania w pobliskim szpitalu, ale moja przychodnia nie ma podpisanej umowy z tamtejszym laboratorium, więc musiałabym zapłacić. Zorientuję się ile kosztuje badanie w tym kierunku i podejmę decyzję.
  6. Aż tak daleko nie jest, ale będę musiała podjechać trzy przystanki albo tramwajem, albo autobusem i nie za bardzo sobie to wyobrażam. Samochód w razie czego można zatrzymać. Nie wiem cholera jak ta wycieczka się zakończy... Oby nie najgorszym scenariuszem... Dosiach, a Ty miałaś robioną krzywą cukrową? Tzn. w pierwszej ciąży na pewno, a czy wtedy też miałaś mdłości na czczo? Jeśli tak to dałaś radę wypić tę wstrętną glukozę i nie puścić brzydko mówiąc pawia? Majowiczka - to na pewno burza hormonalna. Też czasami chodzę wściekła bez powodu, ale szybko mi to mija. W ogóle włączył mi się jakiś strasznie pozytywny nastrój ostatnio i wszystko mnie cieszy. Zazdroszczę ludziom mającym tak zawsze :)
  7. Hej dziewczyny :) Pisałyście o ciążowych dolegliwościach i właśnie w związku z nimi mam problem. Otóż, dostałam skierowanie na krzywą cukrową i muszę dojechać do laboratorium, bo w mojej przychodni na to akurat nie pobiorą krwi :O No i o co chodzi? Odkąd zaczął mi się drugi trymestr to gdy tylko rano poczuję głód, natychmiast pojawiają się mdłości. I teraz nie wiem jak ja to zrobię, że dojadę na czczo do laboratorium i jeszcze mam wypić glukozę, czego sobie w ogóle nie wyobrażam na pusty żołądek... Dwa serduszka - witam i gratuluję podwójnego szczęścia :) Ja swoje ciążówki kupiłam w C&A. Są mi nieco za duże, no ale pewnie to się wkrótce zmieni.Planuję kupić sobie jeszcze jedną parę, żeby mieć na zmianę no i może jakieś leginsy ciążowe, chociaż nie noszę takich rzeczy. Albo rajstopy i sukienkę lub spódnicę.
  8. Ostatnio bardzo się "wsłuchuję" w swoje podbrzusze i wydaje mi się, że czuję takie ledwo zauważalne bulgotki czasami. Nie wiem czy to preludium do ruchów dzieciątka czy jakieś takie moje widzi mi się ;)
  9. Hej Dziewczyny :) Jak mija weekend? Właśnie wyczytałam, że Fasoleczka dziś piecze pierniczki, a ja jestem w trakcie robienia masy i czekam aż mi przestygnie to i owo, żeby zagnieść ciasto :) Jakoś chyba i mnie dopadł świąteczny klimat i z bijącym sercem spoglądam na ozdoby świąteczne w sklepach, chociaż moje mieszkanie wygląda jak pobojowisko i raczej w tym roku nie zrobię generalnych porządków, no, chyba, że jakimś cudem uwiniemy się z najbrudniejszą robotą. Zobaczymy.
  10. Jak będzie Majowiczka to Ci poda maila na pewno :) To nie wiem co może dolegać Twojej klawiaturze. Ja kiedyś na swoją wylałam piwo i musiałam czyścić calutką. Mój się pukał w czoło i mówił, że kupi mi nową lepiej, ale ja lubię taką dłubaninę :)
  11. Bardzo deprymujący okres. Ciemno, zimno i do d... A może masz zabrudzoną klawiaturę?
  12. Hehe, najwyraźniej Twojej córeczce było tak dobrze w brzuchu mamy, że nie chciała za nic na świecie wyjść :D
  13. Chyba Agus 1979 o ile się nie mylę pisała, że nosiła je w staniku od połowy ciąży. Też słyszałam, że sex jest rewelacyjną metodą na wywołanie porodu :)
  14. Są Fasoleczka takie szorstkie, małe ściereczki służące do szorowania. Sądzę, że można je kupić w każdym sklepie prowadzącym akcesoria kuchenne itd. Albo w markecie.
  15. Plimka trzymam kciuki :) O Tusk chce zlikwidować przywileje emerytalne dla duchownych i tu duży plus :) Generalnie to expose nie było takie straszne jak się spodziewałam...
  16. Tutaj coś znalazłam, ale stary temat: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3137462&start=30
  17. Oczywiście, że masz rację. Nie powinna Cię stresować. Tylko co do lotu samolotem to przyznaję rację lekarzowi, że lepiej nie ryzykować. To będą przecież wyjątkowo radosne święta, bo inne niż wszystkie :)
  18. Właśnie, nie powinna. Olej babę i się nie przejmuj, bo święta czy nawet zwykły weekend to ostatnie dni w jakich komukolwiek przyszłoby do głowy kogoś skontrolować :O
  19. a b s t r a h u j ą c * Głupia kafeteria :D
  20. Hej kobietki :) Byłam w medycynie pracy, ale nie doczekałam się na panią rejestratorkę, więc sobie poszłam, no ale widzę, że Agus 1979 ją wyręczyła, za co kolejny raz dziękuję :) majowiczka O ewentualnych kontrolach to słyszałam, że czasami wzywali na komisję, ale nigdy nie słyszałam, żeby komuś do domu przyszli, a zwłaszcza ciężarnej i to jeszcze w Święta :) Urzędnicze zwyczaje w ZUS-ie zapewne nie przewidują chodzenia ludziom po domach w święta. Panie urzędniczki będą zajęte zakładowymi wigiliami tuż przed świętami, Wigilię prawdopodobnie będą miały wolną, lub ewentualnie skrócony czas pracy, który spędzą na świątecznym piciu kawy, następnie pójdą do domów, zasiądą do stołu świątecznego i zapomną o istnieniu swojego zakładu pracy :) Ta położna to chyba jakaś niedojebana, samotna, zgorzkniała baba, której żal dupę ściska i Ci nagadała. A już abstrahując od wszystkiego to w ciąży należy się dotleniać i możesz wyjść na mały spacer, czy też do kościoła choćby nawet. Wiem jaki masz stosunek do kościoła, ja mam podobny, ale chodzi mi o to, że są Święta i teoretycznie możesz być bardzo wierząca. Nie słuchaj tej pojebanej baby :) Z becikowym i ulgami mi ulżyło. Póki co raczej nie grożą mi zarobki powyżej 7 tysięcy, a gdybym tak zarabiała to miałabym gdzieś tę jednorazową zapomogę.
  21. Ja też idę do wyrka. Dobranocka i daj jutro znać co i jak u lekarza :)
  22. No, niestety :( Trudno. Wolałabym nie musieć kombinować, no ale mus to mus...
  23. el lado oscuro Dziękuję :) Tak, czasu mam dosyć sporo, więc może nawet jutro, albo w poniedziałek się przejdę :) Albo zadzwonię, bo lekarze medycyny pracy też przyjmują tylko w określonych dniach.
×