Kochana, wpadłam na chwilę, podrzucam Ci piękną piosenkę:
http://www.youtube.com/watch?v=NlUx8tB40W0
Z wspaniałym tekstem, w który trzeba wierzyć :)
Ja po rozstaniach sobie układałam w głowie piękne filmy - w których on wraca z podkulonym ogonem, błaga o wybaczenie, o powrót, a ja zimna, obojętna, rozkazuję mu wypierdzielać ;) I w ten deseń, albo jak spotykamy się za kilka lat, on przegraniec życiowy z brzydką kobietą, ja piękna, młoda, z sukcesami na koncie, i wspaniałym mężczyzną u boku :P Wiem, głupie, ale mi to pomagało zasnąć :)