Wszystko wyszło super:) chciałoby się wrócić do tego dnia:) byliśmy bardzo zadowoleni z sali i z wodzireja. W kościele do ołtarza prowadził mnie tata(baaaardzo chciał) w końcu pierwsze dziecko wydawał za mąż:). Troszkę mi się palce trzęsły przy nakładaniu obrączek. Jesteśmy super szczęśliwi i życzę wszystkim przyszłym tak udanego wesela i ślubu jak nasze:)