W dzieciństwie bałem się ptaków. Wszystkich, jak mi gołębie na rynku krakowskim usiadły na plecach po prostu rozrzuciłem dla nich karme i uciekłem, byłem cały czerwony, przerażony. Do tej pory jak widze kure czy koguta chodnikiem na ulicy w Dobczycach to uciekam. Chorowałem na ortofobie i do tej pory to mam.