Przepraszam - czy pytałyście waszych facetów o wasze wady, które ich odrzucały ?. Np: lenistwo.
- Niechęć do tuszowania rzęs i brwi, przed spotkaniem - w końcu was kocha, po co się malować.
- łażenie w dresie po mieszkaniu - po co się ładnie stroić, dla stałego ?.
- objadanie się czekoladą - 3kg na plus, co to znaczy wobec miłości ?.
- łażenie w pobłoconych butach jesienią - po co je czyścić skoro jest miłość ?.
- jeżdżenie brudnym samochodem (nie ma to jak dziewczyna zajeżdżająca brudasem pod Galerię, gdzie czeka jej chłopak ze swoimi kumplami.)
- łażenie w ortalionowych skafandrach z kapturem, i sportowych białych butach. Zamiast w eleganckich płaszczach, spódnicach, i zamszowych wysokich kozakach, na długim obcasie - co profiluje i uidealnia nogi.
- unikanie słońca przez cale lato. Nie ma to jak pokazać na plaży swoją dziewczynę w bikini, lecz o skórze koloru kartki do drukarki.
Chyba Żyjecie w przekonaniu o własnej nieskazitelności.