Nadia_2012

moze to z uwagi na wiek tyle tych badań ....już mi przeszła poranna złość co do tej kwoty :)

buteleczka85 dziekuje za linka, poczytałam sobie... czy któraś z Was miała robioną amniopunkcję lub myśli o tym?

hej, nie wiem czy możesz wziąć no-spe, ale postaraj się uspokoić, wstań, przewietrz się i zrób trochę głębokich wdechów

właśnie, dziewczyny napiszcie cokolwiek wiecie o badaniach prenatalnych, na ile są bezpieczne bądź nie dla dziecka, kiedy powinny być wykonane itp.

jakim cudem ja w taki razie tyle zapłaciłam! :) ech buteleczka, zdecydowałaś się na badania prenatalne? a mo zesz napisać mi co i jak, bo wstyd się przyznać ale się jeszcze w to nie zagłębiałam...

hej dziewczyny, właśnie byłam w labolatorium i jestem normalnie roztrzęsiona, miałam takie badania do zrobienia jak: VSRL, HBS, HCV, HIV, TO x O lgM, lgG TSH, morfologia, przeciwciała, glukoza, mocz i uwaga...zapłaciłam za to wszystko 201 zł.!!!!!!!!!!! fakt skierowania od gin. z NFZ nie było ale kobieta od razu powiedziała mi ze jakbym poszła na NFZ to tych badań w życiu by mi nie zlecili, dacie wiare, czy Wy tez miałyście takie badania??? ja mam sie nie denerwować w tym stanie a wyszłam taka wściekła ze brak słów...no dobra koniec tego narzekania, ulżyło mi jak sie tu Wam wygadałam. Dobrosiu, moja historia jest tak długa nt tej kliniki ze nie wiem czy mam tu Was zanudzać, w skrócie może napiszę jedynie że rodziłam tam 9 lat temu, trafiłam bo mialam 2,5rozwarcia w 35tc a ówczesny ordynator pani Fischer nie badając mnie na porannej kontroli stwierdziła co ja tu robię, wiec powiedziałam że lekarz wysłał mnie bo jest rozwarcie, zbadała mnie wtedy i krzyknęła że ona czuje główke dziecka, ja byłam w szoku wtedy bo mnie przestraszyła ze to coś strasznego, w każdym razie położyli mnie i dali mi kroplówki, nie pamietam już co to było ale przez całe 2 dni non stop, po czym okazało sie że jedna znich przeleciała przeze mnie w pól godz a powinna ze 3h, moi rodzice przyszli w odwiedziny a ja pod kołdrą zakryta i cała trzęsąca się, 40stopni! zbili mi temp. i czekali, po paru godzinach temp wróciła i zadecydowali-cesarskie ciecie, szok znowu, byłam przestraszona, poszło. Kubuś urodził się z zapaleniem płuc, dostał 8 pkt, dlaej juz wiem tylko z opowieści mojego męża i rodziców, przestał oddychać, do dziś jak o tym piszę to mam łzy w oczach, ale to nie jest jeszcze koniec, Kuba dostał jakies kolejno 3 tabletki które ponoć kosztowały 10tys/jedna ale jego stan się za bardzo nie poprawiał, mój mąż usilnie prosił i namawiał aby zawieźli go do BARDZIEJ PROFESJONALNEGO SZPITALA tj. POLNA a oni zwlekali 1,5h ale jako ze po tych tabletkach stan się jakos drastycznie nie poprawił-zadecydowali-wzywamy Polną i uważaj! przyjechała karetka i w niej juz Kubuś został podłączony do aparatury - jego stan poprawił sie o 70% na Polnej na intensywnej terapii był tylko parę dni zaledwie bo tak jego stan sie poprawił, tak pokrótce wygląda moja historia, dlatego powiem tak-jesli jest wszystko ok, to i św. Rodziny jest ok, ale nie daj Boże...tak jak u nas, nigdy nikt mi nie przepowie, może być na Polnej nie wiem jak okronie, pielęgniarki nie wiem jak nie miłe, czy warunki-choć jestem raczej wybredna :) to nigdy nigdzie indziej bym nie Poszła, nawet gin. szukałam z Polnej. Dobrosiu, nie twierdze ze musi byc coś nie tak, ale jeśli któraś dziewczyna pyta mnie gdzie rodzić, zawsze mówię tylko Polna niestety. Dodam ze mój synek od tamtego czasu jest najzdrowszym dzieckiem na świecie :)

elena, cisz się z tych mdłości, ja tylko jak lepiej się czuje to zaraz mam jakieś obawy, więc paradoksalnie cieszę się jak jest mi niedobrze :) pocichutku dodam, że jak szef jedzie gdzieś to ja leżę na kanapie bo nie mam siły siedzieć :)

Witaj Dobrosia, tak jestem z Poznania :) chodzę do Tomasza Olejniczaka, z tego co wiem jest dobry, a zamierzam zdecydowanie rodzić na Polnej, zdecydowanie po moich przejściach towarzyszących mi przy pierwszym dziecku. Rodziłam w Klinice św. rodziny, żenada i odradzam!

Witaj elena, u mnie wychodzi 8 tydzień + 4 dni, wiec wszystko się zgadza!!!! cieszę się że mam kogoś z moim terminem :) za tydzień 20.09 mam kolejną wizytę czego strasznie się boję ale i nie mogę doczekać :)

Dzięki Patka, muszę to przemyśleć...jutro napiszę co postanowiłam :)

a oto mój dylemat pokrótce: jeszcze przed ciążą brałam duphaston, gdy ujrzałam na teście dwie cudowne kreseczki nie przerwalnie brałam dalej, bo tak w zasadzie wszędzie było napisane w najróżniejszych źródłach, tydzień temu byłam u ginekologa i kazał mi dokończyć opakowanie i na tym koniec. Jako że raz już poroniłam i dodam ze wtedy prawdopodobnie za późno przypisano mi duphaston teraz bardzo sie boję i czuję wewnętrznie że nadal powinnam go brać. Moja kuzynka w podobnej sytuacji brała do 6-tego miesiaca, ale mój lekarz twierdzi inaczej... czy któraś ma doświadczenie w tej kwestii, jakies dobre rady? bo ja właśnie kończę opakowanie duphastonu. dodam ze jestem prze szczęśliwa! 8+4 dc

ja ponownie, musiałam nick zmienić ;) ja mam termin na ten moment na 19.04.2012 i witam Was wszystkie raz jeszcze :)