Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pani pana

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. pani pana

    Wstęp 40 50 plus

    puk-puk? wiem, ze juz pozno, ale mozna sie przywitac i mruknac dobranoc na odchodne?
  2. ulka :) nie zadreczaj sie, bo to tylko zatruwa zycie :( moze sproboj zrobic klimat to przyjaznego rozmawiania w ogole, na inne tematy, zeby facet przyzwyczail sie do czestych i przyjemnych rozmow z toba. i jak zapanuje taki nastroj, to pomalu mozna do rozmow wdrazac sprawy zwiazku, seksu, ale na przyjaznie, bo jak oni tylko wyczuja nute smutku i narzekania, to sie zamykaja i nadal ani rusz :o u mnie to sie ogolnie sprawdza, ale wiadomo - absolutnie pewnych regul nie ma. trzymaj sie ula dzielnie :) i w ogole sie dziewczyny trzymajcie, wszystkie w tych bezseksownych zwiazkach... i powaznie wam mowie: nie wahajcie sie rzucic na fale milych flirtownych znajomosci z innymi facetami. tylko jak pisalam wczesniej - nie chodzi tu o zdrade z zemsty, ani nic takiego (chyba, ze ktos ma to juz naprawde ukartowane i tego chce). chodzi o to, zebysmy same dla siebie, w swoich umyslach wytworzyly ten dobry, wesoly nastroj, ze jakie to my jestesmy fajne (bo jestesmy!) i ponetne ... czyli dokladnie to, co nasi nieruchawi faceci tak skutecznie potrafia w nas zabic musimy same zadbac o to, zeby sie dobrze czuc, nie dolowac i nie zabijac w sobie poczucia wlasnej wartosci i piekna. bo wtedy juz nic sie nie chce, nic nie wychodzi. i nawet jak obcy facet ma w tym pomoc? - czemu nie. jezeli taka sytuacja nie odpowiadalaby naszym facetwom ... hmmm ... sami do tego doprowadzaja :o glowy do gory dziewczyny i wspierajmy sie nawzajem :) nawet tu na kafeterii mozna znalezc fajowych, kolezenskich wspierajacych facetow, i to wcale nie mam na mysli ze do flirtu, tylko zwyklych rozmow. polecam topik o wstydliwych facetach - tam mozna znalezc bardzo sensowne wypowiedzi na te nasze dreczoce tematy od milych panow :)
  3. :D niesamowite !!!!!!!! wspaniale :) oby ci sie tak dalej szczescilo :) musze powiedziec, ze mi dzis tez sie dzien przyjemnie zaczal ;) moze jest jeszcze dla nich jakas nadzieja ;)
  4. i to jest wlasnie najgorsze, bo z jednej strony wszystkim wiadomo, ze jak jest jakis problem w zwiazku, to powinno sie go drugiej osobie stanowczo zakomunikowac i wspolnie dojsc do budujacych wnioskow. ale niestety potem wychodzi na to, ze oni nie chca podjac konstuktywnej rozmowy, tylko czuja sie napietnowani i "maja dosc" :o a przeciez my ich nie chcemy pietnowac, tylko razem, dla wspolnego dobra, podjac jakies kroki zeby bylo lepiej ...
  5. "Pani..czy ja dobrze czytam, że mąż już "szwankował" w dniu ślubu?" szwankowal, tzn. nie wykazaywal zbyt duzych checi na romantycznosc w sumie od poczatku, slub byl dopiero po 7 latach, ale ja i tak od poczatku przesadzilam, ze z nim tylko chce byc, bo poza ta kwestia seksu jest moja wielka miloscia. z nikim mi sie tak swietnie nie gada (on twierdzi to samo o mnie), jest przeinteligantny, bardzo mily i przytulny ... wczesniej bylam w 2-3 powazniejszych zwiazkach i ci faceci pod wzgl. seksu byli fenomenalni, natomiast w tych innych kwestiach wlasnie nie. wiec doszlam do wniosku, ze biore tego bez namyslu, bo idealow i tak nie ma ... wiem, ze w tym jest i moja wina, bo gdybym sama rzkrecila sprawy tak, jak ja lubie, to i on bu sie rozkrecil, ale ja nigdy nie umialam inicjowac takich spraw, po poprzednich zwiazkach nauczylam sie, ze faceci ciagle chca i inicjuja. nawet mnie to juz nuzylo :o myslalam, co oni tak ciagle chca ... i teraz mam za swoje. wspolczuje wam dziewczyny, bo wy jestesci (i wasi faceci) jeszcze mlodsze ... trzeba o tym nie myslec, bo to nic nie da.
×