Mama po raz drugi

Nie mówię o majówkach! Tylko o różnistych tematach w dziale ciąża, poród...

Dziewczyny, no przestańcie a co to wstyd mieć więcej pieniędzy? Zauważyłam że ogólnie na forum kafeteria jest nagonka na osoby skromnie żyjące i panuje powszechna opinia, że jak kogoś nie stać na firmowe ubranka, zabawki, akcesoria itp, nianię i w ogóle wszystko naj to nie powinien mieć dzieci, bo nie będzie mógł zapewnić dobrego startu w dorosłe życie.

Majowiczo u mnie też przydałoby się symbolicznie dołożyć rodzicom na leki. Poza tym pewnie mama będzie nas wozić do lekarza, na szczepienia itd., bo mój mąż pracuje całe dnie. Poza tym brat by nie gadał, że on to płacił niani i jemu mama nie musiała pilnować. Teściowa natomiast nie wzięłaby grosza ale im powodzi się znacznie lepiej niż moim rodzicom.

My jemy jajka od maminych kur, córka często je kogel-mogiel - nie bronie jej.

Nie pożyczę, bo jeszcze nie będzie chciał wrócić, za bardzo przyzwyczaiłam się do niego :P

Zjadłam obiad, pieczony schab z pieczonymi ziemniaczkami i brokuł, posypane obficie pietruszką :) mąż zrobił i podał :) a teraz zjadłabym sobie kromkę chleba ze śmietaną kremówką lub zagęszczoną kwaśną, na to cukier... ale wymyśliłam

Jeśli będzie miała cc to chyba płyn do higieny jest lepszy, do tego przydają się chusteczki np Laktacyd Femina, bo każdym siusiu nie da rady się podmyć.

Ja w pierwszej ciąży nie musiałam brać tony leków, raz miałam infekcję intymną, raz antybiotyk bo byłam bardzo zaziębiona i po 5 miesiącu zaczęła stawiać się macica aaa jeszcze Manti na potworną zgagę i Materna-witaminy. Teraz też jak lekomanka 11 szt dziennie. Z no-spą oszukiwałam ale teraz za bardzo się boję i będę brała jak doktor przepisał.

Ja biorę Luteinę 2X2, 3X1 no spa forte i 3X1 Magnezin razem 1500mg na dobę. Ostatnio szyjka była w porządku, natomiast często stawia mi się macica. Pocieszam się tym, że w pierwszej ciąży też brzuch mi twardniał a szyjka w ogóle nie ruszyła się, nawet jak przyszła na to pora to max 3cm było.

Też mnie nerwy wzięły bo posypało nam się finansowo, wszystko szło ku dobremu a tu niestety nóż w plecy. Staram się o tym nie myśleć.

a ja nie wiem jaki rozmiar mam kupić koszul i staników. Jak przytyję jeszcze 8kg? Biust już mam dobre 75D

Migotka GRATULUJĘ!!! Dziewczyny będą miały braciszka :) aż się wzruszyłam.

No właśnie mam satysfakcjonującą i wartościową pracę ale mało płatną jak na dzisiejsze potrzeby. Może nam uda się coś odłożyć. Ja też już martwię się że będę musiała małego zostawić, chodź się jeszcze nie urodził. Mam nadzieję, że córka będzie miała ochotę też zwrócić uwagę na brata, nie chodzi o pilnowanie bo jest na to stanowczo za młoda ale żeby zerknęła na niego, jak mnie nie będzie.

U mnie ma pilnować mama na zmianę z teściową. Jeśli damy radę odłożyć trochę pieniędzy, to planuję wziąć kilka miesięcy wychowawczego, co od razu zgłosiłam szefostwu. Martwi mnie jedno, że za bardzo "rozpieszczę" dziecko a później będzie bardzo absorbujące dla mamy. Nie wiem czy rozumiecie o co mi chodzi, mam na myśli, zajmowanie się nim cały czas ale nie wyobrażam sobie inaczej. Dla mnie może nie być wszystko wypucowane na tip-top, ubrania tylko dla malucha wyprasowane itd ale będziemy go nosić i śpiewać jak będzie potrzeba, zabawiać, stymulować jego rozwój. A propos wczoraj oglądałam na TVN Style dwie części Sekrety mądrej niani, to polski program, prowadziła go Joanna Racewicz z Aleksandrą Wielgus a wypowiadali się różni fachowcy. Fajne tematy były poruszane.

Mam pytanie zwłaszcza do mam pracujących, kto po macierzyńskim zajmie się Waszymi maluchami? Macie w planach wychowawczy, babcie, nianie czy może żłobek?

No u nas rozłożone służyło dość długo, na końcu lalki i misie miały przy nim wyprawiane imprezy urodzinowe :) jak sobie przypomnę to gęba sama mi się rozjeżdża :D

Takie krzesełko planujemy kupić, albo poprosimy któregoś z chrzestnych, ten typ sprawdził mi się przy córce i był używany do 5 roku życia.http://allegro.pl/krzeselko-do-karmienia-mis-klups-gratis-i2040628271.html

Dosiach wszystkiego naj naj naj! Spełnienia marzeń i szczęśliwego pojawienia się na świecie maleństwa.

Ja też nie czuję się staro, do 25 rż wyglądałam jakbym miała 15 lat, teraz trochę gorzej ;) na pewno to że mam dużą córkę, dodaje mi lat (i tak obcy myślą że to siostra) myślę że maluch mnie duchowo odmłodzi.

Lena to my jesteśmy równolatki, ja mam urodziny w kwietniu. Dzięki ciąży mniej przeżywam przekroczenia magicznego progu, bardziej to że pojawi się maleństwo. Jak kończyłam 29 lat to miałam mega doła.

Dla mnie odpychający jest zapach smażonego, zwłaszcza na oleju, przez co cierpi mój mąż bo o plackach ziemniaczanych może zapomnieć, chyba że zje u mamy. Odnośnie jedzenia ja byłam niejadkiem, mój mąż był niejadkiem a nasza córka to niejadek do kwadratu. Dopiero w 2/3 klasie sp zaczęła normalnie jeść obiady, wcześniej trwało to ok. 2h. Do dziś nienawidzi pomidorów, nie wiem czemu by my je uwielbiamy. Nie wiem czy mnie w tym roku nie przerośnie, brakuje jej tylko 4 cm. Mam nadzieję że mały będzie lepiej jadł, a jak nie to w ramach pokuty córka ma go karmić :P

Przepraszam Matką Boską z małej litery napisałam.

Hej dziewczyny wczoraj przeleżałam cały dzień z duszą na ramieniu, po wtorkowym spacerze wczoraj bolał mnie brzuch, nogi i często stawiała mi się macica. Mały też brykał jak najęty, myślałam że chce mi zrobić dziurę w brzuchu, chyba ćwiczył sztuki walki. Dziś jest odrobinę lepiej, dlatego trochę wstaje z łóżka. W tym roku mój mąż był chrzestnym i kupił bratanicy złoty łańcuszek z matką boską próby 585, do tego ładna pamiątka w tubie, kwiatki i ja zrobiłam na szydełku sukieneczkę, wyszło to wszystko w granicach do 300zł. Ja miałam komunię chrześniaka i kupiłam mu aparat za 400zł(taki sobie wybrał) i włożyłam 100 zł w pamiątkę, chrzestny student kupił mu zegarek za 300zł i też git. U nas naprawdę nie chodzi o pieniądze, każdy daje mniej więcej podobnie bo tak się umawiamy. Co roku kupuję chrześniakowi prezent na urodziny i gwiazdkę (po ok. 100zł) , czasami w ciągu roku szkolnego dostanie 10 zł czy 5zł na lody, to wszystko nie jest mało. Dla mnie tekst nie żałuj na dziecko jest nieporozumieniem, daję ile mam, bo co później zęby w ścianę i rodzina ma żywić się tapetą i tynkiem? Poza tym nie ma co się dziwić, że ludzie odmawiają bycia chrzestnym, bo są przekonani że nie będzie ich stać jakieś wygórowane sumy na prezent. Dla mnie chrzestny ma być kochającym wujkiem czy ciocią, którzy przyjdą na urodziny lub chociaż zadzwonią z życzeniami, mają interesować się życiem dziecka, uczestniczyć w przygotowaniach do I Komunii, np jak dziecko czyta na mszy, mogą czasami spytać się czy nie trzeba pomóc, popilnować czy zabrać do małpiego gaju lub na lody jeśli mieszkają wystarczająco blisko. Tak samo powinno uczyć się dzieci, że ciocia, wujek są twoimi rodzicami chrzestnymi, zadzwoń z życzeniami na urodziny, imieniny, zapytaj się co słychać. Bo zazwyczaj są wymagania są tylko w jedną stronę, dzieciaki są nauczone, że wszystko się im należy i wyciągają rękę po prezenty i potrafią powiedzieć ale gówno mi przyniósł :( co się zdarzyło u mnie w rodzinie na gwiazdkę... Lena ja oglądałam Nazywam się Khan, byłam jakieś 1,5 roku temu w kinie na tym ale filmy indyjskie to jest to "coś" dla mnie. Ostatnio śnił mi się ten aktor, który grał właśnie tytułową rolę :P szczegółów nie zdradzę. W ciąży nie oglądam filmów o trudnej tematyce, bo za bardzo się przejmuję wszystkim, wolę lekkie komedie lub filmy rodzinne. Wyjątek zrobiłam wczoraj oglądałam na TVN film pt. "Sekcja Ósma", o śledztwie w jednostce wojskowej, gdzie podczas szkolenia żołnierze się wystrzelali. Trzymał w napięciu do ostatniej minuty i do końca nie wiadomo było co się okaże.

Dodam jeszcze, że też byłam dziś w dziecięcym i takie body rozpinane z przodu na całej długości kosztuje 15,90 (w innym sklepie równo 15,00) na allegro jest za 11,00zł za sztukę.

Proszę bardzo :) Uciekam położyć się bo mały cały czas siedzi mi na pęcherzu i latam siku co 10 min.