Mama po raz drugi

Przeczytałam o rozwoju dziecka w 15 tygodniu (jestem w 14t,4d) zwiększyła się objętość krwi - to dlatego to mdlenie. Trochę z sikaniem w nocy lepiej, nadal chodzę ale nie czuję ciągłego parcia, bo macica trochę uniosła się. Idę czytać maluchowi albo pośpiewam. W tygodniu powinien już słyszeć mamusię od środka :) a ja ciągle tylko krzyczę na psa, będzie miał jakieś urozmaicenie... ewentualnie ma do wyboru odgłosy z przewodu pokarmowego :P

Majowiczko a w którym jesteś tygodniu? Dziewczyny druga noc z rzędu kiepsko przespana. Obudziłam się o 3,00 i nie spałam do ok 5,30, później jeszcze zdrzemnęłam się około godziny i obudzili mnie mąż z córką jak zaczęli się zbierać. Wypiłam cienką kawusię, bo na dworze siąpi i ciśnienie mi spadło. Zaczynam wchodzić w etap mdlenia, jak wróciłam ze sklepu to musiałam usiąść się na schodach na piętro bo nie dałam rady.

A propos spania, miał dziś w nocy okropne koszmary. Mąż rano powiedział że spałam prawie na nim. Nie wiem czy nie jest to wina surowej papryki, którą jadłam na kolacje, chociaż brzuch mnie nie bolał. Wczoraj po południu wybrałam się do kilku sklepów. Kupiłam sobie sukienkę/tunikę ciążową w kratkę szaro zieloną z myślą o świętach, do tego założę czerwone rajstopy i taki sam golf :) Zaszłam po drodze obejrzeć piżamy do szpitala i szlafrok, piżama zwykła ze sztucznego materiału 80 zł a szlafrok całkiem fajny ale za 175 zł - dla mnie ceny z kosmosu. Kupię przez internet, będą tańsze, ładniejsze i specjalne dla mam karmiących. To samo getry ciążowe 50 zł w sklepie a na all.. po 20/30 zł za dobre jakościowo. Weszłam jeszcze do sklepu dziecięcego, są wózki TAKO Jumper X i Viking, porozmawiałam sobie z panią, chciałam posłuchać pozytywek na łóżeczko ale szybko uciekłam bo zrobiło mi się bardzo słabo. Wtedy przypomniałam sobie, że ostatni posiłek jadłam o 14,00 a to było już po 17,00, do tego gorąco jak to w galerii a ja w golfie i kurtce.

Ja mam dłuższy ale nie sądzę żeby się zmieniła długość, od pierwszego porodu, kiedy urodziłam dziewczynkę :P

*nie umniejsza

Pewnie że wielkie szczęście ale to umniejsza faktu że chciałoby się wiedzieć.

Plimko - jest wszystko OK Anty HBs Norma: występują u osób szczepionych przeciwko WZW B (poziom ochronny to 10 IU/ml), bądź są dowodem przebytego WZW B. Opis: anty-HBs są to przeciwciała przeciwko HBsAg. Powyżej normy: ich obecność świadczy o odporności przeciwko WZW B po szczepieniu. Anty HBsAg występują również u osób, które wyzdrowiały po zakażeniu WZW B. Norma: u osób zdrowych dodatni HBsAg nie występuje. Za stroną http://zdrowie.wieszjak.pl/niezbednik/wyniki-badan/268521,Immunologia.html

Zważyłam się wczoraj i stwierdziłam, że moja waga waha się. Przez ostatni tydzień przytyłam kilogram, wczoraj patrzę już go nie ma. Trochę martwię się o dziecko, mam nadzieję że dostarczam mu niezbędnych składników odżywczych. Chudzinką nie jestem (w normie) ale dostaje opierdziel że nic nie przytyłam a jestem w 14t2d.

Robię tylko te badania, które zleca mi lekarz prowadzący ciążę. Mam do niego zaufanie. Kazał mi przyjść powtórnie na badanie usg, bo za pierwszym razem maleństwo nie dało się dokładnie pomierzyć. Czy którejś przyszłej mamie też odbiło jak mi? Ciągle oglądam zdjęcie z usg i przypominam sobie co maluch wyczyniał podczas badania, uśmiecham się i wzruszam przy tym. To moje drugie dziecko ale w przeciwieństwie do pierwszej ciąży czuję się wystarczająco dojrzała do macierzyństwa.

Paulinek a w którym będziesz tygodniu ciąży podczas tego usg? Bo u mnie nie było widać maleństwo siedziało bokiem a był 13t.6d.

Wróciłam z usg- wszystko ok, jeśli chodzi o badanie genetyczne Pytałam się o płeć ale maluch siedział na tyłku bokiem, mało tego ssał kciuk tak mocno aż głowa mu podskakiwała, później przecierał oczko i takie mam zdjęcie. Na chwilę doktor przełączył na 3D i szukał ale powiedział, że płeć następnym razem. Myślałam, że się popłaczę, taki jest fajny - mały człowieczek :) Mało tego przekręcił się godzinę przed wizytą u lekarza, bo wcześniej miałam równy brzuch a następnie, usiadł się po lewej stronie (odstająca kula) jak indianin przy ognisku, albo jakby miał karę i siedział w kącie ;)

Też miałam cesarkę i karmiłam piersią, mała była przystawiana kilka godzin po cięciu, a przy drugim karmieniu zrozumiała o co chodzi. Próbowali podawać jej butlę ale nie chciała :) Popełniłam jeden błąd, karmiłam zazwyczaj lewą piersią i do dziś jest trochę większa od prawej. Chyba przy drugim dziecku będę karmiła częściej prawą ;)

MAJ@)!@ termin mam na 5 maja, nie wiem czy jest zmieniony w tabelce. Miałam problem z wyliczeniem bo dostałam okres w nocy z 30/31 lipca, doktor wpisał mi om 30. Działaliśmy 14 sierpnia, był to prawdopodobnie dzień owulacji ale nie monitorowałam, więc pewności nie mam a cykl mam 28/29 dniowy. Poza tym na pewno Twój dzidziuś podrósł przez ponad tydzień.

Według oznak ciążowych prawie w 100% wychodzi że będę miała chłopaka, w chińskim trzema metodami też chłopak i z daty owulacji też - jeżeli będzie dziewczynka to będę zaskoczona i stwierdzę że to na złość. U mnie każdy w rodzinie ma parkę. Na poważnie byle było zdrowe, tego pragnie najbardziej każda matka. Jutro zrobię maraton telewizyjny, leżę i kwiczę żeby mały nie był znowu śpiący podczas badania bo to ostatni termin.

Właśnie wracam od ginekologa. Maluch ma 84 mm, serduszko ładnie bije ale niestety spał w takim ułożeniu, że nie dało się go pomierzyć, jutro mam pójść jeszcze raz. Nawet nie wiecie ile mnie to nerwów kosztuje... chyba jednak wiecie ;)

Widziałyście może ten odcinek Miasta kobiet gdzie gościem była 31 letnia kobieta, która była w ciąży z 3 dzieckiem, o którym nikt nie wiedział? Chciała urodzić w domu i zanieść do szpitalnej kołyski. Chciałabym podpytać jakie są wasze opinie na jej temat, bo mnie tak szczerze zszokowało to.

Witam po długim weekendzie. 1 listopada poszłam z rodziną na groby i wczoraj cały dzień miałam z głowy. Rano byłam na pobraniu krwi bo miałam do zrobienia TSH (wynik w normie), jak wróciłam do domu to zjadłam porządne śniadanie i około 12.00 usnęłam, pierwszy raz ocknęłam się o 15.00. Nie dość że byłam przyśnięta do końca dnia to jeszcze zaczęły męczyć mnie mdłości i wymioty. Dziś jeszcze nie wymiotowałam ale cały czas mnie mdli i pobolewa głowa. Miałam iść rano do stomatologa na przegląd ale nie dam rady żeby ktoś mi grzebał w jamie ustnej jak sama mam problem z myciem zębów przy tych mdłościach. Na 16.30 mam wizytę u ginekologa trzymajcie kciuki, bo się denerwuje. Jeszcze coś - wiem, że tu mało kto wierzy w takie opowieści ale jak mój mąż położył swoją ciężką rękę na brzuchu (a zrobił to z małym wyczuciem) to miałam wrażenie że dzidziuś się poruszył. Pamiętam, że po pierwszym porodzie tego najbardziej mi brakowało, żywej istoty w moim ciele, zwłaszcza jak nie można było przebywać cały czas ze swoim dzieckiem, takie uczucie pustki.

Zgadzam się z Lady Mia co do irytacji, też często tak mam ale staram się hamować emocje. Co do czułości baranów to pamiętam jak byłam dzieckiem to strasznie lepiłam się do bliskich mi osób, wiecznie pchałam się do mamy na kolana, moja córka też taka jest. Czasami działa mi to na nerwy, bo jest po prostu upierdliwa :) ale wtedy myślę o tym że przyjdzie taki dzień że nie będzie chciała tulić się albo wyfrunie z gniazdka i będziemy za nią tęsknić. Dziesięć razy dziennie pyta czy ją kochamy, pięć razy przychodzi dać buzi na dobranoc, nie wstydzi się gdy czasami przychodzimy po nią do szkoły i rzuca się żeby nas uściskać. Śmiejemy się, że jest duża jak brzoza a głupia jak koza. Niedługo mnie przerośnie, jest tylko 6 cm niższa ode mnie. Z drugiej strony dojrzewa, nosi stanik, wypisuje coś tam o chłopakach w swoich pamiętnikach. Myślę że mężowi jest trudniej niż mnie, zawsze była jego córeczką. Sama pamiętam ten wiek, kiedy jest się rozerwanym między byciem dzieckiem w domu i nastolatką wśród rówieśników. Na pewno potrwa ten stan jeszcze parę lat. Dlatego trzeba dawać jej tą czułość i zrozumienie, żeby utrzymać bliskość.

Uparte, uważają że zawsze mają rację. Szybko się zdenerwują ale też szybko ochłoną. Często mają słomiany zapał, zaczynają a później odchodzi chęć żeby skończyć. Rozrzutne, nie trzyma się ich żaden grosz. Mają wysokie wymagania co do partnera, musi im imponować najlepiej intelektem. Wymagają od siebie i od innych. W młodości kochliwe :/ Dodam że moja teściowa też jest baranem, mamy podobne zdanie w wielu sprawach ale jak się nie zgadzamy to każda chce postawić na swoim. Mój brat jest koziorożcem, ciężki charakterek ale taki rodzinny, ciepły i wrażliwy. Majóweczko współczuje tych dojazdów. Ja nawet nie mam prawa jazdy, wstyd mi z tego powodu ale odkąd zaszłam w pierwszą ciąże to musiałam przejść przyspieszony kurs życia i wiecznie czułam że nie jest na to pora. Mamy działkę na wsi, 15km od naszego teraźniejszego miejsca zamieszkania. Chciałabym tam kiedyś pobudować się wtedy na pewno pójdę na kurs.

Doktor mi wpisał datę porodu na 5 maja, przy okazji będzie można zmienić w tabelce. Fajnie wypadło że w maju bo nikt w rodzinie nie ma swojego święta w tym właśnie miesiącu, natomiast wcześniejsze i późniejsze są zawalone. Poza tym wiosna, miesiąc miłości, może być już bardzo ciepło. Ja też miałam być majowa ale jestem z 16 kwietnia (8 miesięczna)-okropnisty baran. Moja córka urodziła się 5 dni po terminie, na koniec marca - też baran :) dodam, że mąż jest spod znaku skorpiona, czyli u nas w domu wiecznie wojna. MAJ@)!@ leżenie w łóżku, ciepłe mleko z miodem, napar z lipy, sok z owoców malin, wodę z cytryną i miodem, do nosa woda morska, na gardło może już napar z podbiału ale nie wiem czy już można ja wypiłam dwa razy i pomogło, jak początek bólu gardła to płukanie wodą z solą ok. pół łyżeczki na pół szklanki wody i tak co 2-3 godziny - w przypadku gorączki obowiązkowo paracetamol (moja dawka na 58 kg to 1,5 tabletki)!!!

Kurcze, czytam to co napisałam i nie mogę nadziwić się jakie te moje zdania są chaotyczne, pomijając konstrukcje zdań - to prawda, że w ciąży mózg funkcjonuje inaczej. Potwierdził to mój mąż a także córka, której poprawiłam wczoraj charakterystykę postaci jednego z bohaterów Tajemniczego ogrodu. MAJ@)!@ ciekawe ile ma moje maleństwo - jesteśmy w tym samym tygodniu ciąży :)

Też oglądam Malanowskiego, Detektywów, Jeden z dziesięciu, Annę Marię Wesołowską i Sąd rodzinny - tych dwóch ostatnich mój mąż nie znosi :P a nienawidzi Dlaczego Ja, na jego szczęście przestałam oglądać bo mnie za bardzo zaczęło irytować. Uwielbiam Jak się nie ubierać i prawie zawsze płaczę jak widzę że pięknie ich odmienili. Obowiązkowo oglądam Rewolucje kuchenne i Ugotowanych, oraz inne programy o tej tematyce w TVN Style. Niedługo wrócę do szydełka i muszę podszkolić się na drutach ale to jak będę się lepiej czuła. Chciałabym wiedzieć czy będzie chłopiec czy dziewczynka mogłabym zacząć dłubać sukieneczkę na chrzciny lub chłopięcy komplet. Po wypłacie kupię włóczkę w kolorze miętowym i zacznę robić spodnie i sweterek - później dorobię kwiatki lub zostawię skromniejsze dla chłopca. Mam włóczkę j.amarantową i fioletową dla mojej nastolatki ale ona sama nie wie co chce, myślę że zacznę robić taki przedłużany sweter, może w paski, starczy też na getry do kolan (jak skarpeta bez stopy). Sobie chce zrobić ciepłą czapkę mam nawet ładną wełnę w kolorze bordowym (to mój kolor), ale czy nie zagryzie mnie na śmierć ;) Jest tylko jeden problem, mamy starego angielskiego laptopa a wzory czytam właśnie z niego i boję się, że wielogodzinne siedzenie przy tym gracie zaszkodzi dziecku. Może któraś z dziewczyn też lubi robótki ręczne? Wracając do tematu porządków to mam strasznie brudne okna, jak w przyszłym tygodniu doktor powie, że wszystko OK to pokuszę się o umycie ich ale codziennie po jednym żeby się nie przemęczyć - dziewczyny upominam, że na podtrzymaniu jest zakaz takiego wysiłku. Jeszcze muszę się pochwalić, że śniło mi się że urodziłam dziewczynkę ale nie mogłam zdecydować na żadne z imion. Druga rzecz która mi się śniła to, że powinnam pouczyć się angielskiego (przypomnieć sobie słówka i gramatykę), bo jakaś moja kuzynka wyszła za mąż za obcokrajowca a ja nie mogłam sklecić normalnego zdania ale było mi wstyd :/ Sorki za ten elaborat, rozgadałam się. Pozdrawiam!

Wczoraj w "Przepisie na życie" zajadali się malinami a mnie ślinka ciekła, niestety u nas ostatnie maliny obmarzły w zeszłym tygodniu. Strasznie miałam ochotę zrobić taki deser z czekolady, śmietany i malin. Przyniosłam sobie kompot z piwnicy :D właśnie piję a później zjem owoce :P Poza tym dziecko głównej bohaterki ma fajne imię i wózek który chcę kupić - żeby nie było podobały mi się wcześniej zanim zobaczyłam w serialu :) Ogólnie uwielbiam oglądać programy o gotowaniu, z gotowaniem itp oczywiście jak mnie nie mdli, myślę wtedy o tym co bym sobie zjadła.

Nie straszcie dziewczynką ;) Niestety u nas święta będą biedne mamy mnóstwo maluchów w najbliższej rodzinie 6 + nasza córka, nie mówiąc o reszcie. Poza tym rodzice tych dzieci nie tolerują zabawek made in china (co rozumiem) a firmowe z certyfikatem tanie nie są. Chyba kupię im po ładnej książce, dla każdego dostosowaną do wieku. Dla dorosłych czekoladki z likierem i tak w sumie to będzie duży wydatek. Mam zwyczaj przygotowywać jedzenie na święta, bo uważam się za matkę i gospodynię swojego domu. Dla mnie to wstyd chodzić do rodziców "nażreć" się a mamy są tak przemęczone, że mają popsute święta-młode i zdrowe nie są. Od lat dzielimy się z mamą przygotowaniami do Wigilii i świąt a do teściów też zawsze coś wezmę, chyba że mają nas odwiedzić. W zeszłym roku robiłam paczuszki na święta dla każdej rodziny i między innymi były tam czekoladowe ciastka owsiane z pestkami i bakaliami :) aaa właśnie mam nastawione ciasto na drożdżaka - polecam łatwe i pyszne ciacho, nie da się przy nim umęczyć :) http://smaker.pl/przepisy/ciasta-i-desery/drozdzak-dla-leniwych,29855

Dziewczyny mam taki problem... moja cera strasznie się popsuła, mam mnóstwo krost i codziennie mi ich przybywa. Zazwyczaj są to takie ropne wypryski ale zdarzają się i takie większe. Wygląda to okropnie, niektóre bolą. Na początku ciąży zaczęło mnie tak wysypywać, później przez około 2 tygodni tylko mi się goiły i wyglądałam coraz lepiej ale odkąd biorę Luteinę jest tylko gorzej. Do tego mam cerę suchą, alergiczną. Nie mogę używać kosmetyków przeciwtrądzikowych bo by mi skóra zaczęła schodzić. W poprzedniej ciąży nie miałam takich problemów. Ponadto wszyscy mówią mi że to na córkę :( a ja przecież chce syna ;)