Mama po raz drugi

Ja jestem okropna ale nigdy nie zjadłam obiadu po córce jak była mała, bo zazwyczaj wypluwała na talerz tzn była niejadkiem i napychała policzki zamiast łykać a później bywało że się krztusiła i wypluwała. Poza tym jak byłam po obiedzie, to nie rozumiem czemu miałabym to jeszcze jeść. No ale jedzenia się nie marnuje....a dupa rośnie. Mam dziś złośliwy humor po tych swoich wczorajszych i nocnych przejściach, jednak wolę to niż siedzieć i płakać co robiłam całe do południa.

Majowiczka przegapiłam Twojego posta, kiedyś smarowano w buzi niemowlaczkom ich moczem jak miały pleśniawki.

Mnie ta bakteriobójczość nie przekonuje, bo ludzi mają w jamie gębowej mnóstwo zarazków np pruchnicę, tak samo mocz jest leczniczy a nie będę go używała do żadnych celów zdrowotnych.

Lady, ślina psów :) a czy ludzi?

Nie dałabym dziecku do buzi nic co oblizałam, prędzej polałabym wodą mineralną gdybym nie miała wyjścia ale tylko przy trochę starszym niemowlęciu.

W tym tygodniu w ciągu 2 dni wypiłam litr coli, bo miałam problemy gastryczne i ewidentnie leżało mi coś na żołądku. Trochę mam wyrzuty sumienia wobec małego ale nie piłam za to wcale kawy i nie pozwalam sobie na inne paskudztwa. Tylko pizza za mną chodzi od kilku dni ale oprócz sosu czosnkowego nie ma w niej nic niezdrowego.

Jak pracowali po kilkadziesiąt lat i oszczędzali to coś tam mogło się uzbierać na koncie, bo z emerytur czy rent to za wiele nie odłożą. Mam taką sporo starszą koleżankę, której mąż nieźle zarabiał jak na tamte czasy (jakieś 10lat temu i wstecz) ok. 2500/3000 zł netto a ona malutko (ale była gospodarna a to tu załatwiła, to tam, weków narobiła, dzieci sama ostrzygła itp) i jej pensja szła na życie, skromnie bez żadnych szaleństw, żadnych wycieczek, wczasów a jego wypłata plus dodatki, pożyczki z FS czy KZP na konto i tak uzbierało im się na studia dla dwójki dzieci, po 100tys na rozpoczęcie nowego życia i na tradycyjne wesela. Dziś niestety oboje nie mają zdrowia, choć nie są starzy a dzieciaki żyją własnym życiem i nawet trochę wstydzą się swoich rodziców, którzy są prostymi ludźmi.

Mam w domu siemię ale jakoś nie pomyślałam żeby zaparzyć, mam takie zwykłe mielone i pije je na zaparcia i jak boli mnie żołądek po tabletkach. Co do teściowej to nie bardzo chce pisać ale ogólnie rzecz biorąc sama zdjęłaby ostatnią koszulę i oddała dzieciom czy wnukom i uważa że każdy powinien tak zrobić i tu poszło o moich rodziców, bo nie widzi ile nam pomagają a jeśli nie zrobią po jej myśli to jest źle. Powiedziałam że dzieci trzeba nauczyć zaradności i odpowiedzialności i żeby wiedziały że trzeba ponosić konsekwencje swoich czynów a nie zawsze latały po pomoc do rodziców.Wiem że fajnie jest mieć oparcie w rodzicach no ale bez przesady dzieci, które mają po 40 lat i ciągle są traktowani jak dzieci przez swoich 60-70letnich rodziców, którzy służą za opiekunki do dzieci, pomoce domowe i niewyczerpaną kasę zapomogowo-pożyczkową z naciskiem na wieczne nigdy. Uważam, że to dorosłe dzieci powinni pomóc rodzicom jeśli zajdzie taka potrzeba a nie ciągle tylko brać, brać, brać... co innego opieka nad dzieckiem ale nie całodobowa - bo praca, szkolenia, zakupy, aerobik, spotkanie koleżanką i przychodzi się po dziecko żeby położyć spać i dać mu buzi na dobranoc ale wtedy, kiedy jesteśmy w pracy albo od czas do czasu musimy coś załatwić - i to jest bezcenne. Nie wyrabiam już :(

U mnie też zdarza się nieczęsto, bo mały siedzi na pęcherzu ale pewnie nerwy mi dołożyły. Muszę jechać do miasta za jakimś drobiazgiem bo córka idzie dziś na urodziny,okropnie mi się nie chce najlepiej położyłabym się do łóżka.

Co za noc, miałam taką zgagę jak nigdy w życiu miałam ochotę iść i zwymiotować ale bałam się że będzie jeszcze gorzej:( co godzinę brałam po dwa łyki mleka ale nie bardzo pomagało, do tego przemyśliwałam tą różnicę zdań z teściową i jest mi cholernie przykro.

nasza to miś na księżycu i też na sznurek, dla córki miałam karuzelę i bardzo ją polubiła w 2 miesiącu :)

Marteczka reaguje jakoś?

MAJ@)!@ ja kupiłam w grudniu pozytywkę misia i codziennie nakręcam po kilka razy:)

A propos imion - Plimka Miłosz to bardzo ładne imię ale u mnie nie wchodzi grę. Niestety to imię mojej pierwszej jeszcze platonicznej miłości :) a mąż jest zazdrosny...

Mam Internet :) hurraaa :D Byłam dziś w mieście, odwiedziłam ludzi, wypożyczyłam kilka gazet z biblioteki, no niestety ciapnęłam się z teściową :( jest mi przykro bo to dobra kobieta ale bywa, że mamy inne zdanie na różne tematy no i zawsze broni synka... Ecia jaką kruszynką była Wasza Juleczka aż łza zakręciła mi się w oku, całe szczęście że tak pięknie wyrosła :) Jeszcze zdążyłam poznać Lenę ;) bardzo mi miło :) Resztę galerii przejrzę jak Was doczytam :) widzę kilka "nowych" brzuszków :) Dostałam od koleżanki z pracy "Pierwszy roczek kalendarz Twojego Maluszka" z Nivea baby, są tam porady dot. pielęgnacji maluszka, poszczególne etapy rozwoju i miejsce do zapisania paru zdań na każdy dzień roku. Przyszły moje wylicytowane pajace 4 szt za 14,50 z przesyłką, roz. 56, chce je wziąć do szpitala, bo wyglądają schludnie a nie będzie mi ich szkoda jakby coś się wydarzyło. Mam też swoje koszule, całe szczęście że czysto bawełniane wzięłam rozm. L bo i tak przylegają, zwłaszcza w biuście, taką z dodatkiem elastanu wzięłam S/M i też jest dobra a piżamę L. Staniki wyglądają jak czapeczki dla noworodków aż wystraszyłam się, że takie duże ale pasują na mój biust :O Znów mam problem z pęcherzem, zrobią posiew ale sądzę że to mały uwiera mnie i kopie.

Dziewczyny czytam Was regularnie ale od poniedzialku nie mam neta, zostaje mi tylko telefon. Jutro przejdę się do biblioteki i stamtąd napiszę coś więcej. Mój M wrócił już do pracy. Zaczynam odżywać, zrobiłam dziś obiad i byłam w sklepie. Odnośnie zaangażowania M ciąży to jestem mu wdzięczna, że przejął wszystkie obowiązki wobec córki np. sprawdza lekcje i odpytuje. Wszystko co związane z małym jest na mojej głowie bo ja wiem najlepiej co jest potrzebne ;) nie pozwoliłabym podjąć decyzji co do wózka, czy leżaczka. Pozdrawiam i sciskam:-*

Ja też uciekam położyć się bo zmęczyło mnie siedzenie przed kompem ;) a po obiadku na spacer. Miłego

Po cc to w zasadzie nie wiem czego się spodziewać na co wyrazić zgodę, czy poród moze być indukowany itp a może doktor wpisze mi kolejne cc, np mały nie odwrócił się jeszcze i jest położenie miednicowe a ma tam coraz ciaśniej.

Migotka więcej przytyjesz bo chłopa na schwał nosisz a nie panienkę :) i na pewno 3 poród będzie łatwiejszy mimo wszystko. Następną wizytę mam za 3 tygodnie i już robię listę pytań :) dot. dziecka i czego mam spodziewać się podczas porodu bo po cc jestem jak pierwiastka

Co wielkości brzuszków to też kwestia tygodnia ciąży ja jestem w 31t2d ale że jestem niska to te 97 cm to duuuużo, przed ciążą przy tej wadze, którą miałam to w pasie miałam ok 68 - 72cm.

Mia ja chodzę tylko prywatnie ale nie spytałam się doktora ile waży a dałam mu całą litanię tego co mi dolega więc miał co sprawdzać np 3 razy mierzył mi ciśnienie...

Mia ja chodzę tylko prywatnie ale nie spytałam się doktora ile waży a dałam mu całą litanię tego co mi dolega więc miał co sprawdzać np 3 razy mierzył mi ciśnienie...

Może skarbówka zrobi mi szybki zwrot, wtedy na pewno żakiet będzie mój :) no i podoba mi się parę innych rzeczy od nich a poza tym w przyszłym miesiącu mam urodziny to dopiero okazja 3 krzyżyk na karku!

Ostatnio kilka osób z rodziny stwierdziło że mam olbrzymi brzuch na co powiedziałam im że mały będzie ważył 5 kg :) oczywiście nikt nie uwierzył i pytali się ile teraz wazy a ja nie wiem

Mia nie podpuszczajcie mnie z tym żakietem... ;) na razie mam do niego ok. 20 cm za dużo w pasie :)