Od jakiegoś czasu mam pewien problem, a mianowicie stoję przed trudnym wyborem...ostatnio zabiega o mnie dwóch facetów. Jeden ma dobrą sytuację materialną, studiuje i ogólnie przyszłość ma zapewnioną zaś drugi ukończył tylko technikum i mimo młodego wieku, gdzie większość się jeszcze uczy on jest zwykłym pracownikiem w jakieś firmie. Wiem, że temu bogatemu zależy bardzo na mnie, wiem że z nim bym miała bajkowe życie, bardzo mu na mnie zależy, na pewno by mnie szanował i byłby bardzo za mną, ale jest małe "ale" ja nic do niego nie czuję, kompletnie. Za to podoba mi się tamten drugi...wiem, że ja mu też, ale ostatnio trochę się pokłóciliśmy i mimo że się wytłumaczył to i tak mam trochę wątpliwości czy zaufać mu znowu i teraz nie do końca jestem pewna jego uczuć. Nigdy nie byłam materialistką, wychowałam się w normalnym domu, w którym się jakoś specjalnie nie przelewało, ale też w którym na wszystko starczało. Teraz boję się o swoją przyszłość, wiadomo miłości nie włożysz do garnka, ale z drugiej strony boję się związku bez uczucia...
