Znaffca

heyoo wszystkim!!! jak żyjecie? :) ahh jaki dobry obiad miałem dzisiaj... pyzunie :) mmmniam :D

no i jakimś cudem jako pomarańczka jeszcze zapracowałem sobie na respekt z Twojej strony - jeśli mogę to tak nazwać :) i to w temacie o... omg do teraz nie chce mi się śmiać chce z tego kolesia :D hah a chamstwem sie nie przejmujemy ;) co najwyżej skracamy o głowię albo półtorej

malamyszka6 - tak kojarzę Natanka choćby z filmików na YT... wiele jego kazań go ośmiesza, widać nie zna życia i wszystko co odmienne kojarzy z satanizmem, a przecież to tylko styl i nic więcej... ale fakt w niektórych przypadkach ma rację i ci co się tak na niego burzą mają zapewne coś na sumieniu i nienawidzą go za to, bo wiedzą dobrze, że się to ich tyczy ;) w końcu prawda zawsze zaboli co nie? :D balaababa - jak nie doszło do niczego to po co się przejmować jakimś chorym napaleńcem których pełno na świecie?

autorko lubisz seks - omg to są prywatne sprawy co kto lubi i jak z kim robi... :/

odpisałem :) tylko się nie przestrasz :P

no właśnie zauważyłem że skasowali... :P szczerze? do dzisiaj nie wiem o co im chodzi :D pewnie o to, że włosy mi trochę już urosły i nie wiedziałem co z nimi zrobić, a obcinać jakoś ostatnio nie lubię, więc zacząłem je zaczesywać na tył i taka jakby lwia grzywa z tego wyszła... od kobiety żadnej ani słowa o tym nie usłyszałem czy to dobrze czy źle, a faceci się czepiają :P nie pojmuję tego... a chodzę tak jakoś że za dużo ramionami nie ruszam, jak kamerzysta jakiś :D - tyle sie dowiedziałem, a jakoś specjalnie nie zwracałem na to uwagi ;) taaa ciekawe co o mnie napiszą :D

no na lodach, w zamyśle było piwo, ale już mi w mieście ogródki pozamykali a koleżanka koniecznie chciała koniecznie na powietrzu posiedzieć to bar lodowy tylko był :P i fajnie że wracasz do kraju na którego tak wszyscy jego mieszkańcy narzekają :) ja właśnie nie mam prawka dlatego bo i tak bym nie miał czym jeździć wiec też ciągle uważałem że po co mi, szkoda kasy itp... ale wiesz jak to jest, teraz nawet przy rozmowie o pracę na takie coś patrzą... poza tym może kiedyś mi przyjdzie się ożenić (hah o czym ja marzę... no ale nie wykluczam takiej mozliwości), mieć rodzinę i wtedy się może rzeczywiście przydać im tatuś z autkiem ;) btw wczoraj nawet był jakiś głupi temat tutaj, że facet bez auta to nie facet, że na takiego laska nie spojrzy itp heh ale ludzie mają głupie myślenie... :P

ja to z filmami do tyłu jestem, żadnego z tych co podałaś nie widziałem :P jedynie rok temu jak miałem długie okna między zajęciami to sięfilmy z kumplami oglądało a tak to jako zawsze wolałem co innego robić... ale czasem tak jest, że na łeb się dostaje i by się coś obejrzało, zwłaszcza że już niedługo jak się zaczną samotne zimowe wieczory :o a niedziela ok ;) byłem na festynie bezpieczeństwa ruchu drogowego, pogadałem sobie z moim sąsiadem rajdowcem i wstępnie się umówiłem z nim na kurs prawka, bo trochę wstyd że ja taki stary baran a jeszcze nie mam :D tylko troche lipa, bo rok temu były na festynie i kiełbaski z grilla i grochówka taka dobra, a w tym roku nic... ehh a teraz niedawno wróciłem do domu, bo byłem z koleżanką na lodach (bez skojarzeń!) :P a ogólnie to dolina, bo dzisiaj miałem ostatni dzień wakacji - być może ostatnich wakacji w życiu :( a co tam u Ciebie? :)

hhah ale kabaret :P kolejny bąkowy temat na forum ;) tym razem jakaś laska założyła temat o tym, że zna sposób jak zrobić cichego bąka z głośnego :D oczywiście usuneli już jak wszystkie inne...

hi! :) a ja nieco bardziej zalatany niż zwykle na praktykach, bo mnie przenieśli do innego działu... teraz jest można powiedzieć ciekawiej i więcej się ogólnie dzieje, ale też więcej biegania jest ;) ale to dobrze, przynajmniej się nie nudzę jak wcześniej :)

ehhh jakie puski... potrzebna mi pomoc w fabryce nudów ;)

hejka ;) ja niedawno wróciłem do domu i też jakoś padłem jak mucha , musiałem trochę poleżeć bo normalnie nie wyrobiłbym :) teraz się podniosłem, ale nadal jakiś bez powera jestem... haha narazie to można powiedzieć mamy takiego osobistego chata tylko dla siebie, możemy sobie pisać co chcemy bez obaw że kogoś zgorszymy :D a gdyby nawet to nie nasz problem ;) co tam nowego w świecie? jak dzionek mija? :)

gorzej jak ktoś to wszystko czytał to sobie nieźle pomyśli o nas :P eheh romantyzm z bąkami w tle :) a teraz tak patrzę i niby ten topic o wszystkim i o niczym a tylko my w nim piszemy :D może to i lepiej... :) nawet chciałem taki podobny założyć, ale byłaś pierwsza :) no nic ja się zmywam, bo mi się oczy już sklejają same do spania ;) kolorowych senków bączku!

no i masz świeży pierwszy przykład z brzegu dowodzący prawdziwości tej teorii :) wszedłem na kafe z nudów, żeby się pośmiać i cudów nie oczekiwałem... spodziewałem się raczej że zaraz na mnie chmara naskoczy że się nie pozbieram po tym co tam nawypisywałem... i kogo spotkałem? Ciebie :) już był moment że myślalem, że Cie nie spotkam nigdy więcej jak skasowali ten temat... ale jednak jakimś cudem magicznym, do teraz nie wiem jak, ale się udało wpaść na siebie ;)

ja zawsze do takich oficjalnych zgromadzeń negatywnie nastawiony podchodzę... taki już ze mnie socjopata :P aż czasem śmiać mi się z siebie samego chce, bo ludzie do mojego miasta po 100km przyjeżdżają na imprezę a mi za daleko na drugi koniec miasta :D zawsze mam jakąś głupią wymówkę ;) ale czasem zrobię coś głupiego dla odmiany i nawet mi to na dobre wychodzi, więc może to kwestia czasu ;)

a co do poznawania ludzi to ja mam takie głupie szczęście, że jak gdzieś idę z założeniem "A nóż kogoś poznam" to jak na złość nikogo nie poznam... choćbym się kręcił celowo i szwędał między ludźmi to nic jak na złość.... za to zawsze najciekawsze osobowości, z którymi długo kontakt trzymam poznaję często w tak głupich sytuacjach, że nikt by się nie spodziewał :)

hahha u mnie takich akcji nie było :P a ja dochodzę do wniosku, że się starzeję chyba :D za młodu to wystarczyło pudełeczko petard i nic więcej nie trzeba było do szczęścia ;) najlepsze było jak byłem jeszcze całkiem kajtkiem i rodzice stale gadali "Uważaj bo niebezpieczne, poparzysz sie..." itp to jakoś nigdy nie miałem żadnego niebezpiecznego incydentu ;) za to moja mądra rodzicielka raz chciała spróbować, odpalila jednąpetardę i jej wybuchla w ręce :P hahah od razu stwierdziła że to wyjątkowo niebezpieczne i momentalnie wszystkie petardy utopiła w kibelku :D hahaha ale byłem wściekły ;) a co do zabaw dla singli to może i niezły pomysł :) problem w tym, że ja się na takie coś raczej nie zdecyduję... nie lubię popadać w skrajności ;) mam wrażenie, że tam każdy na siłę kogoś szuka i się nie odgonię :P

ja jedyne czego nie lubię to świętowania Sylwestra... w tym własnie dniu wszyscy znajomi pokazują jak bardzo o mnie pamietają, czyli jednym słowem każdy ma coś zaplanowane, każdy dziwnym trafem gdzieś wyjeżdża, juz kilka dni do przodu nawet nie ma czasu, bo się przygotowuje do świętowania... a ja kwitnę sobie w domu :o z nikim pogadać ani popisać nie ma, no nic tylko sobie w łeb strzelić i i tak nikt nie zauważy... no ok zauważy 2 dni później jak wytrzeźwieje i sie chwali jak to balował :/

upałów też nie lubię, tym bardziej jak trzeba coś pilnie zrobić a tu się nie chce :( po prostu lubię jak jest na tyle ciepło żeby móc chodzić na krótki rękaw swobodnie ;) ja ogólnie za zimą nie przepadam, ale za to uwielbiam ten czas gdy się święta zbliżają :) idzie to wyczuć na każdym kroku, chocby w tym, że we wszystkich sklepach tłok, a półki i wózki są po brzegi wypakowane typowo świątecznymi rzeczami :) w UK nikt tak nie świętuje? szkoda :(

a ja jakoś wolę słonko :P bardziej ciepłolubne stworzenie ze mnie :D zima przynajmniej dla mnie jakoś dołująca jest... to trudniejszy okres dla samotników niestety :/ jak jest latem pogoda to zawsze się coś do robienia znajdzie, a jak nie to można się polenić beztrosko na słońcu i się o takich rzeczach nawet nie myśli ;)

ja jak mam coś do zrobienia to najchętniej właśnie się zabieram wieczorem, najlepiej jak ciemno jest, też nie wiem dlaczego :) ale przez te wakacje człowiek się rozleniwił, przyzwyczaił do słoneczka i ciepła a tu nagle bęc i nie ma :(

ojjj bidula :< kurcze a ja nie przywykłem jeszcze, że dopiero wcześna godzina, a już ciemno na dworze :( za tydzień mi się zacznie znowu uczelnia i bede tak po ciemku zasuwał... jedyne co mnie pociesza to fakt, że na ostatnim semestrze tyle godzin nie ma, bo normalnie semestr zimowy to masakra... bo tak: wstaję na zajęcia - ciemno... wracam do domu po zajęciach - już jest ciemno :D po kilku takich dniach pod rząd w tygodniu człowiek miał serdecznie dość wszystkiego :o

ehhh współczuję Ci :( cud że Ci się chciało jemu pomagać... a ja całkiem miło niedzielę spędziłem :) cieplutko było, w domu nic do roboty to wziąłem rower i zrobiłem sobie przejażdżkę nad jeziorko ;) skromne 20 km zrobiłem i jakimś cudem mnie tyłek nie bolał jak przedostatnio :P a wieczorem zapuściłem sobie dość stary film "Jane Austen's Mafia!" hah durniejszej parodii dawno nie wiedziałem ;)

witam w niedzielny ranek :) no w sumie już południe :D Aniu, no to że każdy to robi to oczywiste... ale jak ktoś o tym gada otwarcie, choćby po to żeby się pośmiać, to już wychodzi tutaj na jakiegoś nad-pierdziela, który nic innego całe dnie nie robi :P http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4955831&start=210 no zobacz już nawet kobiety się boją mnie kokietować :D haha mój nick jest spalony jednym słowem... no bo kto by takiego pierdziocha chciał :P hehe no ale co poradzę, że lubię gadać o różnych dziwnych rzeczach i o takich też ;) a z wygladu chyba nawet nie przypominam pierdziocha... a zresztą nie wiem, to tylko moje zdanie, zdania innych nie znam :D

hahah kurde noo :D pisałem troche w temacie o bąkach i teraz niektórym się tylko z tym kojarzę :P myślą że ja o niczym innym gadać nie potrafię albo mają mnie za pierdziela który robi to non stop 24f/dobę :P