Znaffca

kredki - a raczej Różo, kolorowych snów raz jeszcze :) Piotrek - ojj ja mam bardzo rozwiniętą intuicję ostatnio... niektórzy nawet mieli okazję się brutalnie o tym przekonać :/ ale czasem też pozytywne rzeczy widzę i pozytywne osoby :) i obok takich osób obojęntnie nigdy nie przejdę ;) dlatego coś mnie tutaj nadal trzyma w temacie :P

kredki - super historyja ;) brzmi trochę jak rodem wyjęta z telenoweli, ale... w końcu telenowele też na czymś musza bazować prawda? :) ja też wierzę w przeznaczenie :) co nie znaczy, że jak ktoś jest komuś przeznanoczny, to od razu tylko i wyłącznie do tego jednego celu... przyjaźni także się to tyczy ;) jedną przyjaciółkę poznałem na kiermaszu podręczników szkolnych pod marketem :P okazało się, że do tej samej szkoły chodzi... co prawda nie miała tych ksiażek co potrzebowałem, ale twierdziła że ma je w domu... no to wymeiniliśmy się numerami telefonów (to musiało być przeznaczenie, bo coś mi odwaliło w tym momencie... przecież ja rzadko komu daję nr telefonu, nawet znając go dość długo w realu, bo np nie życzę sobie by do mnie dzwonili... a z nią gadałem 5 minut i bez zastanownienia podałem) :P magia? :)

Aniu - czemu Ty mi co chwila coś wyjmujesz z ust? (bez skojarzeń) :P właśnie chciałem napisać, że Zdzichu to mi się kojarzy z takim od polewania... :P czyli jak widać mit, że wielkie umysły działają podobnie się potwierdza :D a wiecie co jest najzabawniejsze? ja jestme abstynentem.. może nie jakimś zatwardziałym, bo jednak czasem cos tam wypiję z %% może nie dużo i od święta, ale jednak... a 90% znajomych, którzy mnie na co dzień widują wmawiają mi, że ja wygladam jak bym wiecznie schlany chodził... wiecznie zawieszony i skłonny do żartowania ;) także Różo - gratuluję celności w doborze mi imienia :D trafiłaś w 10! :P

Piotrze - wiesz, ja tak samo mam... wkurza mnie szukanie kobiet przez sieć, bo często jest tak, że rzeczywiście chciałoby sie znać takie osoby w realu i je mieć gdzieś w pobliżu żeby na kawkę tudzież coś mocniejszego wpaść a tu dupa, trzeba by przejechać całą Polskę albo i pół świata :( poza tym nigdy nie wiadomo czy owa osoba rzeczywiscie jest taka jaką ją widzimy czy swoją osobowośc podkoloruje lub co gorsza kreuje od podstaw... ale jak już wspomniałem - jak się nudzi to pogadać z nimi nie grzech chyba ;)

Aniu - hehe a ja tak samo o sobie gadam stale "kto by takiego uparciucha z trudnym charakterem chciał, każdy woli na łatwiznę isć" :D a ja swojego prawdziwego imienia nie podam z powodu takiego, że jestem przezorny w sieci.... ale jak wolicie się do mnie po imieniu zwracać to wymyślcie mi jakieś, które wg Was do mnie pasuje, bo mi nic do głowy nie przychodzi :P

Samotniku - dobrej nocy ;)

Piotrek - no niestety, virtual ma to do siebie, że anonimowość bardzo sprzyja uzewnętrznianiu się... dla niektórych to dobrze, np jak mają problemy o których wstydzą sie z jakichś powodów pogadać ze znajomymi, to mogą to zrobić anonimowo w sieci i to jest dobre w tym :) ale niestety, niektórzy ludzie są na tyle durni, że wszystko co dobre potrafią zepsuć... i tak dynamit wynaleziony żeby człowiekowi służył do pracy - głupcom posłużył do zabijania :( wynaleziono Internet - niektórym służy do zgrywania kozaka ;) są tacy, którzy ze wszyskiego co wymyslono tylko myslą jak można z tego strzelać, niszczyć dobro innych, zadawać ból :( ehhh i to samo jest w sieci, niektórzy zapominają o tym, że po drugiej stronie internetu siedzi prawdziwy człowiek z krwi i kości i też wszystko przeżywa, czasem tak samo to boli jak oberwanie z glana w twarz albo i jeszcze mocniej... ale niektórzy tego nei rozumieją :/ można z tym walczyć, ale do końca nigdy się nie da ubić tej plagi :o

kredki - to rzucam Ci też ;) łap bo leeeci :D Piotrze - ja mam podobnie ;) do kobiet szczęścia nie mam, bo... no nie mam po prostu :P zawsze jest tak, że albo się trafiaja takie które już na starcie skreślam i wrzucam do wora z napisem "pustaki"... albo są też ciekawe z którymi mogę gadać godzinami, ale niestety są już zajęte, więc tylko gadanie z nimi mi zostało, w doatku ograniczone czasowo (bo co by ich partner powiedział)... albo jeszcze inne przeypadki - są spoko i do pogadania, niekiedy też i samotne, ale mieszkają na drugim końcu świata, więc powodzenia :P

Piotrek - fajnie z Twojej strony, tylko wiesz... z doświadczenia Ci powiem, że fajnie jest z kimś popisać online, tak troche aninimowo... ale jak ktoś kiedyś powiedział: znajomość online to jak seks z prostytutką - niby jest przyjemnie, ale tylko przez chwilę, bo potem się kończy :( ale jasne, popisać można ;)

Samotniku - ja przechera? :D ok wybacz, nic na to nie poradzę :P

Aniu - a ja ani swojej ani cudzej :P choć swoją chyba łagodniej jakoś przeżywam :D a kobiety mają taką filjologię, że siłą rzeczy krew widzą częściej :P Wielki samotniku - witaj ;) tak się zastanawialismy czy nas nawiedzisz dzisiaj na czarno czy nie :) mimi - ojj wierz mi, nie każdy niektórym się tylko wydaje, że maja władzę, a w rzeczywistości są malutkimi ludkami, które tylko dużo krzyczą bo inaczej by były rozdeptane ;) to moja pierwsza i ostatnia odpowiedź na Twoje lamenty

Kredki - paaa i 3maj się ;)

i bardzo dobrze! teraz my tutaj sprawujemy władze, nie jakieś pomarańczki i będzie tak czy Ci się to podoba czy nie ;) zatkało? :P aniu - ja własnie słyszałem, że to faceci częściej mdleją, bo kobiety jakby nie patrzeć częściej krew widzą to uodpornione :D

Kredki - ogladam jednym okiem ten filmik z herkulesem... tyle razy go widziałem a za każdym razem się śmieję :P

coś nic nie piszecie to milczę... Aniu - nie martw się ja też tak mam :P daawno dawno temu zemdlałem przy pobieraniu krwi :P ale siara :D

dziwne te pomarańczka... pojawiają się i po chwili znikają :P

Kredki - masz rację... mi wystarczyło 20 sekund :P jak tylko zobaczyłem skalpl to już mi się słabo zrobiło :D

Aniu - i wykrakałaś :P hahha aż za spokojnie było jak na kafe :D

Aniu - massakra :D i kto by pomyślał że takie małe, pocieszne stworzonko jest zdolne do takiego zniszczenia :P a co do burzy... fakt, jeszcze nie ma północy :D

Kredki - a to psotna psina :P jeden błędny ruch i tyle bałaganu :D nawet ja takiego talentu do bałaganienia nie mam :D ehhh wypili mi cały miód pitny, nie załapałem się na dolewkę ehh :(

noo cicho, ale mi to nie przeszkadza... wręcz przeciwnie ;) kurcze ale mi zasmakował ten "Miód pitny" :P chyba idę po dolewkę ;)

Aniu - po co pytasz? przecież to Twój temat :P równie dobrze mozesz nas stąd wyprosić jak Ci będziemy przynudzać :D

hehe Ania się zasiedziała :P tak przypuszczałem :D

paa Lady Kredki - no niby tak... to by było jakieś rozwiązanie ;) ale niestety chyba tylko na tych, którzy nie wiedzą jak podmienić IP :( oj nie przesadzajcie - ja jestem ekspertem od wszystkiego i niczego :P nie wiem dlaczego taki nick... jakos tak wyszło :D

ale dobra koniec smutasów.... wracajac do rzeczywistości niewritualnej... właśnie sobie popijam Miód pitny ;) mmmmniam :P