Znaffca

Aniu - bo cierpią na bezsenność, albo do szkoły późno wstają i mogą potrollić, w dzień nie mają jak bo siedzą w szkole :P

buhahaha polałem się :P nawet na czasie hicior, w końcu niedługo święta przyjdą - będzie czego słuchać przy choince :D

Aniu no własnie mówiłem pisałem na poprzedniej stronie że to mało powiedziane że piękne :P a niech nas w dupe całują i na bąki uważają bo mogą zęby stracić :D haha

słodkie? to mało powiedziane! ;) zresztą możemy sobie nawet siedzieć pod jedną kołdrą, walić podkołderniki jadowite na zmianę i nakrywać sobie tą kołdrą głowy nic i Ci do tego! o!! :P zgniła pomarańczko ;)

Aniu - cofam to co powiedziałem jak mi zarzucisz tym kawałeczkiem :D

aaa i znowu się ciachem nie podzieliłaś :( ojj bączku zaniedbujesz mnie

fakt, dla HG to za wysoki poziom... wybacz zapomniałem :(

nudno się robi przez HG :/ już większy sens miało wczorajsze gadanie o pierdzeniu :P

ja siebie za mądrego nigdy nie uważałem, dlatego jestem abstynentem :D

płakać się chce, bo prawda zawsze boli ;)

duchu - bimber takim nie służy... to dla nieco mędrszych ludzi zostało stworzone... a barany niech piją wode z koryta

TakaMala - kurcze udało Ci się nie wdepnąć w moją pułapkę :D wcześniej już pisałem o tym... wielu początkujących łapie się na tym i mówi "Can I please you..." co oznacza "Czy mogę Ci zrobić dobrze" :P

TakaMala - no to mały sprawdzian do Ciebie ;) jak być powiedziała po angielsku "Czy mogę Cię prosić o...?" :P

nie tylko w UK, praktycznie wszędzie tak jest... :/ ale to nie jest wina nasza, a naszych poprzedników, którzy nie mając gdzie się podziać wyjeżdżali masowo gdzie się da żeby robić karierę na zmywaku za niezłe w porównaniu do naszych pieniądze, a w wolnym czasie sprawiać bardzo złe wrażenie... i m.in. dlateog nas już tam nie lubią... :o

duchu - a "spokojnuśny" to już nie ciapaty? bo teraz mam wątpliwosci :P

a pisząc "wyszarpać" miałem na myśli raczej "wybrać sobie".. wiem że mogłaś to dwuznacznie debrać, albo jednoznacznie :P ale nie o to mi chodziło :D

ciapatego? :D uświadomcie mnie co to znaczy, bo już któryś raz widzę ktoś tego zwrotu tu na kafe używa a ja biedny myślę o co lotto :P

bączku - to mówisz że tam taka dyskryminacja, że dobrego męża nie da rady wyszarpać? ;)

duchu - dosłoenie to by było "trzymaczka domu" :P

duchu - nie wiem jak się zwało jedzenie nawet, bo to wycieczka szkolna bodajże była i wszystko było z góry zamówione dla nas ;) jedyne z czego się śmiałem to to, że rogaliki nie były wygięte jak u nas tylko proste - coś jak bagietka tylko że mniejsze :D

ufff... czyli do nas ta moda nie dotarła i chyba nie dotrze już :D

apropos rosyjskiego i nawiązując jeszcze raz do pierdów... pamiętam kiedyś nam ksiądz na religii opowiadał jak to jego znajomy (też ksiądz) pojechał do Rosji na wakacje i jako że znał dobrze język rosyjski (przynajmniej tak mu się wydawało :P ) zgodził się wygłosić kazanie :) podobno całkiem nieźle mu szło, poza jednym małym potknięciem... po tym jak powiedział ostatnie zdanie ludzie w kościele bardzo dziwnie zareagowali, tak jakby z oburzeniem... ten oczywiście był zadowolony z siebie, bo wydawało mu się, że zrobił wrażenie, że jego mowa tak głęboko dotarła do ludzi, że aż się przejęli i westchnęli ;) jak się później okazało powód tego był całkiem inny... po mszy go inny ksiądz uświadomił... chciał na zakończenie powiedzieć "Jezus stoi u Twych drzwi i puka", tyle że przekręcił ostatnie słóweczko i mu wyszło "Jezus stoi u Twych drzwi i pierdzi" :D

Aniu - tak to Moonbeam :) ma kilka fajnych utworków ;)

duchu - ojj przydałoby się... nawet jeśli byś nawet ich nie piekł specjalnie, to zawsze to byś miał gadanę co by Cię od wszystkich innych facetów się wyróżnić ;) zazwyczaj jak kobiety zaczynają temat kuchni czy wypieków, to faceci nawet jeśli gadatliwi to z reguły milkną kompletnie... byłaby niezła okazja żeby się wybić z tłumu :P

duchu - no widzisz, dla mnie to też oczywiste, a znam ludzi, dla których to że ktoś nie lubi piwa jest nie do pojęcia... zwłaszcza wśród studentów to wręcz obelga i przejaw spedalenia :P ale co tam, od zawsze byłem inny we wszystkim, niczym hipster jakiś szedłem przez życie i prawdę mówiąc nie mam zamiaru nic zmieniać :)