Rhovannion
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
1 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Tak, 2 grupy i 50 % kasy więcej (bo konsultacji wciąż będę mieć 1,5 h) dopiero za dwa lata. Jak dobrze pójdzie.
-
Z reka w nocniku... - 200 zł miesięcznie, akurat na dojazdy.
-
Tak, będę wykładowcą. I już się nie mogę doczekać tego pogromu, który zrobię swoim studentom za dwa tygodnie.
-
Ja dzisiaj mam kociokwik, dopiero teraz mogłam usiąść spokojnie do kompa. Pisałam wystąpienie na konferencję :)
-
Zazdroszczę. Bo ja nie jem, a tyję od samego patrzenia. Uwielbiam wszelkie kebaby, frytki i inne takie, ale pod żadnym pozorem nie mogę tego jeść. Nawet, gdyby mnie było na to stać.
-
A ja nie mogę słodyczy :( Serce mnie aż boli na sama myśl, bo uwielbiam czekoladę i różne inne słodkości. Jedyny wyjątek - ptasie mleczko.
-
Klasyk, klasyk :) Śpiewałam to kiedyś na koncercie, jeszcze za smarka :D
-
Z reka w nocniku... - no bo ja dla siebie nie przedstawiam żadnej wartości. Co jest warty ktoś taki jak ja? Ani pracy porządnej, ani mieszkania w normalnych warunkach, ani jakiegoś życia osobistego nie mam. A studenci mi będą wdzięczni jak zejdę, dostaną dziekańskie i nie będą później się musieli biedzić z moimi tekstami na zajęciach. To jak już w szerszej perspektywie, w przyszłości. koniku - jam session i koncert niezłego cover bandu Pink Floydów. Na takie klasyczne disco nie chodzę, nie moje klimaty muzyczne.
-
A ja jestem sama, bo mnie nikt nie chciał. Nawet nie doła, coś więcej. Znowu mi sie włączyły myśli nt rezygnacji ze świadczeń bieżących.
-
Moja, jak widać po wpisach, dosyć smętna. Jak zwykle siedziałam sama, wypiłam kilka kaw i tyle.
-
Mam masę znajomych, ale to ludzie, z którymi imprezuję, a nie prawdziwi przyjaciele. Rodziny żadnej nie mam. Kiedyś mnie bili i poniżali, potem wykreślili ze swojego życia. Jestem totalnie sama. Nie mam nikogo.
-
Jakoś mnie to nie powstrzymuje. Już od kilku lat szukam jakiegoś sposobu, żeby w miarę bezboleśnie się wylogować. Moje życie to nieustanna walka. Z biedą, z bólem, z samotnością. I chcę się już poddać. Nie mam najmniejszej motywacji, by żyć.
-
Skoro do tej pory nikt mnie za rękę nie trzymał nawet, to średnio widzę siebie w jakimkolwiek związku. Nawet za 10 lat. Poza tym, coraz częściej myślę na tym, żeby się z tym światem pożegnać. Nic mnie tu nie trzyma, nic tu na mnie nie czeka.
-
15 minut, to ja idę niecały kilometr :) A nie będę dwóch godzin poświęcać, dla frytek. I tak mi nie wolno tego jeść. Chociaż lubię.
-
Jasne, że nie. Nie mam w ogóle ziemniaków w domu, oleju też praktycznie nie ma, więc nie byłoby nawet z czego. A gdzie ja o 3 w nocy cokolwiek kupię :)