Rhovannion
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Rhovannion
-
oczywiście, że się liczy wygląd. Nikt nie pójdzie do łóżka z kimś, kto go odpycha.
-
Nie stać mnie na to. Ja mam ledwo na życie, czasem do wypłaty nie starcza. Mam znajomą kosmetyczkę, która mi podpowiedziała jak się malować, ale nic to nie pomogło.
-
Ja się toleruję. Nigdy nie zaakceptuję tego, że jestem cała w rozstępach, bliznach, cellulicie i mam brzydką twarz. Ale nie mogę tego zmienić, więc się toleruję. Cóż innego mi pozostało.
-
U niej problem jest w tym, że uważa iż nikt nie jest jej wart. Ja mam odwrotnie trochę, bo uważam, że z takim wyglądem muszę sobie jakoś inaczej zasłużyć na faceta. No bo co ja mu mogę zaoferować? Mam brzydką twarz, raczej kiepską figurę, ciało po przejściach. Niby jestem wykształcona, mam jakieś tam poczucie humoru, jestem tolerancyjna, umiem gotować, nie muszę wisieć na nim i towarzyszyć mu 24/7. Ale to w sumie żadne zalety. Gdybym chociaż była ładna.
-
Przykro mi, że mi nie wierzysz. Ale tak własnie wygląda moje życie. Nie muszę na siebie zwracać uwagi, zabiegać o sympatię tez nie potrzebuję. I niestety, czego bardzo żałuję, koło normalnej urody to ja może w autobusie stałam. Trafiła mi się taka mieszanka genów, że jestem autentycznie brzydka. I to w taki sposób, że makijażem tego nie zakryję. Nie chcesz - nie wierz. Nie zmuszę Cię, ani nie przekonam. Ale tak wygląda moje życie.
-
Byla starsza stara panna - Ty przynajmniej masz z kim ten seks uprawiać. A ja? jestem w kwiecie wieku, a nie wiem jak to jest się całować. I to nie dlatego, że nie próbowałam kogoś znaleźć. Wprost przeciwnie.
-
To ja idę wypalić mojego ostatniego zdobycznego papierosa i też do spania.
-
Niee, serial oglądam.
-
Ja umiem gotować, ale nie robię tego prawie w ogóle.
-
retrtyryt - szczerze? Jestem dziewicą, mam już trochę lat, ale totalnie nie ogarniam o czym Ty piszesz. W życiu nie czekałabym z seksem do ślubu i nie chciałabym partnera, który by tego wymagał. 4 partnerki u faceta, który ma 30 lat, to takie nic. Nie wyobrażam sobie być w związku rok i nie uprawiać seksu, nie mieszkać ze sobą. Co, tylko spacery i trzymanie się za rączki? Dla mnie totalny bezsens. Ale oczywiście, możesz mieć swoje zdanie. Wydaje mi się, że jesteś wierząca i dlatego masz takie podejście, ale mogę się mylić.
-
dominik1000 - ie chce mieć, bo nigdy nie lubiłam dzieci i nie wyobrażam sobie bycia matką - 0 instynktu. A nie mogę, bo jestem bezpłodna. Nie wiem dokładnie nawet na czym to polega. Miałam jakąś chorobę jajników chyba, jak byłam młodsza, ale nie poszłam do lekarza i teraz już nic się nie da zrobić. Ale nie płacze nad tym. Jak pisałam, nigdy nie chciałam dzieci. A mnie się marzy taka suknia :) http://www.mixfash.com/wp-content/uploads/2011/10/Bridal-Vintage-Gowns.jpg
-
Nie potrafię. Ciągle spotykam naprawdę fajnych facetów. Inteligentnych, miłych, przystojnych i porządnych. Wiem, że z tymi dobrymi facetami nie jest źle, że trafiają się bardzo często. A ja nie mogę trafić nawet na takiego kiepskiego. Pamiętam jak umówiłam się przez neta z chłopakiem, który był naprawdę brzydki. Spora nadwaga, trądzik, okulary, kiepsko ubrany. No ogólnie, nie zachęcał. Ale i tak się umówiłam, bo może jest miły, w końcu sama nie jestem ładna, więc nie ma co startować do przystojnych chłopaków. Spotkaliśmy się, popatrzył na mnie i stwierdził, że nie, nie chce się zapoznawać, bo aż takim desperatem to on nie jest. Poczułam się jak jakiś potwór z bagien.
-
No nic, poza tym, że uciekł, jak mnie zobaczył. I dowiedział się, że nigdy tego nie robiłam wcześniej :) Miałam wtedy jakieś 22/23 lata :)
-
No, a mnie własnie nie. Marzę od 10 lat żeby mieć kogoś na stałe, kto by mnie kochał. A nie mogę znaleźć nawet takiego na raz. Pan Twardowski - ja tam lubię być na parkiecie sama i tak znam większość osób, bo to cykliczna impreza :) Ale nic nie poradzę na to, że starannie się ubrałam, zrobiłam fajny makijaż, ułożyłam włosy, ba nawet fajne paznokcie zrobiłam (czego nie znoszę robić), a i tak wyglądam odstawałam mocno od koleżanek. Niestety dla mnie, na niekorzyść. I jakaś taka gorycz się we mnie lęgnie, że każda dziewczyna z mojego towarzystwa znalazła adoratora, chociaż na chwilę, żeby poflirtować, potańczyć i do domu, a ja jedyna nie.
-
No nie do końca mnie zostawili, ale przecież nie będę siedzieć z kumpelą, która właśnie flirtuje z jakimś przystojniakiem. Nie przeszkadza się znajomym w takich chwilach. Ja w tej knajpie jestem praktycznie "domownikiem", więc nie czułam się porzucona. Tylko brzydka. Bo każda sobie kogoś znalazła, a na mnie nikt nawet nie spojrzał. dominik1000 - yyyy, co?
-
można powiedzieć stara panna - ja osobiście jeszcze nie spotkałam prawiczka w moim wieku. No i nie nastawiam się, żebym miała na takiego trafić kiedykolwiek. O ile w ogóle na jakiegokolwiek faceta trafię. Ale nie przeraża mnie to, że miał kilka partnerek, jakby co. Sama pewnie bym miała kilku, gdyby nie to, że mnie nikt nie chciał.
-
Ja mam ten problem, że nikt się nigdy nie kręcił. Moje wymagania? Żeby miał jakieś wykształcenie, żeby umiał na siebie zarobić, żeby mnie chciał i był wierny. Może faktycznie sa za duże, sama nie wiem.
-
Z ręką - przykro mi to mówić, ale to bzdura jest. Żaden facet nie poleci na "duszę", jeśli dziewczyna ma brzydką twarz i kiepską figurę. Ja ważyłam 52 kilo przy 163 i wciąż wyglądałam na grubą, co mnie załamywało, a do tego ta twarz. Koszmar.
-
Pisałam na początku - 25 :) Isle - ale ja na co dzień jestem radosna. Nawet bardzo. Po prostu tutaj przychodzę się wyżalić, bo nie mam nawet się do kogo odezwać w domu. Ja tam zazdroszczę każdej randki. Ja się umawiałam przez portale, przez znajomych, nawet przez biuro matrymonialne. I żadna nie doszła do skutku. Albo panowie się nie pojawiali, albo przychodzili, upewniali się, że ja to ja i uciekali w podskokach. Nawet nie siadając. Trochę to przykre. Straciłam już nadzieję, że komuś się spodobam.
-
Ja powiem tak. Chciałabym to zmienić, ale nie widzę nadziei. Skoro w tym wieku nigdy nie byłam na randce, to raczej nie ma się co spodziewać nagłego gromu z nieba i tego, że jakiś facet się we mnie zakocha.
-
Ja mam smęt na drugie imię, w dowodzie wpisany, więc to inna sprawa. Ale tym razem chyba nie mam nawet powodu. Mam piwo, mam neta, mam spokój... Tylko tego KOGOŚ brak.
-
Nie generalizuj. Wiele moich koleżanek, również gotek, ma facetów spoza subkultury. Może po prostu jesteś niespecjalnie interesujący jako facet i to dlatego.
-
A skąd pomysł, że ogólnie nie są miłe? Może taka się komuś trafiła, że była niemiła. Ja ogólnie takiego trendu nie widzę wśród dziewczyn.
-
czy nosicie pod spodnie rajstopy?
Rhovannion odpisał Lusesita de Milagros Dolores na temat w Dyskusja ogólna
Nie, nie noszę. Mam wystarczająco grube nogi, wolę ich nie pogrubiać rajstopami. Poza tym, zimno dobrze działa na cellulit. Także nie ma tego złego. -
IT, u kobiety, u kobiety.