

Rhovannion
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Rhovannion
-
Nie, przysiady są całkowicie zakazane, bo przeciążają lędźwiowy odcinek kręgosłupa, a ja ten odcinek złamałam.
-
Jak pokocham, to będę się wstydziła jeszcze bardziej, bo będę chciała być piękna dla niego. A jak coś co wygląda jak wielka, galaretowała zebra może być piękne? No nie może.
-
Taa, przynajmniej mam cellulit, rozstępy, grube nogi i nie wyobrażam sobie, że kiedykolwiek pokaże się jakiemuś facetowi bez ubrania. Same plusy.
-
Ja swojego tyłka jakoś dziwnie nie. Jakby jeszcze trochę ud odpadło razem z nim to już by było ekstra. Byłabym laską, że hej.
-
bauntyy - hej :* Cóż, nic nowego, nic ciekawego, poza tym, że znowu się zadurzyłam i znowu dostałam kosza :D
-
Rolling - a jak mi mogło pójść. Patrzyłam jak podrywał inna laskę, a ona go zlewała. Ale na mnie i tak nie spojrzał. Ech, ale przynajmniej się z kumplami pobawiłam wczoraj, wytańczyłam się, pogadałam z dziewczynami i już mi lepiej.
-
rolling - też mam nadzieję.
-
Szykuję się właśnie na imprezę - ale już wiem, że z sympatii nici. Mamy wspólnego przyjaciela i tenże, dyskretnie mnie poinformował, że mój "wybranek" poprosi mnie dzisiaj o to, żebyśmy dalej byli kumplami, bo nic innego nie ma sensu. A ja sie przygotowuję, by to przyjąć z godnością.
-
Dla mnie seks to wyraz miłości. Jak chcę przyjemności, to sobie robię gorącą kąpiel albo idę na spacer z psem, seks mi jest niepotrzebny do szczęścia. Bo nie chce ze mną być. Po prostu. Nie będę dociekać, bo to do niczego nie prowadzi.
-
Powiedział to naszemu wspólnemu kumplowi. Poza tym, ja nie chcę być czyjąś zabawką. Nie pójdę do łóżka z pierwszym lepszym. Jak wygląda? Jest wysoki, ma ciemne włosy, trochę nadwagi, blizny po wypadku. Zwykły facet.
-
Sam się domyślił i rozmawiał z naszym wspólnym przyjacielem. A jutro na imprezie dyskretnie mi powie, żebym się odczepiła. Muszę to po prostu przyjąć z godnością.
-
Rolling, co tam? :) Jak minął dzień?
-
Takie są wymagania w dzisiejszych czasach. Jak chcą być atrakcyjne, chcą pracować w modelingu, to muszą.
-
No własnie wszystkie. Albo 180 i 55 kilo, albo 170 i 45. No i ja, o 10 cm za niska i o 10 kilo za ciężka :/
-
cóż, w tłumie innych ludzi też źle nie wyglądam, ale w towarzystwie moich koleżanek - jak pasztetowy pulpet.
-
To teraz stań przy dziewczynie, która waży 52 i ma 178 wzrostu. I co, nie wyglądasz na grubą przy niej? :)
-
163 i 52 :)
-
Rolling on sobie w ogóle tworzy błędne obrazy. Ale to już osobna historia.
-
IT, to wolę się nie całować. Nie jestem aż taką desperatką.
-
Nie całowałam się, bo mnie żaden facet nie chciał pocałować. A ja nie będę się rzucać z jęzorem na obcego kolesia.
-
IT, bzdury opowiadasz, nie wiesz kiedy facet jest dla mnie atrakcyjny. I opowiadasz w tej chwili jakieś bajki, które sobie sam wymyśliłeś.
-
IT, to napisz mi, co mogłabym jeszcze obniżyć? Z czego zrezygnować, żeby być z facetem? No, wymyśl coś.
-
IT, nie da się obniżyć bardziej. Po prostu się nie da. I myślę, że to nie będzie dla mnie taką tragedią, jeśli będę starą panną. Przywykłam do tej myśli. Mam znajomą, która dziewictwo straciła po 40, a była bardzo atrakcyjna, w sumie to dalej jest. Miała 45 jak poznała faceta, zakochała się i poszła z nim do łóżka. Teraz są po ślubie.
-
IT, nie mogłabym być z kimś, kto mi nie odpowiada. Więc nie, nie obniżę wymagań i tak są już niskie. Wolę być sama niż żyć z kimś kto mnie nie szanuje, kto ma totalnie sprzeczne z moimi poglądy i plany, kto mi się nie podoba, tylko dlatego, że nikt inny mnie nie chce. I to jest naturalne.