- Jesteś ubrana w tę czarną plisowaną spódniczkę powyżej kolan i czerwoną bluzkę odkrywającą trochę ramion, która pozwala dojrzeć spojrzeniem,więcej niż sam obraz i urok piersi.widok ten jest już dotykaniem. Teraz masz przerwę przed następnymi zajęciami. Może więc wizyta w toalecie? Podczerwień usta, wyostrz oczy, zbierz z szyi włosy, puść na nią jedynie kilka zalotnych kosmyków. Ściągnij biustonosz, niech bluzka dopasuje się do piersi, odszuka kształt sutków. Na razie zostaw majtki, ściągniesz je dyskretnie na zajęciach, musisz je jeszcze ponosić, żeby pachniały Twoim podnieceniem. Zrobiłaś wszystko, tak jak chciałem?
- Zrobiłam, ledwo zdążyłam na wykład. Jestem podekscytowana i zaciekawiona. Sutki delikatnie stwardniałe nieznacznie uwypuklają materiał bluzki. Mam bardzo czerwone usta, odrobinę wyzywający, ale nie zanadto makijaż. Liczę, że czeka mnie nagroda za to posłuszeństwo.
- Usiadłaś już, trochę z dala od początku sali? Siedzisz sama?
- Dosiadł się jakiś chłopak niestety, słabo go znam. Chyba nici z przyjemności, a moje majtki powoli nadawały się do zdjęcia.
- Nie zrażaj się, w końcu słabo go znasz.
- Chyba jest z innego wydziału.
- Tym bardziej. Myślisz, że bielizna nasiąkła już Twoim śluzem? Poczekaj trochę więcej, rozłóż nogi, przejedź kilka razy palcem po materiale. Dotknij się dla przyjemności, przygotuj swoje łono jeszcze bardziej.
- Wolałabym dotykać się bez materiału, ale niech będzie. Chłopak ciągle zerka na moje piersi, a sutki są coraz bardziej widoczne. Przyjemne to dotykanie i strasznie perwersyjne, kiedy on tu siedzi.
- Wiedziałem, że nie ma co rezygnować. Masz sandałki? Zdejmij, bose stopy są dzikie, zresztą bez sandałek będziesz bardziej naga. Jeśli chłopak siedzi blisko, to zacznij go zaczepiać ledwo co ogołoconymi palcami, wgłębieniem pomiędzy nimi, a piętą. Dotykaj się cały czas, możesz włożyć dłoń pod materiał.
- Zdjęłam sandałki, ale tylko trąciłam go stopą, to niełatwe. Liczę, że czeka mnie naprawdę duża nagroda. Pod materiałem gorąco, mokro, lepko, przyjemnie. Mógłbyś teraz ściskać moje piersi, nawet na jego oczach, na oczach wszystkich. Przy każdym ruchu materiał przesuwa mi się po sutkach i rozbudza potrzebę pieszczot.
- Nie wstydź się, pobudź go stopą. Gorąco, mokro i lepko? Chyba powinnaś mieć już nagie łono. Nadal patrzy Ci się na piersi? Ciekawe czy domyśla się, że Twoje palce dotykają warg. Na pewno jest już podniecony i czeka na stopę.
- Zaczęłam dotykać palcami jego nogi, nie uciekł, to ekscytujące. Przysunął się. Gładzę go całą stopą, dość namiętnie, podoba mi się to. Tylko ciężko zdjąć w tych wszystkich okolicznościach bieliznę. Szkoda, że Ty nie siedzisz po drugiej stronie i nie dotykasz moich warg, nie rozsuwasz ich powoli, nie zanurzasz się łapczywie w moim śluzie. Ściągnęłam z pośladków majtki. Spojrzał się, chyba zauważył jak były na udach. To podniecające, ale może za dużo sobie wyobrażać. Zdjęte!
- Świetnie, włóż je do torby, tak żeby wystawały. Nie dziw się, że zerka, każdy by to robił. Wiadomo na co ma ochotę i rzeczywiście za dużo sobie wyobraża. Podnieciła go Twoja stopa, no ale one każdego mogą podniecić. Z samymi Twoimi stopami można mieć satysfakcjonujący numerek. Teraz już możesz dotykać się bez przeszkód.
- Wziął moją stopę w dłonie, obniżył się na ławce, tak by było mi wygodnie i położył ją na swoim kroczu jest strasznie podniecony i teraz już ostentacyjnie zerka jak zanurzam palce w nagie wargi i jak lekko poruszam biodrami. To trochę za dużo, nawet jeśli niesamowicie to na mnie wpływa.
- Pozwól mu na to, by Twoja stopa pieściła jego krocze, a przede wszystkim pougniataj wybrzuszenie, będziesz miała nad nim pełną kontrolę.
- Wyliżesz mnie później, prawda? Położył rękę na moim udzie, po tym jak zaczęłam bawić się stopą, drugą ręką docisnął ją do spodni. Gładzi mnie po skórze, jest blisko mojej dłoni zajętej sromem.
- Niech gładzi. Zajmuj się wybrzuszeniem, tak jakbyś zajmowała się nagim penisem.
- Przesunął rękę i dotyka moich wilgotnych warg, peszy mnie to i podnieca zarazem, jakoś nie umiem przestać pieścić swojej łechtaczki.
- Nie pozwól mu, żeby dotykał Cię między udami, musisz trzymać go na dystans i tak dostaje bardzo dużo. Mam świetny sposób, żeby odczepił się od Twojego sromu i wilgoci. Majtki nadal powinny być mokre, przesiąknięte wonią Twojego śluzu, przezroczystych kropelek zlanych z odrobiną potu. Daj mu je, na pamiątkę tej zabawy.
- Odgoniłam jego rękę, przesunęłam znów na udo, gładzenie było przyjemne. Wyjęłam z torby majtki, rzeczywiście są jeszcze mokre. Wyrwałam kartkę z zeszytu, przerwałam na chwilę pieszczenie okolic łechtaczki, wzięłam w rękę długopis, ślizgał się od lepkich palców i napisałam, że dostaje mokre od mojej wilgoci majtki, że to musi mu wystarczyć. Długopisu nie wycierałam, będzie dla Ciebie. Chwycił majtki, dotykał palcami mokre miejsca, schylając głowę powąchał. Poczułam drgnięcie w spodniach, pod moją stopą. To trochę dziwne uczucie, kiedy obcy facet zachwyca się zapachem podniecenia, jakim odznaczyłam bieliznę. Krew uderzyła mi od tego do głowy, od razu wróciłam do pieszczot, na chwilę przerwane dały mi zdwojoną przyjemność.
- Nie kończ. Chłopak ma już swoją nagrodę, zabierz z niego stopę. Zbierz rzeczy i wyjdź z wykładu, skończysz w męskiej łazience.
- Uwolnienie się od niego, nie było proste, napisałam tylko na kartce, że muszę lecieć, zabrałam stopę, a on został z moimi majtkami, widać, że chciał mnie zatrzymać, ale nie dałam się. Mam trochę pomiętą spódnicę i pewnie rumieńce na twarzy, muszę dziwnie wyglądać. Nigdy jeszcze nie byłam w męskiej łazience, po co tam idę?
- Usiądziesz na parapecie, przodem do wnętrza, zdejmiesz bluzkę, uwolnisz swoje piersi i zaczniesz je pieścić, najlepiej wcześniej nawilż palce. Podwiń spódniczkę, rozłóż nogi, wróć do tego, czego nie skończyłaś.
- Ktoś może wejść i mnie zobaczyć przecież, jestem teraz podniecona i chętna, no, ale nie chcę żeby mnie ktoś widział.
- Może nie zobaczy, a może zobaczy? Oto właśnie chodzi, żebyś nie była pewna. Widok, szczególnie, że to męska, będzie dla każdego wchodzącego wyjątkowy.
- Niech będzie, zdjęłam bluzkę, zaczęłam pieścić piersi, są strasznie czułe, ściskam je, pieszczę sutki, tego mi było trzeba, choć wolałabym do tego męską rękę. Usiadłam na parapecie, lubię rozkładać tak szeroko nogi, to lubieżne, w męskie toalecie chyba szczególnie. Znów zanurzyłam palce pomiędzy wargi sromowe, docierając do łechtaczki przymknęłam oczy i oddałam się przyjemności.
Ktoś po cichu zakradł się do toalety. Na parapecie siedziała prawie naga dziewczyna, jedynie w czarnej, podwiniętej plisowanej spódniczce. Masturbowała się i pieściła piersi. Mężczyzna starał się być bezszelestny, by dziewczyna nie otworzyła przymkniętych oczu. Zamknął drzwi, tak by nikt nie mógł ich otworzyć. Zbliżał się centymetr, po centymetrze. Czuł jak rośnie w nim podniecenie. Widział już dokładnie jej sutki, lekko stwardniałe, lekko rozluźnione, w pełnej rozkoszy. Obserwował wprawiony palec, który odnajdywał odpowiednie zakamarki pomiędzy dość obfitymi wargami sromowymi oraz znacznie powiększoną łechtaczką. Dziewczyna była bliska szczytu. Wtedy wprawnym ruchem złapał ją za uda, odsunął rękę i doznał zmysłowego szoku, rozkoszy zapachu, smaku, dotyku delikatnej skóry. Dziewczyna otworzyła oczy zdziwiona, po czym uśmiechnęła się i rozszerzyła nogi jeszcze bardziej, odsłaniając lubieżnie palcami łechtaczkę, dając do zrozumienia, że niespodziewany gość w męskiej toalecie oraz pomiędzy jej udami, ma miejsce, którym musi się zająć. Mężczyzna językiem zbierał plony podniecenia, które wywołały w niej zabawy na wykładzie. Pachniała rozkoszą, kobiecą lubieżnością, dlatego konsekwentnie, wręcz łapczywie językiem doprowadzał ją do szczytu. Palec ze stanowczością zanurzył w jej środku, zginając go w pół, równomiernie uciskając w świetnie znanym sobie miejscu. Dziewczyna pojękiwała, nadal bawiąc się piersiami. Chwilę później doznała fali rozkoszy. Facet zdjął wtedy spodnie i bokserki, po czym, trzymając wciąż szczytującej dziewczynie uda, wszedł w nią. Zdwoił tym samym jej rozkosz, która była na granicy tego, co mogła wytrzymać. Nie było miejsca na subtelności, po prostu rżnął ją szybko na parapecie w męskiej toalecie, a ona zaczęła krzyczeć, bo niespodziewanie pierwszy orgazm nakładał się na drugi, pośród szybkich ruchów w jej środku. Po czym facet wbił się w nią mocno i oboje pulsowali przeżywając rozkosz. Minutę, dwie później zmyli się z toalety. On wyszedł z budynku wydziału, ona, wciąż bez bielizny, poszła na następne zajęcia.
- Ty podglądaczu, widząc coś takiego, powinieneś wyjść.
- Takiego widoku się nie odpuszcza, prawie naga kobieta w męskiej toalecie. Zresztą, jak możesz biegać po wydziale bez majtek.