Pierwszą moją myślą jest co dnia ta uderzająca siła - nie mogę mieć dziec. Wszystko się zawaliło, nadzieje, marzenia i zwyczajne szczęśliwe życie. Zastanawiam się, czy odejść od męża, bo wtedy będzie sobie mógł znaleźć kobietę z którą będzie mógł mieć dzieci. Miotam się, bo nie wiem co czynić, do kogo pójść, komu się wyżalić, jak sobie pomóc. Czuję się wykończona, tak strasznie smutna- co ja mogę zrobić z tą przedwczesną menopauza- mam 30 lat!!!! Bardzo kocham mojego męża, ale jeśli ma być nieszczęśliwy ze mną, to będę musiała odejść. Pomóżcie proszę choć na moment ukoić mój ból.