NieLetnia

"z własnym tortem".. Yyyy... I własnym fochem :P

Alonuszka - trzymamy. Zazdroszczę przeprowadzki :) Zawsze to na lepsze.

Tradycyjne chrzciny urządzałam 2 razy i na szczęście nigdy więcej :) Na pierwszych pomogła moja mama a teściowa w ten sposób, ze przywiozła trochę żarcia (nie mieliśmy jeszcze nawet porządnej chochli do sosu ;) ), drugie zrobiłam literalnie sama i zaprzestałam :) Trzecie były kameralne i kulturalnie-towarzyskie bez wielkiej posiadówy. Na szczęście mam to za sobą. Roczki miałam w ścisłym gronie i pod dzieci.

Ja - jeśli mnie odchudzi.. ;)

..pod drzwi, bo senior bebechy by mu wypruł :P gdyby wszedł ;) Raz spróbował, to skoczyli na siebie z sykiem jak dwa czajniki i prychaniem :) Swoją drogą - co za brak wyczucia ze strony mojej mamy.. :P Zwijaj się gościu, bo konkurencja ci w kark dyszy.. ;) Jak widać, mam przerwę śniadaniową..

..nawet trzy.. Dla "mamusi" ze strychniną..

Trzyyymaaaj się !

Bre - tylko jedno zdążyła.. ;) Gratualacje dla Brestusia z kłami :)

U mnie na razie tylko teściowa kolczykuje mi dzieci..

Się podniosłam :) Z trudem.. ;)

Wróciłam. Może nie umieram, ale padam. Fasola, solidaryzuję się z Tobą..

Litości nie macie, babony ;) Kobita na tym lotnisku czka jak kukułka na wiosnę.. Obgadywaczki :P

A ja to dopiero.. ;)

Coś się pitoli..

Coś się pitoli..

Coś się pitoli..

Pewnie słynny kryzys skoku rozwojowego ;)

Smoczka nie chce?

Do Łodzi mam za daleko.. ;)

Bry. Marchwiu, trzymaj się w konfrontacji z.. ;)

Chodziło o używane.. :P No to flacha.. ;)

No, przeczytaj.. Ząbkowanie, teściowa, nocnik.. ;)

No cóż.. Zakupię wobec tego przepastne Mamasize albo ściskające Gacie Bridget Jones i będę wizualizować.. :P

Nieee..? A myślałam, że mam szansę.. :P

..tłustego.. :P