NieLetnia

Już po raz drugi.. Odradza się, jak wątroba u pijaka.. :D

Małpa - moja koleżanka odrzekła: A nie wiem, tylu się tutaj kręci.. :D

Kupy oglądać nie będę, bo wodę się spuszcza a nie ogląda

Mamazu - jaaa ??? Sprzęt mają z likwidacji baz Pentagonu w 1970, nawet ja nie muszę go dotknąć, żeby padł :P

Mnie w szpitalu na gastroenterologii kazali podłożyć.. gazetę :D Żeby pobrać próbki :D Zainwestowaliby w półeczki.. ;)

Gratulacje dla Gniewnego. Znaczy, nie grozi mu endoproteza na starość :P Ale faceci mają z górki, bo im ta nasza ciążowa relaksyna tak nie miesza jak dziewczynom.

No, widzisz, Małpa.. Nie można mieć wszystkiego. Albo śpi, albo je, albo... (tub wpisać adekwatne) ;)

No, tylko raz w tygodniu, ale wystarczy.. Bu.

Jelita :O Marchew mi wywróżyła..

Piwem się nie będę, bo rozgazowane, a szampana nie posiadam.. :P W pracy odkryli niszczycielską działalność mego kompa w bazie danych(------------ kilometrami :P ) i usiłowali mnie opierdolić :D Się nie dałam, ale nie wiem, czy zdołam coś napisać jutro.

Rafinka, moją średnia też nauczyłam latem cienkich majtach. Raz tylko nasikała w barze na kafle ale to jej wystarczyło, żeby załapać. Poszłam po mopa, ale miła kelnerka sama posprzątała a dziecko się pogapiło i postanowiło już nie lać publicznie ;) Znikam, bo na dole wyświetla się reklama: Czas na ciebie.. :D Mam nadzieję, że to nie zakład pogrzebowy, ale sprawdzać nie będę.. :P Rano 5.50, a ja permanentnie cierpię z tego powodu..

Cześć, Dzika :) Wpadam zostawić ostatkowe piwo i spadam, bo mnie skręciło na amen i nie mogę z Wami degustować. Na pewno ta wczorajsza rozmowa o IBSie tak na mnie wpłynęła :P Naszpikowana Nospą udaję się do wanny i spaaać.. Bawcie się dobrze :) P.S. Alonuszka, jak zwykle wykopałaś perłę w kartoflisku.. ;) Pani, której dziecko "skomple" i ogłasza: "i powiem tobie ze masz polowicznie racje, ale ja akurat ogolnie ejstem wyluzowaną, rozesmiana, radosną osobą, wiec zlych emocji dziecko odemnie nie wyczuwa", konkludując: "a ja jestem po psychologi" powala... :D Braaanooc :)

No i wtedy nie było pampersów - zimny, mokry i śmierdzący okład z tetry mógł nieźle motywować :P

Oczywiście moja mama twierdzi, że ja siusiałam do nocnika w wieku 6ciu miesięcy (tak wtedy nakazywano) rozpoczynać trening czystości), a sypiałam bez pieluchy i sucho w wieku roku.. ;) Nawet, jeśli jest w tym ziarno prawdy, takie dziecko zdarza się raz na.. xxx osobników ;)

Fasola - starasz się WYSTARCZAJĄCO dobrze, Alonuszka też. To sprawa indywidualnej dojrzałości - zarówno układu moczowego, jak i połączeń nerwowych mózg-pęcherz (pośrednich;) ) i odwrotnie. Przyjmuje się, że umiejętność przespania nocy na sucho dziecko powinno opanować do 5ciu lat. Potem mówi się o moczeniu nocnym(bądź w dzień), które poddaje się terapii. Moja najstarsza opanowała nocnik w wieku 2,5 lat. Karmiona przez teściową Ferre Roche za sukcesy.. jak pies Pawłowa :P We wczesnym wieku przedszkolnym szkoda jej było przerywać zabawę, więc zamoczone majtki się zdarzały. Mimo braku problemów z sygnalizowaniem.

I tym sposobem jedną uwagą wywołałaś stronę tematów rzygawczych.. :P

Fasola, zróbcie :) Stadojest fajne, a trzecie chowa się samo.. po kątach :P

Ale takie najzdrowsze.. ;)

Marchewka, czyżbyś wsiadła w ten expres? Mam lecieć po Ciebie na stację..? :D

W sumie.. tak expresem.. Na jednej stacji się zatrzymuje.. :P

Marchew, rozczaruję Cię.. Dorośli tylko na deser, w przystawce do dzieci.. ;) Spadaaaam...

Nie chce mi się iść do roboty.. Która chętna? Popilnuję w zamian dziecka.. ;)

Moja średnia też jada tylko takie. A ja pamiętam, jak najstarszej obierałam zwykłe i wydłubywałam pestki.. Akcja pt. Stare matki - niemowlakom ;)

Jak Rafinka.. :P

..od Zielonej i winogron.. :)