NieLetnia

Jakiego zboczeńca - zdrowa baba z normalnymi potrzebami.. :P To mnie zboki lubią.. ;)

Małpa - śmiem wątpić.. :D

Lepiej sobie legnij, po jutrzejszej wizycie nadrobisz.

Małpa - boję się, bo to już trzecia by była.. A cholerny internista niedostępny i jak mnie znów co sponiewiera, to samoobrona zostanie..

Moje jesienią i marną zimą.. Jak przyświeci, zaraz im lepiej.

Wytrzymasz, wytrzymasz. Aby do jutra, a potem już pójdzie.

idzie ku wiośnie, przestaną chorować. Coś mi kawa nie smakuje.. :O Słaniam się. A nie mogę paść, bo jeszcze wychodzę..

..a trzymaj było do flaka.. ;)

Alo - dasz radę, do jutra na pewno. A i potem pociągniesz jeszcze :) Biedny Franek, taka pogoda a tu spać nie dają :O

Donoszę kawę popołudniową. Alonuszka, trzymaj.

Popieramy takie postanowienia :)

Ooo, proszę: ruch, jak na autostradzie.. :)

Dlatego ja wolę swoją swobodę.

Hehe. Faceci powinni brać urlopy wychowawcze.. Albo chociaż fifty-fifty z kobietami ;)

Tu mam luźniej, a to mi odpowiada.

Jakbym poszła do szkoły, to jestem pracownik i nazywam się nauczyciel. Budę zamykają na ferie. Ale nie wiem, czy chcę.

Ja mam czekoladę Malaga Wawelu. Kuffa, chciałam się pobadać na brzuch: bóle, rzygi i sraczki, a tu mój internista się wylogował na 1 dzień w tygodniu.. Już wtedy będę w pracy. Fak, fak, fak.

Fasola - wiem, że wiesz :) To tylko po to, żebyś sobie na świeżo uświadomiła. TRWAJ... Zielona - u mnie właśnie słońce wychodzi.. Hurrra!

Marchwiu - przez chwilę byli nawet szkolni psychologowie (u moich dzieci w szkole jest). Jak się kiedyś uda, to może spróbuję. ale z zasady omijam szkoły szerokim łukiem, jako placówki zbiorowego przymusu :P

Zielona - tylko chwilę, bo do roboty jednak trzeba chodzić. Prawdziwe ferie mi nie przysługują.

Fasola - moja zaliczyła, co się dało a najstarsza z przedszkola przywlokła. Ale jak z dwulatką poszłam do kontroli w Poradni Chorób Wątroby i podałam to wszystko lekarzowi do wywiadu, powiedział: "Niech się pani nie martwi, jest już tak dobrze skontaktowana, że potem, kiedy pójdzie do placówek, będzie mieć pani święty spokój". I faktycznie - w przedszkolu jeszcze nie zadziałało (tyle, że skończyły się te dramatyczne choroby), ale w szkole już lajtowo. A od zeszłego roku klasy już wcale nie choruje (tylko katar, chrypka).

Kluczowe jest słowo: MUSI :P

Alo - czytania, słuchania.. A potem głosi takie prawdy objawione i z pediatry publicznie robi idiotę.

Fasola, Młody poszedł do żłoba i znosi Wam wszelkie możliwe złośliwe mutacje wirusów. Wal się do tego łóżka wbrew wszystkiemu, paradoksalnie szybciej się jazda skończy.

Inteligentna panna nie usłyszała, że DO 13-tu infekcji w roku to norma.. Nie ma, jak dowolna interpretacja słów fachowca..