NieLetnia

Ooo, a tu handlują Vigantolem.. Chyba, że to już jakieś nieaktualne. http://www.doz.pl/apteka/p15353-Vigantol_krople_doustne_20.000_j.m._ml_10_ml

Mamazu, zaraz Cie dogonię ;) Ikea ma fajne gadżety, też posiadam parę. A dzieci lubią te ich materiałowe beczki na graty.

No to do tych lodów kiszone ogóry ;) ..Bo mom.. ;)

Ja tam zjem wszystko :p Też byłam zadowolona, dawkował extra. Kolorowych snów, Fasola. Odpocznij trochę.

Cholerna zima.. Nic tylko bym żarła.. :O

Ha.. Pożeram :)

Albo w mężu.. ;)

Ba.. zdaje się, że nawet dziadków.. Ale to by trzeba rozpisać krzyżówkę genetyczną ;) Trzeci wilk melduje się na te parówy Alonuszkowe.. :P

Podobno do pół roku. Ale mnie się zmienił na starość - z brązowego mi zielenieje.. ;) Okropnie upraszczając: wystarczy, że wy oboje mieliście rodziców / jedno niebieskookie (to cecha recesywna = ustępująca), to mogło wyleźć teraz, jak się z obu stron spotkało.

Mamazu - i tak byś musiała w przyszłym roku dokupić dekoder albo wymienić. to może lepiej, że jest pretekst..

A co z Przeginką? No i Myszę jakoś wcięło..?

No, właśnie o recepcie na to pisałam. Aaale mi dobrze :) Łóżko, kocyk, herbata z cytryną (Alzheimer :P) i książka :) Aż mi się nie chce pełznąć do łazienki.. http://www.youtube.com/watch?v=tzmhEkwczO8 :P

I owszem :) Przedtem te krzesła były jakoś ok ;) Z każdego można wypaść - wystarczy nie zapiąć szelek albo coś.

Meble z Ikei są tandetne, nie niebezpieczna, a spania - jednorazowe. Mówiły mi to 3 osoby, ale my wywaliliśmy 1200 na supersofę. Wygodna była, nie powiem, ładna i wyglądała, jak moje marzenie o spaniu. Nie wytrzymała 4ech lat.. Już się jej nie da naprawić.

Co innego w kwietniu-maju-czerwcu itp.

Gdyby mi kazali zapieprzać po śniegu do kontroli, zamiast przyjść do noworodka, ściągnęłabym babę za kudły albo olała.

Taa.. Potem szczepionka wywoływała autyzm (wszystkie nią szczepiłam), w gerberkach znaleźli gronkowca itp, itd..

Ja robiłam podejście do zarejestrowania w ciąży, a kazali wysłać starego, jak jeszcze będę w szpitalu z noworodkiem i poleciał. Mieli nas wtedy na świeżo.

Vigantol - niegdyś lepiej przyswajalna witamina D, bodajże D3 :) Był jeszcze Vigantoletten i coś tam podobnego. Moje brały ze 3 rodzaje tego.

Aha. Bo ja zmarzluch jestem.. A Lidl mi się kojarzy z wyścigami po towar ;) Znowu front jutro przechodzi :O Do dupy pogoda będzie.. :(

Reuter mi fiksuje..

Znaczy: nabyłaś? A leży, czy trzeba się zaczaić?

Fasola, trzymaj się. Wspieramy mentalnie.. Ja chcę już do domu.. Jeeeeść.. :O

U mnie do dzieci lekarka był (ale to lata temu). Ostatnia położna (7 lat temu) trzy razy w domu i ja u niej w przychodni ze 2 razy - w związku z karmieniem, ale mała smok wagowo była, to mnie w końcu odprawiła, że po co.

Fajna ta waga, ale cena powala.