NieLetnia

..zrobisz od Wielkanocy.. ;)

Do kawy Michałki z Wawelu.. :)

Spustoszeń emocjonalnych bym się nie bała, dopóki nie przywiążesz jej smoka sznurkiem/pieluchą na parę godzin :P Niektórym mamlaczom wręcz pasuje ;) Poczytująca - twarda jesteś, jak Roman Bratny.. :D Walę się spać.. Ktoś chętny pójść za mnie rano do roboty..? ..Retorycznie of course..

To ja na tę kawę.. rytualnie pierwotną w nowym Roku.. ;) Em - złem na pewno nie jest. Mnie interesował w kontekście karmienia piersią i ortodonty. Pierwszej dałam - bo zatykał wrzaski (zielona byłam, nic nie wiedziałam a ona po prostu niedojedzona była). Psuł karmienie piersią(taki egzemplarz trafiłam) - odebrałam szybko. Konsultacja ortodontyczna i tak potrzebna, chociaż nie pilnie. Druga (problemy z karmieniem) potrzebowała (ssak silny), dałam, długo używała - ortodonta bezwzględnie konieczny. Trzeciej karmionej bez problemów piersią nie dałam, dziadkowie wetknęli potem - ortodonta także wskazany. Bo ja wiem, czy od smoka.. Rozważ sobie (ewentualnie zapytaj fachowca od szczęki) i zdecyduj.

..nadadzą ;) U mnie zdążyła się wypalić złota.. :P

Pieeerwszaaaa..! :D Na szczęście, na zdrowie, na ten Nowy Rok, żeby wam się rodziła pszenica i groch. I żeby wam obrodziło i żyto, i proso i żebyście nie chodzili do komory boso! I żebyście byli weseli, jako w niebie anieli :) ..W każdym kątku po dzieciątku, a na piecu - troje :P

Do eklerka mam przez całe miasto ;) I nie jestem kamikadze :P Alo - to wybornie, że wybornie :) Postaraj się looknąć jak najszybciej. Tradycyjnie wymiotłam, wyrzuciłam śmieci i wyprałam ostatnie (w tym Starym) pranie ;) Poszły już pierwsze petardy i fajerwerki za oknem.. No to mogę życzyć :) biegiem: Oby ten nowy był lepszy i owocniejszy niż obecny. Niech nas tu stale przybywa a nigdy nie ubywa. Czego (i kogo) komu potrzeba, niech mu z nieba spłynie. Niech chmury nie przeszkadzają Wam wierzyć w gwiazdy.. :) Złota świeca zapalona, czerwona - jak się zdąży znaleźć :P Nasze topikowe :) Pierwszy toast z wami :) ..I za nami ;)

W Rosmannie i ogrodniczym ni ma. Chyba pozostanę uboga i niekochana.. :P

Lece po świece.. :D

Kerf w sylwestra..??? Samobójstwo.. przez stratowanie.. :P

Gdzie ja tera takie cienkie trafię.. ;)

no to uff.. :) Ło matko, tak świątecznie.. Poplątania kabli na szyi operatorowi..

Z tym zostawieniem do dopalenia - to chyba, jeśli się sypia ze strażakiem.. :P

..że niby: kręcone przeciw pokręconemu..?

..świeczkę?

Chyba muszę kupić.. ;)

* ciasto.. ale czysto - też może być ;)

Btw - u mnie któryś z sąsiadów właśnie zaczął wiertarą napitalać :O Przesądny jakiś - nie chce wejść w Nowy Rok z remontami..? Dobrze, że od innej sąsiadki cisto czuć - może się nastrój wyrówna.. ;)

No, zwabiasz ;) Niuch, niuch.. Można.. :) Jak tam szoping? Mnie jeszcze na dziś coś tam zostało.. Em - nie ma to jak gruźliczanka z ulicy.. :P Pierwszy toast sylwestrowy..? ;)

Ja też. Ale bez dzidziek.

Nie omieszkaj z nami.. ;)

Może też coś wyszczotkuję.. ;) Właśnie nie wiem - czyżby aż tyle wolnego Wąż miał i tak pielęgnują więzi..?

Też sie utyrałam, a efekt jakiś taki.. mizerny.. :O

Warkocze miałam najwyżej do łopatek ;) Dzieciaki stały w rzędzie i chórem..

Czekoladopodobne wyparłam ze świadomości i pamięci. Szkodzą na wątrobę.. :P