NieLetnia

Alonuszka - my Cie tu mentalnie powstrzymamy przed definitywnym skróceniem :) Na razie trzymam kciuki za wizytę u lekarza. Byle gorzej nie było, to już jest dobrze. Dasz radę.

Mój chrześniak przebił sobie gardło patykiem od lizaka, to mam stresa.. Zabraniam, ale najmłodsza od zawsze kradła szczoteczkę i cichcem trzymała w paszczy.. I bądź tu mądry. Wszystkim chorym (zwłaszcza małym) pozytywnego przesilenia i zdrowienia..

Alonuszka - z dyżuru mnie wywalą, bo to wcale źle nie wygląda: gruba kostka i tyle; ani krwiaka, ani sińca. Tylko boli (ale już mniej). Dlatego nawet nie zauważyłam, kiedy coś się stało.. :O I zlekceważyłam. A bo to raz noga boli? A dopiero wczoraj się przyjrzałam, że jest różnica miedzy dwiema i coś ta opuchlizna nie schodzi. Ale na pewno mniejsza. Było kurde śledzić..a tak nawet nie wiem, co lekarzowi powiedzieć. Najwyżej internista, może co wymaca.. Właśnie: ja też kojarzę Em tylko na plaży i nie bardzo wiem, ile jej stuknęło, porócz tego, że raczej nie 20.. ;)

Dawaj Twój brzuch, ja Ci dam moją nogę.. Poboli nas przynajmniej coś innego.. dla urozmaicenia.. :P

Mamazu - do raportu.. ;) Resztę pozdrawiam z opadającym sennie okiem..

Kaawyyy.. Kto ma chujowy poniedziałek, jak ja..? :O Spałam kiepsko, wstałam wcześnie (za wcześnie), posiałam gdzieś jedne papierzyska (gdzie, do cholery???), noga spuchnięta paskudnie (kiedy do lekarza, jak trzeba robić do świąt? ..choć po Bengayu trochę lepiej) itp, itd.. Jak nie urok, to przemarsz wojsk radzieckich.. No to se ponarzekałam.. Mysza - nie umieraj.. Szkoda by Cie było.. ;) Alonuszka - w golfie, z golfem, w golfa.. ;) Niech mnie ktoś odkurzy jakimkolwiek odkurzaczem.. :P

Wiesz, skarpetki od Pierre'a Cardina faaajne są.. :P I wcale nie takie kosztowne.. :P :P :P

Podczytująca - najwyraźniej ;) A skoro go stać - ok, ale nie moim kosztem :P Jakimkolwiek. Zapomniałam o umiłowaniu dobrych knajp.. ;) Długo nie miałam nic przeciwko, ale zmiana realiów i priorytetów.. ;)

Nie, tylko tak w temacie kobieta-facet.. niekoniecznie mój ogląd, ale poczytać można. I westchnąć przewrotnie z wdzięcznością, jak to ja mam dobrze.. :P

Mój też w małym mieszkaniu żył nie będzie. Nosił po kilka sezonów ciuchów z marketu czy placu.. Używał jakiejś pościeli z bawełnianej kory, pachniał Niveą for men.. Zajmował się na co dzień po wyczerpującej robocie dziećmi. Ani palił niczego innego niż Marlboro :P

Hyhy, ja też mam dziwnie i właściwie najlepsze, co można zrobić to olewać.. Jak się nie daje zmienić rzeczywistości, to trzeba zmienić swój stosunek do rzeczywistości.. Podczytująca - doskonale rozumiem zdanie o nieburzeniu spokoju.. Mój spokój - bezcenny.. Myszu - to nie takie proste.. Zakłócenie spokoju równa się burza w tym, co jakoś z wielkim trudem poukładane..w głowie i sercu. Jeszcze nie daj Boże okazałoby się, że np. ja kocham, a on nienawidzi.. Albo jakaś jeszcze pokrętniejsza kombinacja. Bo facet może kochać, ale nie.. Im tak wolno.

Zdrowie Jubilatki zdrową żurawinówką różową.. ;) Po raz pierwszy.. ;) Proszę do towarzystwa dobijać i przebijać.. :)

..i lista powinszowań: http://www.youtube.com/watch?v=0Qv2d3FWcUg&feature=fvwrel Zawsze 18-tu..!!! ..oraz maksymalnego skrócenia okresu pieluchowo-kupowego i pociechy z zaraz maturzystki Bb :D

A chciałabyś! Nie ma, nie ma.. :P http://www.youtube.com/watch?v=ZDl6oWohq7k ..Podmiana: niech JEJ.. :D

http://literowki.blog.pl/

Miałam powiedzieć, że dlatego, ze Szefowa się wylogowała do Nowego Roku, a Gospodyni poszła leżeć do siostry.. Zdrowia i dobrego samopoczucia..

No przecież napisałam: c h o j a k a, nie chujaka.. :P

Dla Marchwi brawa, chociem kulawa.. :P Bengay 15,70 zł, ale dopiero w drugiej aptece; w mojej nie ma i w hurcie też. Też jeszcze nie mam chojaka..Ciekawe, kto to przytarga do chaty.. :O Kiedyś raz mi się przyjęła. Reszty razów nie wiem, bo wystawiałam z donicą dla chętnych i znikały.

Ooo, to się grodzisz.. :) Zakoś więcej, niż Ci przysługuje.. Mój wuj tak przed laty zrobił cichaczem i potem mawiał, że wziął odwet na Ruskich (stacjonowali za płotem) za Zabuże ;) Niedawno oficjalnie dokupił ten kawałek.

Myszu - a kto nie ma.. Taki to ten mroczny (dosłownie..od 16-ej..) czas :O Jakby co, pomyśl sobie, że ja tak mam przeważnie - tylko czasem uda się sprzedać komuś trzodę.. ;) Em - no, wreszcie.. :) Na urodziny to Ty masz się stawić - i postawić.. ;) Twój link uraczył mnie po otwarciu tekstem: Przerwa techniczna, spróbuj później". Ja to zawsze mam takie szczęście..jeśli coś się w ogóle otworzy.. :O Rozciumkana - umyj i u mnie.. :P Pierniki łaskawie upiekę.. :P Piździ, jak w Kieleckiem.. ;) Dzięki, ale co do odpoczynku.. no oby.. :) A Wiśnię zamoczymy w spirytusie, ot, co.. :D

Zgadzam się z przedmówczynią.. :P

Marchew - oddychaj porodowo, to Ci przejdzie.. ;)

Mysza, niech Twój mąż w kajak wsiada..

No proszę.. Marchew prorok jaki, czy co.. :P

Obiecane: http://www.demoty.pl/nie-ma-brzydkich-kobiet-32667