Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

NieLetnia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez NieLetnia

  1. Trzymaj się Mysza. Znam to.. Mąż wróci, tosie będziesz jednak musiała położyć. A na razie pozostaje kombinowanie.. niestety :(
  2. No to Mysza albo Alo wklejały.. Że niby"diabeł z pudełka" Popatrz do tyłu na linki. Alonuszka, a to nie to, co Ty wklejasz jest?
  3. Alo - może by pies coś z Twego talerza, kiedy Ty jesz, skubnął? Nie jest łakomcem proszącym przy stole?
  4. No, mnie właśnie zniechęca ;) Niewyspana jestem po całym tygodniu i wolę zalegnąć w pościeli ;) Ale ja mam łatwo, bo wiem co i gdzie kupić :)
  5. Aaa i właśnie: obniżka cen zabawek fajna rzecz, ale ja też mam wizję tratujących się tłumów.. A moje kumate i popisały konkretne listy do Mikołaja (najstarsza nawet z wyszczególnieniem sklepów, w których on to pokupi.. ;) )
  6. Ze zdrowiem współczuję.. Odwlekałam swój zabieg, bo nie było komu zostawić dzieci, aż mnie koleżanka z krwawieniem zawiozła :O Ale Tobie nie kraczę - może da się tak to zorganizować, jak Bre pisze..
  7. Dzieci z Bullerbyn są "ogólnoludzkie i ponadczasowe" ;) Też przepadałam, dzieci także :) Oto jest Kasia podoba się dziewczynkom :) I lektura od razu :) Jak "Dzieci". Zobacz tę Cukiernię, którą Ci polecałam :) Fajna - nie teraz, to za rok. Z łatwymi przepisami - piekłam z nich jako dziewczynka, a moja czytająca jest zachwycona. Kupiłam sałatkę grecką, bo wyglądała jak ta, którą zawsze kupuję w innym sklepie i żałuję, że zjadłam. Kwaśne świństwo z byle jakim sosem :O Nauczka, żeby patrzeć superdokładnie. Dobrej nocy wszystkim :)
  8. ..w łóżku ;) W łazience - od kostek do podłogi :P
  9. No podobała mi się okrutnie :D ale okazała się do.. pupy ;) A nawet nie ;)
  10. Fajnie z psem :) Mysza - powiedz Tadkowi, że Mikołaj roznosi prezenty, ale naraz wszystkich nie weźmie i ktoś musi następne przez cały czas pakować, bo dzieci na całym świecie jest tak dużo, że na jeden raz nie zdążą ich przygotować :) Ja jakoś nie pamiętam intensywnego kopania tylko to nocne sikanie, bo dostałam taki jednoczęściowy ciążowy kombinezon-piżamę (w bobasy!) i jak leciałam biegiem, to szło się pochlastać z rozpinaniem no i człowiek zimą cały goły, bo kombinezon w WC opuszczony do kostek.. :P Widać, że projektant to facet i nigdy nie był w ciąży ;) (nie latał po nocy do kibla co trochę) :D
  11. A skąd ten gulaszyk i cielęcinka, bo nie doczytałam? ;)
  12. Przeszłam wszystko oprócz wiatrówki, No i szkarlatyny.. Pracując z małymi dziećmi miałam co trochę wiatrówkowe a się nie zaraziłam. Nasz pediatra twierdzi, że musiałam przejść poronnie i nie zauważyć ;)
  13. Pewnie :) I pogadamy - ja uwielbiam pogaduchy ;) Właśnie spadam do domu, możemy się umawiać. Do odezwania, jak dotrę :) A dzieci fiksują od pogody. U mnie baby od wczoraj bolą głowy i moje dzieci jak osy ;)
  14. Alo - jak Ty w takiej ciąży specjalnej troski, wyślij jutro mamę z Frankiem do pediatry. Najwyżej się uspokoisz.
  15. To ja wychłepczę i prawdziwą i ten wynalazek :) Na plamach się nie znam - ja miałąm taką różyczkę ale dzieci na wsio szczepione, jedna wiatrówkę tylko zaliczyła. Zapraszam do mnie na spacer - niedawno jeszcze słońce było..
  16. To dla mnie też.. bo przysypiam.. :O A tu robić trza.. :(
  17. A łooo.. ;) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4866642&start=0
  18. Co do dzieci: Zielona nie łam się, to dopiero Początek :P Moja po południu potrafi walnąć, że jestem "złą matką" a wieczorem: "ojej, mamusiu, jak Ty o nas dbasz..jak nikt!" I bądź tu mądra.. ;) Mój mąż właściwie wszystkożerny i chudy jak kij ;) Dawniej preferował różne dupne jedzenia typu byle jaka kiełbacha palona (bo nie pieczona) w piekarniku ;) Nigdy nie miał zastrzeżeń do mojej kuchni ;) i właściwie jadł wszystko, co postawiąłm na stole ;) Za swej wczesnej młodości (tak 20+) potrafił zachomikować w lodówce kiełbasę (np. kiedy wyjechałam w delegację) i taką steraną umyć z nalotu.. Ludwikiem..:P Powalało mnie to.. :D
  19. U nas jest pokój socjalny z czajnikami, kącikiem kuchennym z lodówą i mikrowelą (ale jej nikt nie używa, bo każdy zarobiony i po pracy pędem do domu leci; co najwyżej w Wigilię pracową się odgrzewa pierogi). Woda kiedyś była w dystrybutorach - ostatnio nie widziałam, ale ja się przesadnie nie rozglądam, a firma ma 2 skrzydła budynku. Firmowego żarcia Oświata nie przewiduje, bo bidna ;)
  20. Dawno temu (nie w Ameryce, ino w naszej Polsce) dawali Liptona, ręcznik na rok ;) I mydło Ivory ;) Miałam zabawke dla dużego chłopca: po reklamie w TV mój mąż puszczał je w wannie, bo faktycznie nie tonęło.. :D
  21. Rafinka - to jest Oświata.. ;) Zapytaj Alonuszki, jak to jest.. ;)
  22. Alo - a Ty dyslektyczna przypadkiem nie byłaś/ nie jesteś? ;) Zielone to moje przynoszą, jak nie zjedzą sniadania w szkole ;) Jest wtedy awantura i sięgam po argument, że na s nie stać na marnotrawstwo i że dzieci w Etiopii umierają z głodu, a one nie doceniają tego, że codziennie mają drugie śniadanie. Ale to jeszcze nic, bo córy mojego przyjaciela nie wyciągały w ogole z tornistrów i dopiero pies znajdował. Po zapachu.. :P
  23. Luj, Maniuśka ;) Bo nie mam w robocie.. Mleko se przyniesłam, a kawy zabyłam.. :O Wbijaj do mnie, tutaj pięęękneee słooońce :)
  24. Moja mama twierdzi, że "my ze Wschodu" tak mamy ;) Ja kiedyś, jako dziecko i smarkula w ogole nie lubiłam mięsa, chyba że mielone (takie prawdziwe, nie pies z budą ;) ) prosto z patelni, jak babcia smażyła :) A kluchy, makaron, pierogi - tonami ;) Do dziś jeszcze wolę, choć mięso juz jadam, z rozsądku i np. pieczony schab - ze smakiem.
×