NieLetnia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez NieLetnia
-
w pojemniki po lodach
-
No, cóż.. Z odurzoną łatwiej.. ;)
-
Ja tam w sumie nie wiem, co wolę. Stary zapodawał ;) Świece bezpieczniejsze..
-
Węże są.. przerażające.. ;)
-
..i co byś zrobiła z padliną.. :D
-
Taa.. Geriatryczna komuna.. :P (cytat z filmu) Ratunku.. Mini, ja Cie nie poznaję.. :D
-
Mniam, mniam.. Dziękuję pięknie :) Kadzideł to my używali do seksu.. ;)u
-
Ciasto chaps! Dzięki Mini za propozycję, ale wolałabym przed Wężem zygzakami nie uciekać.. ;) Sarno - jaki nie zrobisz, będzie ok, bo tak wprost to trochu za mocne - może odbarwić. Nie pamiętam, bo od 15 lat z kotem nie mieszkam, zresztą odeszło mu się właśnie.
-
Ocet powinien pomóc. Kocie zapachy dosyć dobrze tępił.
-
Roztworem. Jak na kocie siki.. ;)
-
No to chyba też sobie pozraszasz.. octem ;) O przytyciach nie gadam :P Mini - to wrzuć przy okazji, ja się zawsze wzdragałam przed marchewkowymi słodyczami, może spróbuję..
-
A dobre wyszło, Pascalu..? ;)
-
Poszukałam i piszą, że 1 szklanka to: 250 g mleka 240 g cukru Ja zawsze na szklanki i łyżki.
-
Dzięki :) Ale poproszę wersję dla idioty z Alzheimerem: w szklankach.. ;) Mąki to pewnie 2? A cukru 1/3 ?
-
..na jogurtowe znaczy.
-
Daj przepis :) albo namiar..
-
A które piekłaś?
-
To przyleć do mnie.. Liniami Ambergolda.. ;)
-
Nie bez sensu, my tu normalni, zapomniałaś? O pierogach, plackach i makaronie też było. Całkiem zwyczajnie doświadczasz tzw. wszelkich uroków macierzyństwa :) Powiem, jak kiedyś Wiesi: pomyśl sobie, że ja miałam tak 3 razy w małym odstępie czasowym ;) I przeżyłam. Dasz radę, bo nie masz innego wyjścia. Nawet nie wspomnę, co ja planowałam :D Odkąd mam stado, wyluzowałam z założeniami. Ambicje mam nadal.. :P
-
Niekoniecznie, tak mnie zaciekawiło. Ile straciłam (jeśli w ogóle) bo stary takich nie brał, no ale to już historia.
-
Ja wiem tylko że na ślub i pogrzeb, bo brałam.
-
Aha. A jakie okolicznościowe są? Na urodzenie coś?
-
Półek, korzystaliście z czegoś takiego? Nawet nie wiedziałam, że są jakieś regulacje prawne i można. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5335703&start=0
-
Wątróbkę lubię :) Ale tak wysmażoną, że nikt tego do pyska nie weźmie.
-
Właściwie wszelki kurak (byle nie gotowany, brr.. lata diet), a pierworodna to zje chrząstki, skóry, nawet łapy..