NieLetnia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez NieLetnia
-
Też tak myślę. Szefpowa by się pewnie zgodziła. Btw - napisałam do niej smsa i nic. Umarła, czy jak..
-
Cofnęłam się o te circa 10 stron i wyczytałam, że: "A właśnie- słodyczy mały duże je? bo to naprawdę czasem masakrycznie na dzieciaki wpływa". Może coś w tym jest, bo moje najnieznośniejsze dziecko wcina (pokątnie, nie w domu) masę tego paskudztwa (babcia jedna, dziadkowie oboje, u koleżanek i kolegów, nawet od przygodnych współpasażerów MPK zachwyconych jej elokwencja i urodą ;) ) - a ta najgrzeczniejsza, spokmojna i ułożona doi 3 lat życia nie widziała sztucznych słodyczy..
-
Kurczę.. Wstałam dziś o świcie żeby pozałatwiać tuzin spraw papierkowych (w tym net), włóczyłam się po mieście rano bez śniadania i w rezultacie zjadłam obiad ok. 12.15 i już jestem głodna.. Wrrr...
-
Boję się zamknąć kompa, bo a nuż już się nie połączę.. :O Dziś zabuliłam Netii za rachunek do przodu a oni coś spieprzają.. Chamy zbolałe :P
-
No, pewnie.. :P Tyle, że mi się Firek nie odpala.. :O Embargo założyli czy jak? Wylazłam stąd i nie mogłam wejść z powrotem.. Dopiero cofnęłam z innego otwartego okna.. Fak..
-
Niewidzialna jestem..? :P
-
Mam net. Cud w kanie.. :P Mogę śmiało stwierdzić, że mam gorącą linię z Netią :P Od samego trzymania słuchawki przy wykonywaniu kilkudziesięciu od przedwczoraj połączeń. A co konsultant, to inna wersja.. Dziś rano stwierdził że włączą za.. 3 dni.. I proszę.. Dzięki za streszczenie. O Wiesiowym wiem z kontaktu smsowego z koleżanką :) Co tam nowego?
-
http://www.youtube.com/watch?v=7q42XFquHds&feature=related ..iiii spaaadam.. :) Jeszcze tylko jutro, ale jutro sabatujemy z Czerwoną, więc nie wiem czy tu dopadnę.. A potem już beznecie.. ;)
-
Mini - miziam obułapnie :) Nie martw się, z doła zawsze jest już tylko do góry.. :) Patowa - ja wierzą w biblijne 7 lat tłustych po 7miu chudych, ale u mnie chyba to nie działa.. ;) Na halluksy polecam młode liście brzozy (albo takie, jakie aktualnie są) Zrywasz, pognieciesz trochę, okładasz nimi paluchy i nogi w skarpety do spania. Wszelki ból z głowy. Działa, przetestowałam u starego rodziny na wsiowej brzozie. Jego babcia się dziwiła - nie znała tego sposobu, ja go podłapałam od znajomej, starszej pani. Co do leczenia - rozpuszcza toto płyn Lugola (tak, ten, co to piliśmy go po Czernobylu) - smarujesz także na noc i w folię. Oprócz tego - maść borowinowa: ta mnie bardziej przekonuje (czytając ulotkę) , bo Lugol pali skórę.
-
Histeryczne nastolatki dobrze studzi kubeł lodowatej water :P W ostateczności możesz poprawić zawartością kubełka do lodu ;) Ruskiego uczyłąm się jeszcze na studiach - był obowiązkowy na moim kierunku :D I zdawałam z niego regularny ekzamien ;) Ale u mienia charoszyje udarjenje po przodkach spod Trembowli, więc poszło gładko :) W liceum byłam najlepsza w klasie i wszystkim pisałam dyktanda u naszej rusycystki :) Oraz tłumaczyłam na ocenę (bdb) Puszkina i spółę wierszem ofcors : zawsze po kilka różnych wersji, bo koleżeństwo też chciało zarobić piątkę ;) Tu naprzeciw mnie siedzi rasowy Litwin - to bym sobie mogłą pogawarić, ale on po polsku woli :)
-
Gryzia, teraz się pozmieniało. Widziałąm w TV ostatnio, że taniej. Ja jeszcze Nielotowi i reszcie w maju buliłam słono. Jest tu ktoooo..??? Wiesia - jeszcze raz na forum gratki dla Małża i kompanii :)
-
..Że grilla? Ja wpadnę ;) Dooobryy.. Bo słoneczny. Patowa wiedziałą, kiedy odpalić.. :)
-
Byłam na sabacie :) Poczytam was do tyłu, mam 15 minut :)
-
Z czego mu go ogryzła..??? :D Z kory..? ;)
-
No pewnie :) Czytam teraz "Piosenkę koguta" a przedtem "Pamiętaj, że tam są schody". Z nowych uwielbiam "Trzynasty miesiąc poziomkowy".
-
Zaraz wlezę na sabat, bo tu ino do 20-ej.
-
Hehe.. Dobrze, że mam wprawę na lapach.. Bo ten tu jakiejś supernowej generacyi.. ;) A i tak widać po błędach, że nie nadążam.. :)
-
Moje panny dają radę koncertowo ;)
-
Hehe.. Nie zapytałam, co robicie.. ;) Ja się byczyłam goło za parawanem i szukałam zajęcia ;)
-
Walczyłam najpierw na komórce, potem chwilę tablecie, ale to nie dla mnie.. ;)
-
Wysiudałam właśnie jakichś miłych chłopców.. :P
-
Jestem :)Melduję się ;) Wszystko zajęte, z opóźnieniem..
-
No to miłego popołudnia - bez niesnasek małżeńskich :) Jakby co, jescze do soboty, a może i w niedzielę zaglądam.
-
Jak przestanie żabami rzucać, to jesteśmy do dyspozycji :) O ile nie będzie pogody na leżenie na plaży..
-
Nie ma gdzieb wysuszyć, jeśli przemokną na durch. Wprawdzie tutaj w namiocie Samsung pierze i suszy w wielkich machinach reklamowych, ale wszystkie razem nie mamy tylu szmat w jednym kolorze, żeby wypełnić beben ;)