NieLetnia

http://www.youtube.com/watch?v=o-kYgDj4zeo

39'C.. Świat ma wysoką gorączkę.. uprawniającą do podania mu Pyralginy - najlepiej w czopku, bo ma mnie na ogół w dupie.. :P Odpadam..

Dżes - jedzeniem wg dochtórów to tylko, jeśli ograniczę się do suchaczy typu max restrykcyjna dla karmiącej albo i świeżo zoperowanego woreczkowca (na wszelki, bo po tym mi się zaczęło). Ale lepkie i inne takie to ja się osobiście zgadzam. Joga chyba nie dla mnie.. ;) Nie usiedzę.. :P

Czas :) Zaczęłam od postanowienia rzucenia farmaceutyków ;) Ale może powinnam jednak od skarpety... :D

Nareszcie BURZA.. :) Ale daje.. :D

Fenomen Dziadowskiej Skarpety.. :D

babcia na uroki paliła zioło i się kiwała. to chyba była rastababcia :D Raz rastababcię poproszę.. :P

Ty przecież uchodziłaś za największego lumpa topikowego :D Ja? Wieloletni Abstynent z podpisaną deklaracją KWC..??? :D

Patowa - zgugluj se, bo nieapetyczne ;) W skrócie mój to Neverending sraczki - i nie dociera do nich, że powinno być na przemian z obstruction :P Dlatego lał pies na takie diagnozy :P

Właśnie wypitalam na urlop.. Z dala od Szefa i Kuleżanki.. :P

"Moje dziecko non stop jest zauroczane. Zauroczyć może każdy, nie musi być złym człowiekiem. Wystarczy, ze ma to coś w oczach. Moje dziecko po spacerze często płacze i jak nigdy nic nie pomaga. Zauroczone dzieci nie mogą spać dlatego się denerwują." Może to dla naszej Gryzi..? Powinna przelać nad swoimi jajo i obaj powinni przejść pod noga oparta o framugę drzwi.. ;) Serio: w liceum "oduraczała" mnie tak Przyjaciółka.. :)

Ja myślę, że jest mi "Nieznośna Ciężkość Bytu" mego.. :D A jestem niezłym diagnostą.. ;)

Nie. Tylko łagodzenie objawów, bo tak naprawdę nie wiedza co mi jest. Na pałę wpisali IBS - jak wielu innym.. którzy nie mieszczą się w tabelkach :O

Coś Ty.. Ja to mały pikuś.. Ilu tutaj żyje od butelki do dna następnej butelki, od wypłaty zasiłku do zapomogi.. :P

Wg Doktora leki przynajmniej łagodzą objawy i ogólnie sprawiają, że daję radę. Wg mnie fakt, że nastukały mi 20 kg już je dyskwalifikuje.. Psica forever needed ;)

A tak naprawdę, to na prochach się porzadnie urżnąć nie można.. :P

Zdecydowałam, że niczego nie łykam (tylko doraźnie na sraczki jakby co, bo z domu trza wychodzić :P) Doktor twierdzi, ze tak nie można, że zbyt kiepsko ze mną było itp. Ja uważam, że dosyć tego. Nie pomogło wcale ostatnio (tyle, że na zasiłku odpoczęłam od stresów i ogarnęłam codzienność), kasę wywalam, zdrowie rujnuję (tak!) mam wakacje i to jest Priorytet.. :) A Pies się Zawsze przyda.. :)

Cóż.. do mych teściów Cie raczej nie zaproszę.. Za dobrze Ci życze.. :D A po drodze.. ;)

Byłam właśnie u mego doktora (od flaków, nie od flaka). Złożyć oświadczenie.. że się już nie truję prochami :P Weszłam i zapowiedziałam, ze ja tu tylko towarzysko - gdyż obiecałam być do kontroli na wiosnę, ale się nie składało.. ;) /komunia, wylot Nielota itp. absorbujące eventy/. A on na to, że to dość kosztowne :) Powiedziałam, ze mam taki wewnętrzny Imperatyw, żeby nie łykać jak gęś farmakologii, która mnie i tak tylko głaszcze po brzuszku.. :P Doktor na to, że jeszcze mam sobie uwewnętrznić kolejny: że Nie Choruję.. ;) Pogadalimy trochu. Recepty nie chciałam i nie wzięłam (po co mi pełnopłatna, "do decyzji NFZ"?) Uzgodniliśmy stanowiska i poszliśmy na obustronny kompromis ;) Wizyta kontrolna dopiero za 3 miechy :)

Zróbcie se u mnie przystanek ;) Ino bez noclegu, bo ciasno jak diabli ;) Ale jakiś popas.. czemu nie :)

Właśnie co roku wyjeżdżam na początku lipca i to nad morze ;) bo tam zawsze chłodniej.. :)

Btw: dla mnie NIE może być nawet 50 stopni. Zamieszkaj u mnie - w dziupli z tylko południowymi oknami.. z całopołudniową ekspozycją słoneczną.. Piekarnik to mało.. :O Właśnie wróciwszy otworzyłam drzwi na klatę i podparłam przemyślna konstrukcją z rury od odkurzacza, miski i kubła z brudna wodą mydlana po praniu.. coby kto niepowołany nie wszedł, kiedy przebywam tu w kuchni ;) Jak wlezie, to mu każę umyć podłogę rozlanymi mydlinami.. ;)

..I ja mam to Wszystko.. doczytać..??? Zgroozaaa... :P Idę popatrzeć na zapadanie zmierzchu.. Bo zachód mnie już ominął...

Czymaj się :) ..Mogę rzucić tylko śmierdzącym serem, który znalazłam przy sprzątaniu za kaloryfrem.. Dziecinki jadły z rozrzutem.. :P

A na dobranoc masz Mini temat o swoim problemie.. :) - Arszenik i stare koronki :)