NieLetnia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez NieLetnia
-
Zgniło, ciemno i śladu po słońcu nie ma. Niezdrowam i w podłym humorze. Kawę mogę postawić, jeśli są chętni..
-
Szewski poniedziałek.. Ale dzień. Gryzia - współczuję. A prawdziwki to dla Półka.. Pułku - na co nie umarłaś i czemu Cie nie ma..? Czy rudy w tej teorii to czerwony? Jeśli tak, to od soboty sygnalizuję chyba: napraw mi baterię w łazience i odpływ w kuchni.. :P
-
I dzień dobry. Kawa dla spragnionych. Czym tu sobie trwale humor poprawić? Na szczęście pogoda ładna..
-
Ja też - na film.
-
Ci faceci musieli mieć zdecydowanie ciężko w dzieciństwie.. :D
-
A żelazne trzewiczki na odciętych nóżkach u Andersena lepsze? ;)
-
Ano. Pewnie nie wszystkie dzieci przeżywają, ale moje na pewno. Ja też taka byłam, nawet za bardzo.
-
Jakoś nie przemawiają do mnie takie bajki. Wolę pogodne i ze szczęśliwym zakończeniem. Zwłaszcza, że czytałam zwykle na dobranoc, więc po co smęcić albo straszyć.
-
No. Bardzo dla dzieci.. :P
-
"Czy widziałeś kotka, kotka bez ogonka.. Możeś go napotkał jak się smętnie błąkał.." Autorowi też odcięłabym jego ogon :P A co.
-
Ja płakałam z powodu ogonka.. Bo go tam inny złośliwy kociak wyśmiewał. No i poza tym okaleczony.. Konkluzja dość męska.. :D
-
Nie katuj dziecka. Zawsze wspominam okrutną bajkę o Mamie- kaczce, której nikt nie chciał pożyczyć zapałek, by ugotowała obiad dzieciom. "Powróciła do domu, zimny obiad zrobiła, po raz pierwszy w historii kaszki dziś nie warzyła.." Miałam 3 lata i ryczałam jak bawół. Autora bym odstrzeliła..
-
Tak. Czytałam w podstawówce. Smutne jak cholera. Ja swoim nie czytałam Andersena - po tym, jak pierwsza w zerówce trzy dni rozpaczała po nieszczęsnym słowiku, która to bajkę przeczytała pani w przedszkolu. Sama delektowałam się nimi w ósmej klasie i dopiero wtedy nie przyprawiły mnie o traumę.
-
Aczkolwiek okazje górą - skórzane Bartki za 30 zł na to lato dla średniej kupiłam przy likwidacji sklepu.
-
Perwersyjnie erotyczna.. :P Hehe Jest szansa, że w przyszłym roku najstarsza ściągnie sandały ze mnie.. jeśli będzie rosła tak, jak dotychczas.. :P Więc raczej nie kupię na zapas.
-
No i dlaczego, jak odpisuję, to nie widzę ostatniej osoby? Miałam koniec na Funny.. Nie kumam..
-
Dzień. Jestem na etapie obiadu, więc na razie podziękuję. O prezentach jeszcze nie myślę - tonę w sprawach zaległych i bieżących :O Książki nie czytałam, tylko recenzję i artykuł o niej.
-
I znów słońce.. Przesiedziałam 2 godziny w kolejce w urzędzie.. Ja pitolę, co za organizacja. Nie jestem w temacie małych lalek. Gryzię kojarzę, że się niedawno odzywała z promocję, więc nie tęsknię.
-
Słońce.. piękne. Tak trzymać. Dzień mam chujowy, jakieś sploty niefartów mnie prześladują. A do tego zaraz muszę do dentysty.. :O Koniec tygodnia, a ja w lesie z załatwianiem spraw.. Grrrr..
-
Bo prawda wyzwala.. :P
-
Życzę lekkiego przebiegu ;)
-
Pewnie ma skok rozwojowy.. ;)
-
Kupiłam w Rossmannie herbatę wiśniową, ale mi nie podchodzi. Za mocno aromatyzowana.
-
Czuję się wszystkożerna.. :D Lubię :) w rozsądnych ilościach.
-
(oblizuje się szeroko jęzorem z uczuciem błogości :) ) Dzięki, Dobra Kobieto :)