Witajcie! Piszę tu pierwszy raz chociaż czytam to forum od czasu do czasu.Chciałam się podzielić z Wami moim problemem w walce z niepłodnością.Staraliśmy się z mężem o dzidzię 5 lat,brałam przeróżne leki, robiłam setki badań między innymi HSG miałam kilka razy inseminacje i nic.Płakałam dniami i nocami,bo pomimo dobrych wyników lekarze (a miałam ich kilku) twierdzili,że nie będę miała dzieci no chyba,że IN VITRO,ale na to nie było mnie stać.Dałam sobie spokój,bo w końcu jak długo można się łudzić,chociaż nadzieja nigdy mnie nie opuściła.Jakież było moje zdziwienie kiedy w marcu zrobiłam test ciążowy, byłam w szoku gdy pojawiły się dwie kreseczki.Teraz jestem w 31 tygodniu ciąży i z niecierpliwością czekam na synka.Dziewczyny nie załamujcie się,wrzućcie trochę na luz,a na pewno się uda.