Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

XALPEN

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Nie uważasz, że tak rynek się zweryfikował, że tych hurtowników jest coraz mniej? Nie chcą kupować w takich miejsach, bo detal też kupuje. Przykładowo, jestem z Poznania, pojadę do Łodzi, pokupię rzeczy za 2000 zł, gdzie zapłacę kilka złotych więcej niż hurtownik i mam zakupy zrobione... Co do tego SCC i tym podobnych - na początku wszędzie był tylko hurt, np. WGO była budowana pod kątem producentów odzieży, a nie importu chińskich rzeczy. A teraz ludzie wolą kupić import, bo tańszy.
  2. Klaudi1982 masz całtkowitą rację. W wielu boksach jest tak, że mają jedną cenę. Zarówno hurtownik, jak i detalista mają taką samą, przy czym jeśli hurtownik kupi towar za np. 2000 zł, to od tego ma X % rabatu. Do tego jest mało hurtowników, bo wiele sklepów pada, więc właściciele boksów sprzedają detalistom, aby podciągnąc trochę obrót i pozbyć się towaru, którego hurtownik już nie weźmie. Przeraża mnie to, bo jest naprawdę mało boksów, które zarabiają. Z kim nie rozmawiam codziennie, to każdy mówi, że tragedia, bo przecież na koniec września już powinno się coś ruszać. Koleżanka ma boks obuwniczy, przychodzi hurtownik i mówi, że chce jedną parę, a gdy ta nie chce mu sprzedać, to oburzony się obraża i wychodzi. No do jasnej cholery, kto normalny do sklepu kupuje jedną parę butów??? Na tym hurt polega?? Ja już na giełdę nie mam siły...
  3. A poza tym te śmieszne karty, ta ochrona, która "ochrania" obiekt...Czy jest gdzieś na świecie taka "hurtownia", do której wchodzi się na karty?? Moich stałych od 7 lat klientów sprawdzali ostatnio na wejściu, a ci są średnio 2 razy w tygodniu... jak taki klient musi się czuć i co myśleć?? Łatwiej do więzienia wejść niż na WGO...
  4. Ludzie, którzy mają tam boksy po kilka lat mówią, że tak źle jeszcze nie było, nie wiedzą co się dzieje. Boksy nowe się otwierają, owszem, ale na max pół roku, jak ktoś kasę ma otwiera, bo ma nadzieję na zysk, a po pół roku zamyka i zostaje z towarem, a niekiedy z długami... nie chciałabym się wynosić stamtąd, ale tam po prostu nie ma hurtowników. A jak są, to idą do konkretnych boksów w dzień dostawy, stoją za towarem - nie wiedzą w ogóle, co przyszło, ale że ludzi mnóstwo pod boksem stoi, to i inni stoją. Każdy z przybywających hurtowników zaopatruje się u tych, którzy są na giełdzie od początku, mają nawet towar droższy, ale i tak sprzedają... Obecnie szukam lokum na sklep gdzieś w okolicach Poznania... z niewielkim czynszem...
  5. do WGO Jesteś pewna, że chcesz się tam pchać w handel? Siedzę od 7 lat na giełdzie i tak źle jeszcze nie było... towar mam z Francji, trochę Włoch, niewiele Turcji, a utargi tak marne, że ledwo na czynsz starcza. Niebawem zamykam, chcę się towaru pozbyć i sioooo stamtąd. Zapytaj kogokolwiek, jak tam handel kwitnie. Wiem, jaką odpowiedź otrzymasz.
×