U nas ten problem trwał prawie dwa lata. Córka ma teraz 3,5. Próbowałam wszystkiego. To był jakiś koszmar. Przez pewien czas pomagał sok z suszonych śliwek. W zeszłym roku odkryłam, że rewelacyjnie działa sok z winogron. Ale nie ze sklepu tylko zrobiony samemu w sokowniku. W tym roku też zrobiłam parę słoiczków na wszelki wypadek. Ale mam nadzieję, że nie będzie potrzebny :). Pozdrawiam i życzę powodzenia.