Witajcie.
Jestem nowa. Czytam forum od jakiegoś czasu i znalazłam tu wiele przydatnych informacji. Jak dobrze, że jesteście! Mam nadzieję, że zechcecie odpowiedzieć mi na parę pytań.
Dwa lata temu przypadkiem dowiedziałam się, że mam guza tarczycy. Bola mnie szyja, od kilku lat mam problemy z węzłami chłonnymi, więc poszłam prywatnie zrobić USG. Wtedy też wyszedł guzek. W końcu trafiłam do endo i w październiku 2009 odbyła się pierwsza biopsja, która wykazała zmianę łagodną. Endo powiedziała, żeby tylko obserwować. Rok później ponowna biopsja, wynik bardzo podobny do pierwszego i znowu obserwacja. W tym roku niestety nie jest już dobrze. Badanie USG źle wyszło. Wyniku biopsji jeszcze nie mam, ale cudu raczej nie mogę spodziewać, zbyt wiele objawów wskazuje na raka. Nie wiem zresztą czy wynik wogóle będzie, bo nie mogli pobrać materiału do badań. Guzek jest dobrze unaczyniony i w jednej próbce była prawie sama krew. Nie mam jeszcze wyniku USG, ale z tego co pamiętam guzek jest hipoechogeniczny, ma wymiary 18x10 mm, jest lity, dobrze odgraniczony, zawiera zwapnienia i wzmożone przepływy. A co najgorsze mam powiększone węzły na szyi.
Czy jest na forum ktoś kto miał powiękoszene węzły i nie miał przerzutów?
Z drugiej strony zwapnienia i wzmożone przepływy i powiększone węzły miałam juz dwa lata temu. Dlaczego wcześniej nie powiedzi, że to może świadczyć o raku??? Tylko kazali obserwować? Guzek przez ten czas nie urósł. Cały czas ma tą samą wielkość tylko, wcześniej była to zmiana płynowo-lita, a w tym roku zrobiła się cała lita.
Z węzłami walczę od dawna. Mam też powiększony węzeł podżuchwowy, odwiedziłam już kilku lekarzy, ale każdy mówił, żebym się nie przejmowała, bo wyniki mam dobre i możliwe, że taki mój urok, że mam wrażliwe węzły, które powiększają się przy każdej inferkcji i potem już takie moga zostać.
Jestem kłębkiem nerwów. Psychicznie nastawiłam się już z myślą o wycięciu tarczycy, ale cały czas przeraża mnie myśl, że to jednak rak z przerzutami...
Czy jest ktoś z Łodzi? Czy decydować się na operację w Łodzi czy jednak na Gliwice?