Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Fokal

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. zuzak: Ja przetestowałam te zioła, niestety nie mogę się dołączyć do grona zachwyconych. Skóra po nich jest klejąca i nieco się zapychają pory, poza tym ten zapach byłby w stanie ożywić zmarłego. -_-" Tak więc ja resztę spożytkuję chyba w postaci żołądkowej. yazmina: U mnie również znaczna poprawa (choć nie biorę leków hormonalnych), może pozytywnie wpływa na nas też zmniejszona wilgoć powietrza?
  2. Wysokie Obcasy o naszym problemie... szkoda, że tylko tyle. http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,10748290,Tradzik_w_mojej_glowie.html
  3. Po pierwsze, również się dałam się skusić na pomadkę zachwalaną przez anytram - podoba mi się kamforowy chłód i zapach chwilę po zastosowaniu. ;) Jak i na dermacol - tak gęstej pasty w życiu na twarz nie nakładałam. o.O Przyznaję, daje tapetę jak żaden inny. :) Co zaś do naszego problemu, poruszona wątkiem devon_aoki, po raz kolejny uważnie przeczytałam artykuł w wiki. Zwracam uwagę zwłaszcza na następujące fragmenty " Zaburzenie psychiczne z grupy zaburzeń lękowych charakteryzujące się występowaniem u chorego natrętnych (obsesyjnych) myśli oraz/lub zachowań przymusowych (kompulsyjnych).(...) Powtarzanie pewnych czynności jest początkowo obroną psychiki przed lękiem, następnie przeradza się w czynność przymusową. (...) Obsesje i kompulsje są próbą obniżenia poziomu lęku, a sposób neutralizacji lęku, jako skuteczny, ulega utrwaleniu." - odnośnie przyczyn. W sytuacjach stresowych rzeczywiście o wiele łatwiej posuwamy się do wyciskania i nie wiem, jak Was, ale mnie to rzeczywiście uspokaja. Oraz odnośnie leczenia: "Najskuteczniejsze są leki przeciwdepresyjne - zarówno TLPD jak i nowsze SSRI lub klomipraminę.". Myślę, że przepisanie leków antydepresyjnych byłoby być może trafnym posunięciem ze strony lekarza. Może rzeczywiście warto wybrać się do psychiatry...
  4. yazmina: Pewnie niczym. :) Niektóre firmy kreują swoją markę jako drogą = wysokiej jakości. Ludzie lubią też kupować produkty drogie, bo wtedy wydaje im się, że kupują coś dobrego. Przypomniała mi się pani dermatolog, do której kiedyś miałam wątpliwą przyjemność chodzić, która przepisywała mi same bardzo drogie leki. Kiedyś jej się spytałam, co zawiera jeden z nich i okazało się, że to samo, co lek, który już miałam i dodatkowo w tej samej dawce, z tym że kosztował 2-3 razy tyle. Pani skrzywiła się, gdy stwierdziłam, że będę jednak korzystać z tańszej wersji twierdząc, że te drogie leki lepiej działają (pomimo identycznego składu!) i porównując ich wyjątkowość do... Rolexa vs inne zegarki. _-_ Zabawnym, że w sumie jednak chiński zegarek elektroniczny jest dokładniejszy. :P
  5. anytram92: Lustra wyrzuć, wszystkie, nie ważne, że będziesz musiała się tapetować po omacku (da się to zrobić, tylko miej pod ręką kogoś, kto Ci powie, czy dobrze rozsmarowałaś fluid), albo się nie tapetować. Wcześniej mieszkałam bez lustra w łazience, było o wiele lepiej. Teraz nie mogę się pozbyć lustra, bo mój facet stanowczo zaprotestował, ale w chwili ogromnej frustracji chyba to zrobię - na razie staram się żyć z nimi i zliczam codzienne porażki mając nadzieję, że ich granica dąży do zera. :P Dziś zliczyłam 4 i jak tak pozostanie do jutra rana to będzie bardzo dobrze. >_
  6. yazmina: Mnie również od razu przyszło na myśl, że to wypowiedź od kogoś, komu firma płaci za podszywanie się za użytkowników i wystawianie pozytywnych opinii o produkcie. "Ma on w swoim składzie substancje działające antybakteryjnie oraz substancje utleniające, i dlatego przyczynia się do zlikwidowania oznak trądziku i jego przyczyn drobnoustrojów" - lol, zdanie skopiowane z pudełka? :D
  7. Jeśli chodzi o solarium, korzystałam w życiu może ze 3 razy i to dawno temu. Osobiście uważam, że biała, blada cera jest rzadka na świecie i bardzo ładna. Wiele Azjatek popadłoby w zachwyt na widok naszej białej skóry. :) Same używają wybielających kremów i nakładają tonę porcelanowej tapety, by mieć bledszą skórę. Niestety, na bladej cerze niedoskonałości są bardziej widoczne. Dlatego ważne jest, byśmy się trzymały niewyciskania i stosowały odpowiednie specyfiki. Poza tym, opalanie zazwyczaj postarza fizycznie, jak i wizualnie. Dziewczyny opalone (głównie po solarium) wyglądają niestety starzej. Do świąt będę blada jak śnieżynka i o nieskazitelnej (tzn. nie ruszanej przez moje palce) cerze! Mam takie silne postanowienie. :) Może będziemy codziennie do świąt zdawać relację z tego, że udało nam się dziś nic nie ruszyć, a jeśli niestety się nie udało, to ile sztuk ruszyłyśmy? Może takie publiczne, rzetelne oświadczenie wpłynie na nas mobilizująco? Jak będziemy widzieć, że innym się udaje, to też nie będziemy chciały być gorsze. Co Wy na to? Jeśli zaś chodzi o przyczyny wewnętrzne trądziku, to ja u siebie widzę wpływ zbliżającego się okresu na stan twarzy - hormony po prostu robią tapetę baranka na mojej twarzy. Słodkie, kwaśne, tłuste - tego nie zauważam. Widzę jednak po moim facecie, że na niego akurat jedzenie ma wpływ.
  8. Kolinia: Dziękuję za wsparcie. Może teraz będzie trochę lepiej, gdy mnie tak hormony nie atakują i dam radę wytrzymać dłużej niż 4 dni. :P
  9. Ha, byłam silna! Przez 4 dni dokładnie. Czy to dobre na początek? :D I ja próbowałam się w ostatnich tygodniach podzielić problemem z dwoma bliskimi osobami. Jedna z nich się roześmiała, że można mieć taki problem, więc na tym się skończyło, druga potraktowała mnie poważnie i miałam jej wsparcie przez powyższe 4 dni, ale że czynne wspieranie kogoś jest męczące i pracochłonne, poza tym jednak nie do końca jest w stanie pojąć skalę i rodzaj problemu, przeto wsparcia koniec. Tak więc znów jestem sama jak palec. :D Do tego po okresie, wyglądam jak Frankenstein. Popłaczę sobie dziś z frustracji, a jutro spróbuję tych ziółek szwedzkich, 10 zł nie majątek, a może cud się zdarzy. Uwaga na temat fluidów, bardzo lubiłam podkład Diora, ale że jest trochę za drogi, spróbowałam (zachęcona próbką) Pharmaceris. Niestety, na mnie wygląda ładnie tylko przez godzinę. Mam cerę mieszaną i po godzinie zaczynam się świecić na czole i muszę się przecierać papierem toaletowym. -_-"
  10. Obcięłam bardzo krótko paznokcie i zakryłam lustro ręcznikiem. :D
  11. Blue Lilac: Trzymaj się, jeden raz to jeszcze nie tragedia. Teraz dasz radę wytrzymać jeszcze dłużej, bo wiesz, że potrafisz! Małymi krokami do przodu.
  12. Z moich doświadczeń wynika, że czy ma się tapetę na twarzy, czy nie, różnica w stanie cery jest niewielka. Przez długi czas nie stosowałam w ogóle fluidu i cóż, cera była wciąż w marnym stanie. Dopóki wyciskamy, dopóty będziemy mieć zepsutą cerę. Tak więc lepiej nałożyć tapetę, czuć się lepiej i zmyć ją po powrocie do domu. zuzak: Co do biegania - biegaj wieczorem, czy w makijażu, czy bez, nie ma znaczenia, bo i tak nikt nie widzi, a po powrocie i tak pójdziesz się kąpać. Ja tak robię. :)
  13. Ugh, powrót do domu mi się nie przysłużył. Mam wstrętne lustro z podkreślającym zaskórniki światłem. Dwa razy w przeciągu tygodnia nie wytrzymałam. :( Pomysł z napisami nad lustrem uważam za świetny, choć osobiście chyba będę musiała stosować wersję zaszyfrowaną. :P Przychylam się też do grupowego ruchu na rzecz ładnej cery do Świąt Bożego Narodzenia. Wiadomo, wspólnie raźniej. :) Zaraz jednak idę się kąpać, a wieczorem cera wygląda najgorzej i, szczerze mówiąc, boję się. :/
  14. zuzak: :/ Nie patrz w lustro, jak przechodzisz obok niego, choćby nie wiadomo co się działo i jak wielką na to byś miała ochotę... Ja to robię tak, że przed wejściem do łazienki ustalam, że mogę tam być tylko przez 30 sekund i staram się z rozbiegu wpaść, i wypaść. :D Udaje się, jeśli tylko tak się wcześniej przygotuję psychicznie. Problem w tym, że przy byle wzburzeniu emocjonalnym, przy problemach mam ochotę sobie przy lustrze pomyśleć. :/ Blue Lilac: Kupiłam go właśnie. Obawiam się jednak, że przez najbliższe parę tygodni nie będę mogła stwierdzić cudów, chyba, że ktoś pozwoli mi podejść do lustra w warunkach kontrolowanych - najlepiej przez kogoś z paralizatorem. :D
  15. Przeżyłam dziś w pracy ciężkie katusze, ale udało mi się prawie nic sobie nie zrobić. :D W pracy niestety są lustra - duże i wyraziste, których nie mogę zasłonić. W miejscu, w którym do dziś mieszkałam, lustra brak w łazience, a w przedpokoju brak oświetlenia jakiegokolwiek, więc po prostu nie ma okazji. Od jutra będzie trudniej. >_< W piłeczkę do ściskania się jeszcze nie zaopatrzyłam, mam za to całe kombo kosmetyczne wychodząc z założenia, że liczy się kompleksowość, a także, że im więcej wydam, tym mniej skłonna będę niweczyć efekty swoich poświęceń. :P MMSH: Witamy. Skoro tu jesteś to już nie masz wyjścia, bierzesz się w garść razem z nami. :P W tym tkwi problem, że w pewnym momencie odkrywasz, że właściwie lubisz się tego draństwa pozbywać. Nigdy nie paliłam, ale może to podobny mechanizm do lubienia odruchu sięgania do papierosa i zaciągania się nim? zuzak: Wyrzuć lustro! Do piwnicy zanieś! Dałoby radę? :d Rozumiem Cię, naprawdę. Musimy wierzyć, że tym razem nam się uda. Po coś w końcu tu jesteśmy i mamy swoje wzajemne wsparcie. :]
×