-
Zawartość
521 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Teekla
-
Jak dobrze, że jesteście Dziewczyny :O :O:O:O Orsejko Terix światełko w tunelu niby jest ale tak bardzo boliiiii... Pozdrawiam Was i sygnalizuję że jest mi bardzo bardzo źle
-
Ważne jest żeby gąski były czyściutkie bez piasku, niektórzy dodatkowo przed gotowaniem jeszcze przelewają je wrzątkiem na sicie. Dobranoc Dziewczynki marzy mi sie zupka grzybowa, taka jak u Betuli gęsta, z ziemniaczkami i śmietaną i dużą ilością zielonej pietruchy :D
-
Dzięki Fruwająca Terixiu - dzięki za ciacho BeTulka - -Słuszna porcja dobrze oczyszczonej gąski siwej lub żółtej, dokładnie wypłukane z piasku -pokrojona włoszczyzna (marchewka, troche selera, kawałek pora, 1cebulka dymka) -sól, pieprz, ziarenko ziela angielskiego, pół listka laurowego Wszystko zalać wodą i gotować dość długo tak z godzine z przyprawami aż do miękkości warzyw. Doprawić np odrobiną vegety ale niekoniecznie bo: Powstanie klarowny, pachnący rosół, który można przecedzić i podawać czysty z lanymi kluskami, z makaronem. Ale ja serwowałam ten rosół razem z grzybkami a do tego podawałam oddzielnie ziemniaki okraszone skwareczkami z boczku. Rosół obsypywałam zieloną pietruchą.
-
Fruwająca! no pięknie! :D:D:D na nowym siedlisku! super! :D zazdroszcze ;) problemy zdrowotne zawsze nam towarzyszyć będą - życzę Wam żeby były malutkie, żeby nie zakłócały Twojego nowego życia blisko natury ;) Nie piszesz jak kolana, jak ręka, i jak Ty ogólnie się czujesz. Jak będziesz mogła poślij jakąś fotke: najlepiej Siebie na tle swojego Rancza :D Pozdrawiam Cię bardzo bardzo serdecznie i wcinam szarlotke z...lodami
-
....mniaaaaammm! Fruwająca podejmij wyzwanie zanim jeszcze ciacho stoi na stole ;)
-
Melduje sie na kaweczce Terix - ciasto pewnie zaraz wyląduje na stole. Terixiu - z łyżeczką lodów poproszę ;) :D Betulko - no fajnie! zrobie taką zupencje bo mi się Twoja wersja bardzo podoba. Dzięki. A wiesz że ja jestem wielkim zwolennikiem szybkościowych zup? Zwykle jarzyny przesmażam krótko na odrobinie oliwy - uzyskuję tzw "smak" i do przodu. Unikam zup ciężkich na mocnych mięsnych wywarach. W każdym razie robie takie rzadko. Z grzybową to jest troche tak, że jak zrobiłam kiedyś na warzywach to zdominowały mi smak zupy. Nie smakowało mi. Błędem było dodanie dużej ilości warzyw. Marcheweczka i ziemniaczki wystarczą. Tak jak w Twojej recepturze. Zrobie niebawem :D Później wpiszę Ci przepis rosołku - musze poprosić małżowine żeby mi dokładnie przypomniał - to przysmak jego Mamy a mojej Teściowej ;) Ja popełniłam 2 x w życiu ;) Terixiu - mam tak brudne okna że wyglądają jak z plexi :D ale zrobie to wszystko niedługo ;) Na razie odpuszczam wszystko :O
-
Plotko :D też sie uśmiałam z tej słoninki, zapachu i koteczki :D:D:D A może te zużyte kawałki słoninki to już dla kota nie do zjedzenia "przysmak":D:P? Dziewczynki "chodzi" za mną dobra zupa grzybowa np z ziemniakami ale może być z makaronem... Jak robicie? ale nie taką wigilijną tylko sezonową: ze śmietaną i zieloną pietruszką ;) Orsejko znalazłam fajny link o pewnej wsi ;) widziałaś? http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,19126612,szydlo-nowa-sol-zarasta-chwastami-nic-tu-sie-nie-dzieje.html Kafeteria uszkodziła link - trzeba skopiować, wkleić w pasek przeglądarki, usunąć spację i gotowe. Podoba mi sie inicjatywa tego Faceta A na śniadanko jajka z łososiem http://najsmaczniejsze.pl/wp-content/uploads/2014/02/jajka-faszerowane-wedzonym-lososiem.jpg i ciepłe tosty http://img.zszywka.pl/1/0338/w_6621/kuchnia/przepis-na-kanapki-monte-cristoskla.jpg Smaczności życzę i miłego dnia :D
-
Witam i zapraszam na kawusie i herbatke (__)? (__)? (__)? (__)? (__)? zaraz opadną mgły i będzie pięknie
-
Ploteczko - F jest przecudnym dzieckiem - kontakt z nim to sama przyjemność :D
-
Zulko - ale przygoda z kabrioletem! :D:D:D choć Wam pewnie do śmiechu nie było ;) Wiadomość o Dziewczynie rozwala :O:O:O jak sobie na własne życzenie zaszkodzić - ano taką głupotą po prostu. eehhhhh brak słów Na śniadanko racuchy z malinkowo-śmietanowym sosikiem http://wypiekibeaty.com.pl/wp-content/uploads/2012/09/racuchy-twarogowe4.jpg
-
Ruch w czytelni od rana a raczej nocy Wkręcam się i ja. Orsejko - miałaś noc drapaną :O Przygoda z piesiem przykra, ale ważne że żyje i mam nadzieje, że zdrowa Bastylko - podobno drzemka w ciągu dnia ma sens i jest zdrowa ok godz 14.00 później już nie bardzo. Ja unikam spania w dzień a po południu w ogóle bo potem rozbita jestem i nieswoja a i zasnąć wieczorem się nie da. Pilnuj żeby Ci się nie rozregulowało nic Daisy trzymamy kciuki za Plotke i Terix coby okulele obstalowała fajne i niedrogie :) U mnie ciężko :O:O:O jest światełko w tunelu ale ciężko jak cholera. Jutro mam dyżur z F bo kaszle bardzo a opiekunka też zakatarzona. Ja łykam aspiryne bo drapanie w gardle się zaczęło. Zmarzłam trocha na tej kolonoskopii :O Spóźnione śniadanko podaje bo rano musiałam wyskoczyć do swojej szkoły pilną sprawe załatwić
-
Z taką porcją węglowodanów na starcie dnia energii będziemy miały dużo i zdążymy się uporać z kaloriami ;) A dla Terix i Ploteczki twarożek i pomidorki http://2.bp.blogspot.com/-89FHRjPc0rE/U293od7Nx8I/AAAAAAAAHnM/8dpQqwUUMEU/s1600/IMG_5353.JPG Miłego dnia!
-
A na śniadanie mamy gorący, pachnący, makaron z tuńczykiem i boczkiem http://www.mojegotowanie.pl/var/self/storage/images/przepisy/przekaski/makaron_z_tunczykiem_i_boczkiem/5377303-1-pol-PL/makaron_z_tunczykiem_i_boczkiem_popup_watermark.jpg
-
Witam w połowie tygodnia z kawą i herbatą (__)? (__)? (__)? (__)? słoneczko świeci, cieplutko jest - dzisiaj sprzątam balkon. Pomidorkowe suszki do wywalenia, paprykowe też, krzewy dso otulenia i ogólnie pozamiatać trza ;)
-
A! :D ciesze się, że tak zaludniona czytelnia dziś była :D:D:D Dobrej Nocy Czytelniczki ps Dorixiu ja też ostatnio nic nie czytałam;) ale za to w WC mam najlepsze czasopisma ;) i jeszcze takie na które w innym miejscu nikt by okiem nie rzucił a trzeba przeczytać :D:D:D spoko spoko - oszczędzamy oczy :P
-
Ło matko! :D:P Zulko - powinnam iść do okulisty natychmiast :D:D:D Czytałam "Orsejko" a napisałam "Zulko" Ja ze swoim menem darłam koty niedawno: na samym środku Bukowego Berda :D:D:D on chciał schodzić dłuższą trasą (absolutnie lekkomyslnie) a ja bezpieczniejszą - obie trudne ale ja przynajmniej nie ryzykowałam że noc nas zaskoczy w lesie i siedzieć będziemy pod krzakiem do świtu :P:P:P Stanęło na moim ale był dla mnie baardzo niemiły :O Myślałam wtedy: kurna! nie wybacze mu! nigdy! no i potem oboje ledwo łaziliśmy więc odpuściłam a jak zaprosił do knajpy na kolacje to zapomniałam że sie gniewam :D:D:D Dorixiu - Twoja energia rozsadza wszystkie przeszkody :D dbaj o siebie a łykend w Cz jest świetnym pomysłem ;) Plotko - no kurna :O no :O co sie dzieje? a tarczyce masz pod kontrolą? bardzo Ci współczuje, z dolegliwościami każda z nas żyje lub będzie żyć i można sie przyzwyczaić - ważne żebyś nie cierpiała w nadmiarze Bastylko - no i widzisz :D miałaś pod kontrolą wszystko - a jakie samopoczucie z tego powodu dobre :D ciesze sie :D Chętnie posiorbie Twoją herbatkę z cytrynką i miodem no i wszamam muffinki
-
Witam wieczornie U mnie było i wczoraj i dzisiaj słonecznie Wczoraj nie wychodziłam z domu, płukałam te jelita i płukałam :O Wieczorem byłam przechłodzona i zmęczona. Zasnęłam szybko ale kot jak na zlość miał swoje manewry nocne :O Rano: szok! ani kropli wody w kranach! a ja potrzebowałam jeszcze 10 razy do WC, kąpieli z myciem włosów! i litra wody do popicia ostatnich 4 szklanek! :O na szczęście na balkonie miałam zgrzewke mineralnej - zagrzałam i wykąpałam sie w 5 litrach. Badanie ok. W O mają maszynerie z monitoringiem więc miałam "przyjemność" obserwować swoje flaki na ekranie :P:D Troche bolało, troche łaskotało a najważniejsze to że nie ma śladu po polipie, jelito gładziutkie :D Źle poczułam się w domu, ale jak pojadłam i przespałam się - wszystko wróciło do normy. Daisy - w badaniu kolejny raz przeszkodą były zrosty pooperacyjne :O Szperał światłowodem prawie 40 minut żeby obejrzeć całe, pielęgniarka kładła mi sie na brzuch. Lekarz przyznał, że lepiej wykonuje się kolono u osób "pełniejszych" a w takim baniaku jak mój, końcówka telepie sie jak marek po piekle i wciąż trzeba jej pilnować. I to prawda - nie lubie biegać, nie moge biegać, wstrząsać brzuchem bo wszystko mi sie tam trześie, mam takie luzy :O Terixiu -dzięki za śniadanko mam nadzieje że nie było kolejki do okulele musze też iść bo oczy mi się zmieniły - lepiej widzę bez okularów ;) Zulko - jutro zapomnisz :D nie jesteś chyba pamiętliwa. Będziesz się zastanawiać: o co właściwie chodziło :D:D:D - ale dobrze nie należy facetom ułatwiać życia bo wlezą nam na głowy :D
-
Przyłączam się Zulko do wypełniania dziury :D nie miejmy za złe czytelniczkom - każda biega z donicami i świecami :D Ja mam w domu dyżur z F bo moje dziecko urodzinowo do kina pojechało ;) I maluch bawi się pięknie a ja...jak widać :D:P U mnie huśtawka nastrojów, wyglądam końca tej huśtawki i mam nadzieje że skończy się wreszcie. Po raz pierwszy jutro nie pojedziemy na groby :O już to ustalone, nikt się nie obrazi. Po prostu w mieście gdzie zawsze jeździmy jest remontowana droga, korki jak jasny gwint, stoi sie godzinami a musielibyśmy zdążyć do domu na urodzinowy tort ;) Zejdą się "dziecka" i wnuki - bedziemy sie radować :D A znicze troche poczekają...np na Zaduszki albo jeszcze pare dni później bo we wtorek jade na kolono. Zulko - jak byłam dzieckiem - 1 listopada zakładałam swój zimowy płaszczyk z futerkiem i nowe buciki zimowe. A teraz można w półbucikach i kurteczce a bywało tak że w jasnej garsonce i w szpilkach na grób jeździłam ;) Wczorajsza powrotna droga piękna była, napawaliśmy się pogodą, widokami. ale wróciliśmy późno bo postój na obiad po drodze był. Noc miałam drapaną :O i dzisiaj chyba padne jak betka :D Orsejko - ufff.... mozna zawału dostać po takim telefonie Dobrze, że to tylko fałszywy alarm ale dobrze, że czujna jesteś -sprawdź Pozdrawiam i pięknego łykendu życzę
-
Byłam w garze Bastylko dobrą wiadomość masz dla nas Bastylio Dobrej Nocy
-
Witam w środku tygodnia Zulko ładne botki. Fajny obcas mają - taki obcas lubie Daisy dla mnie 1 listopada to czas spotkań i lubie to. Nie biore pod uwage obowiązku szykowania grobów, sprzątania itp ;) oddzielam te dwie sprawy no i moje dziecko ma urodziny w tym dniu :D Dorix - zakładaj na noc coś na głowe - podobno pomaga. Podobno pomaga szczególnie przy katarach - tak mi niedawno doradzono, coś w tym jest, można oko zmrużyć ale śliczną czapusie na łepek na dwie noce można założyć i do tego dwie aspiryny ... czemu nie? Zdrówka życzę Ci BeTulko - widziałam kapustke - pachną te fotki kminkiem :D oj lubie! :D Kto wie czy nie popełnie takiej jeszcze tej jesieni ;) Dziewczynki - zostajemy tu gdzie jesteśmy - do piątku. Jest pięknie, widoki oszałamiające, gospodarze wspaniali. Dzisiaj przeszliśmy przez Bukowe Berdo - schodziłam nogi tak że prawie wlazły mi do d... Ale co tam! Warto było. Dzień zakończyliśmy w Lutowiskach na kolacji. A jutro laba - spróbujemy namierzyć źródła Sanu. Kiedyś jak wracaliśmy z Wetliny spotkaliśmy stado jeleni a dzisiaj Rysia :) Zrobiłam też fotke ptaszkowi który prowadził mnie po stopniach w drodze na Przełęcz Orłowicza - coś pięknego :D tuptał przede mną ze stopnia na stopień od pierwszego stopnia aż do samej góry a potem odfrunał. Pozdrawiam pięknie całą czytelnię
-
Bieszczadzkie Heloł! Jestem wykamana ;) przefrunęłam przez calutką Połoninę Wetlińską. A nie było mi łatwo bo wieczór zakrapiany mieliśmy przecież "pod rydza" (nie mylić z tym toruńskim trutniem :P) Jestem wniebowzięta bo było cudnie! nic to, że troche błądziliśmy autem zanim dojechaliśmy do Wetliny, nic to, że było 8 stopni a po zejściu w doline tylko 3 stopnie, było pięknie i już. Ze zmęczenia nawet nie chciałam do knajpy na obiad iść (co u mnie raczej nienormalne bo uwielbiam biesiadować w restauracji), darłam do domu aż huczało :D:D:D Tu otworzyłam zgrzewke w postaci trzech wielkich szaszłyków - odgrzałam w mikrofali i wrąbaliśmy z chlebem i musztardą. Bardzo! bardzo miłe było to, że Gospodyni przyszła z wieścią że ma pełną miche rydzów i zaprasza do siebie. Nie trzeba nas było prosić :D:P butelka Cabernet`a pod te pachie i poszliśmy na gorące rydzyki :D Zulko - rydzow na patelni na masełku smażonych, wcześniej się nie obgotowuje. Ale rydze do słoika owszem: Gospodynia obgotowała kilka minut w osolonej wodzie (dały pyszny wywar - jak rosołek), potem kapelusze sru do słoików, do wywaru dodała octu do smaku i zalała tym kapelusiki w słoikach. Nie bawiła się w przyprawy, ziela i inne dooperele. Moja małżowina wniebowzięty :D Bastylko - najprawdopodobniej przedłużymy pobyt do piątku - pogoda ma być słoneczna, chcemy oblecieć wielką pętlę bieszczadzką, porobić więcej zdjęć, pooglądać domki bo marzy nam sie na stare lata taki :D i na sobote zjechać do naszej wsi. Przeżywam stópkę Twojej Małżowinki razem z Tobą Dorixiu - odespałaś już orke w Komisji? Terix - ja też czekam na oficjalne wyniki. Nie mam zludzen. Życzę temu ugrupowaniu aby rozpadło się o swoje głupie obietnice i nie daję im więcej jak rok. Zresztą kurd**el miał już kiedyś swoje 5 minut i pogonili go bo afera goniła aferę, rząd jego był przecież rozwiązany po 1,5 roku. Orsejko - tylko sie nie denerwuj - rób swoje, olewaj reszte. Musimy pilnować swoich spraw bo pisdy z pewnością o nas nie zadbają - przeciwnie. BeTulko - kapustka buzuje? a my razem z nią :D Nasze dwa głosy oddane wczoraj niczego nie zmieniły. Ale przynajmniej mam czyste sumienie. W ogóle Dziewczynki mam wrażenie, że ludziska kłamią. Oficjalnie twierdzą, że nie głosowali na pisdy a ja podejrzewam obłudę. A nawet tej obłudy jestem bardzo pewna :P Wszystkie Was ściskam mam troche fotek wrzuce na fejsa albo ugotuje może
-
BeTulko - mam jakieś dziwne przekonanie, że Polacy są dwulicowi, ślepi, nierozumni, że wiecznie coś knują na boku :O a najgorsze jest to, że knują w tzw imię boga choć sami nie rozumieją tego co klepią... Będzie co będzie ale to nie będzie moja Polska ...Intelektualiści!!! gdzie się pochowaliście! dlaczego pozwalacie na takie ... ...bele co
-
przykro mi :( :( :( póki co pismaki (nie mamy televizji) wrzeszczą, że pisdy wygrywają i ponoć rządzą samodzielnie. Dramat. Mam tylko nadzieje, że oficjane wyniki nie potwierdzą tego czarnego scenariusza. Dobrej Nocy Czytelniczki jutro obudzimy się w innej gorszej Polsce i niech Bóg ma nas w swojej opiece :(
-
Witam powyborczo choć wynikow jeszcze nie ma Mam za sobą przemiły wieczór: zaczął sie nerwowo bo małżowina polazła za dom i "przywlokła" łubianke rydzów. Wpadłam w panike (bo jak ja mam te rydze w "nieswoim"domostwie obskoczyć?) Ale nasza Gospodyni.... spoko...;) rydze oczyszczone przez mnie zagotowała, przyprawiła i nauczyła mnie jak zaprawiać. W ten sposób mam 3 słoiki rydzow w occie! :D, a te większe i mniej udane srrru na patelnie na masełko!... zanim sie usmażyły moja małżowina polewała nam wódeczke :) i w ten sposób i rydze w słojach i rydze z patelni były, a na odchodnym małżowina moja dostała pozwoleństwo na kolejne łubianki rydzów gdyby sie przytrafiły :D Jutro idziemy na Wetlińską - ta jest trasa łatwa ale długa. Jak wrócimy to trzeba będzie jakąś dobrą buteleczke winka otworzyć coby uczcić tę "wyprawę" :D:D:D W planie mamy tylko połoninę Wetlińską. Potem to już tylko szlajanie sie po wsi :D:D:D Już mamy za sobą zmówione kogutki i jajka do wzięcia na wyjazd ;) wypatruję wyników wyborczych podobnie jak Wy zerkam niespokojna...
-
Zgłaszam się po pięknym słonecznym dniu obywatelski obowiązek spełniony Terixiu :D Mam nadzieje, że cała czytelnia głosowała, tylko jeden krzyżyk do sejmu i jeden do senatu i broń boże nikt nie oddał głosu na liste obecności! :D:D:D bo podobno i takie numery bywają :P Dorixiu - życzę ciepłej sali i wygodnego krzesełka i potem liczenia głosów sprawnego i szybkiego cobyś do domku prędko wróciła Kupiłam botki :) na obcasie oczywiście :D ale niezbyt ładne bo chodziło mi o wygodę więc są dość szerokie w palcach ;) Zulko - no i wyobraź sobie że na naszą Toshibe win10 nie udało się ściągnąć!!!! Niefortunnie sie złożyło - (tego nikt nie przewidział) że ten laptop to model SATELITE i ma oprogramowanie Toshiby (całe środowisko) które jest o doope rozczaś i z niego nie korzystamy a przeszkadza w zainstalowaniu Win10. Teraz jak mój syn wrócił będzie miał misje: trzeba będzie zrobić format - ostre cięcie, wyczyścić do pnia i dopiero instalować Win. Jak na razie musiałam się pogodzić z powrotem do Win7 :O A na swoim maczku mam najnowszy system "El Capitan" :D Do zmiany czasu mam takie podejście jak BeTulka :) - nic mnie nie wyprowadzi z równowagi :D zawsze sie ciesze z dodatkowej godziny jesienią i nigdy nie myśle czy to sie opłaca czy nie :D Teraz w epoce sieci i staelitów nawet nie musimy nastawiać zegarów w komputerach i komórkach - jedynie w tych ręcznych a mam taki :D nawet tradycyjnie nakręcany ;) oryginalny vacheron constantin geneve ;) Pozdrawiam! wpadne później jeszcze