-
Zawartość
521 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Teekla
-
Witam ciepło mamy ale ponuro, bez słońca. Zapraszam na kawe i herbatke Terixiu Pozdrawiam wszystkich
-
Melduje sie na kawie - dzięki Plotko Wiosna za oknem aż chce sie żyć Plotko nieszkasz z nowym miejscu, jeszcze nie zdążyło sie zabałaganić. Z upływem czasu każde mieszkanie wypełnia sie. W moich 70m ciągle trzeba coś przekładać i wyjmować-chować. Mamy troche zainteresowań które panoszą sie wszędzie Wszędzie pełno książek, drobiazgów które akurat są w użyciu a i po dzieciach zostało jeszcze pare kartoników nie zabranych. Mamy też porcje "dyżurnych"zabawek dla odwiedzających wnuków. Nie mamy garażu bo w mojej wsi garaż jest rzadkością, wszystko stoi na parkingach pod domem więc i rowery mamy w domu. No i w ten sposób zawsze coś sie dzieje Vanilko - życze M zdrowia a dla Was obojga nieustającego szczęścia i miłości . Torcikiem sie częstuje do kawusi Miłego dnia dla wszystkich - czekam na kuriera bo zamówiłam ...enke. Zajrze później
-
Witam Bastylko zaintrygowałaś mnie tym nowym sposobem czyszczenia jelit. Nie ma w Polsce żadnego śladu innych sposobów niż te 3 litry wody z rozpuszczonym preparatem. Mogłabyś przybliżyć jak to wygląda? tzn jak sie to zażywa, czy to tylko suche tebletki czy coś innego? trudno mi sobie wyobrazić wyczyszczenie jelit na sucho, to chyba niemożliwe. Ciesze sie że już jesteś "po" i że jest wszystko dobrze. U mnie spokojnie: wczoraj nocował wnuk (żywe sreberko :D) a poza tym wieczna krzątanina: wciąż układam, przekładam zwalniam miejsca w szafkach i na półkach. Doprowadziłam do tego że zrobiło sie naprawde wygodnie w moim mieszkaniu. Marzec jednak będe miała bardzo zajęty. Właściwie same terminowe sprawy aż do wielkanocy. Dobrej nocy życzę
-
Zgłaszam sie na kawusie - dzięki Plotko U mnie pada i jest +2 Trzymam kciuki za Bastylke Picie preparatu nie jest takie złe, da sie wypic. Dla mnie zawsze najgorsze jest wyziębienie. Po kilku litrach wody walonej w żołą jestem tak wyziębiona że aż dygoczę. Najpiekniejsza jest chwila powrotu do domu, świadomość że koniec i ciepłe łózeczko. Plotko - nienawidze porządkowania w szufladach! ani w szafkach, szafach i półkach. brrrr. Ale robie to bo to mój dom i lubie mieć poczucie ładu, chaos w moim życiu jest niepotrzebny. Za stara już jestem jak byłam młoda to improwizacja mi nie przeszkadzała teraz jednak musze miać porządek bo spaliłabym sie psychicznie. Do kawusi proponuje jak zwykle rogaliczki
-
Bastylko dobrze, ze masz luksusową toaletę w osobistym władaniu nie ma ryzyka że będzie zajęta. Kiedyś miałam kolono w szpitalu i musiałam zaklepywać sobie jedną kabinę w zbiorowej toalecie Nie dość że zbiorowa, co przekładało się na jej jakość to jeszcze bez przerwy oblegana bo w korytarzu były tylko dwie (po 3 kabiny) - jedna męska druga damska
-
Hłe hłe Bastylko faktycznie pomyliłam dni i przez chwile byłam przekonana że już piątek Nie mogłam potem wejść więc pomyłki nie zauważyłam aż do teraz Przepraszam jeśli komukolwiek zamieszałam w życiu Ale kciuków trzymanie nie przeszkadza, trzymam "z czuciem" żeby Ci duszno nie było Bastylko Fruwająca dobrze że wpadłaś - dzięki za wieści o M i zabiegach. Całym sercem jestem z Wami Dzisiaj też miałam pracowity dzień: przesadziłam naszą paproć, była olbrzymia! Trzeb było wymienić ziemie i uporządkować i to co w ziemi i wielkie liście bo zaczęły podsychać. Zrobiłam co trzeba i mam nadzieje że wróci do dawnej świetności. Paproć mamy już 14 lat. Od maleńkości. Teraz ledwo można było ją unieść. Kiedyś stała na kredensie i nasz Kot F będący jeszcze kocim "dzieckiem" wskakiwał na kredens wprost z podłogi i chował sie w paprotce. Teraz stoi na komodzie (wys 1metra) i liście sięgają aż do podłogi. Odbierałam z przedszkola Wnusię, spędziłyśmy ze sobą fajne popołudnie. Nasza Księciunia załatwia się już do nocniczka i pampersy nie są potrzebne, życzę dobrej nocy, powinnyście dobrze spać bo pełnia sie skończyła.
-
Ogłaszam piątek Nasz koniec tygodnia Kciuki trzymane i choć z zaciśniętymi trudno było parzyć kawe - zapraszam: gorąca i pachnąca herbatka też U mnie ciepło ale bez słońca. W mojej wsi rowery wruszyły na ścieżki, czas na odświeżenie mojego Miłego dnia życzę wszystkim
-
Wieczorne heloł Zaglądam żeby powiedzieć że trzymam kciuki za Bastylke - a jutro to chyba nic nie zrobie bo kciuki cały dzień będą ściśnięte Ja miałam dzień pełen krzątaniny: dwa razy do ramiarza jeździłam a po południu mieliśmy wnuka. Teraz w poniedziałki i środy u nas jest. Dziadek odbiera z przedszkola, potem razem jadą na lodowiska i do domu na obiad. Tym razem F prosił żeby mu zadać jakieś "zadanie" do wykonania. Wyjęłam więc 5 szuflad z mojego kontenerka biurkowego i zaczęliśmy porządkować. Ileż tam szpejów i skarbów! zbierane przez lata całe.. . niektóre wywołały wspomnienia i zrobiło się jakoś nastrojowo Skończyłam przed chwilą ale został jeszcze drugi kontenerek identyczny z 5 szufladami trzeb go zrobić. Tam są drobiazgi mojego Syna Dobranoc Dziewczynki - jutro będzie dobry dzień
-
Heloł heloł Ja dopiero teraz bo musowo do ramiarza trzeba było pójść, potem zakupy i szybkie spotkanie z "bratnią duszą". Teraz pomyśle o obiedzie. Wychylam szybciutko kawusie - dzięki Daisy U mnie też popadało i 5 stopni mamy. Słońca mało. Bastylko jeszcze troche i wszystko sie wyjaśni. Jeśli boli to coś na jelicie jest. Może jakaś nadżerka, jakieś krwawienie, coś co odczuwasz boleśnie. Moje dolegliwości w tej chwili minęły ale to nie oznacza, że jest OK. Musze od lekarza wyegzekwować takie badanie żeby mi dokładnie sprawdził co jest grane. Chce też markera dla sprawdzenia czy nie ma rakowej przyszłości. Są markery na nowotwory jelita grubego - można dokładnie sprawdzić czy nam to grozi. Pobolewanie w dole brzucha. A i zrosty po operacjach też swoje dokładają. Dorixiu - niedługo tłusty czwartek zrób sobie miejsce - będziemy wcinac najbardziej niezdrowe pyszności A biurze jak sobie to organizujecie? Miłego dnia Dziewczynki
-
Witam i na kawusie zapraszam U mnie słonecznie i za oknem +2 Terixiu współczuje Masz jakiś lek żeby sobie pomóc do czasu wizyty? jakąś maść z natybiotykiem? Ja podobnie jak Bastylka mam wariujące jelita. Aż sie boje i nie moge sie doczekać wizyty u gastrologa - 27 marca .Trzymam kciuki za Bastylke oby poszło bez stresu. BeTulko - ciesze sie że zaczyna Wam sie układać. Nabieraj mocy i rozpędu Dzisiaj mam "manewry" na mieście troche spraw do załatwienia Miłego dnia Wam życzę
-
No i niestety próba wklejenia linku tak jak u Bastylki nie powiodła sie - wpis jest na różowo i zaraz zniknie Miłego dnia
-
Witam Orsejko dziękuje za kawusie i walentynkowe ciasteczka Wczoraj nie zajrzałam bo jak to zwykle bywa plany korygowane są przez zwykłe szare życie. Miałam malować ale jeszcze trzeba było pare dziurek poszpachlować a po południu zawitał do nas starszy wnuk. Jak mama go odebrała o 19.00 to ja poczuwszy przypływ energi postanowiłam uporządkować swój pokój. Bo zwykle jedna robota wywołuje lawine innych robót Urobiłam sie ale moja jaskinie odświeżona, rowety mają nowe miejsce. Skończyłam o 24.00 i potem miałam problemy ze spaniem bo chyba troche sie przeforsowałam wciąż zapominam ile mam lat. Dzisiaj maluje sufit i dopiero wtedy zdecyduje o kolorze ścian. Ale w OBI upatrzoną mam jasnoszarą lateksową farbe "Dekorala" ale coś czuje że zrobie ściany w kolorze białym. Orsejko przekonałas mnie - nie pomaluje krzeseł na ulubiony kolor tylko kupie gotowe w tym właśnie kolorze (jaskrawo żółty) albo zupełnie bez koloru czyli czyste żywe lite drewno. Dobrze jset wqymieniać się doświadczeniami. Dorixiu - walentynki nie są świętem wymagającym jakiegoś wielkiego świętowania czy celebracji. Lubie święto miłości ale nigdy ono nie zmienia rytmu dnia bo po co? umowne jak dzień przytulania i dzień bez stanika albo dzień pisania listów. Ale za to można bezkarnie mówić sobie same piękne i czułe słowa. Szkoda że zrobili z "Kogla mogla" takiego gniota. Pierwsza część była fajna. Bastylko - jeśli czytałaś moje niedawne wpisy to wiesz że miałam dokładnie ten sam problem: wklejałam wpis, był na różowo, widziałam go a po paru godzinach wpisu nie było. U góry był komunikat taki jak u Ciebie: "ukryty" a w oknie do wysyłania siedział stary tekst. Po oserwacji doszłam jak to sie u mnie dzieje - wklejane linki śniadaniowe pomiędzy takstem. Potem wklejałam je oddzielnie i problem zniknął. Terixiu masz sytuacje któa często sie zdarza: coś mamy w planie a tymczasem doopa, proza życia zdecydowała inaczej. Ja miałam tak niedawno - USG jamy brzusznej przesunięte o 2 tygodnie bo aparat miał awarie. Oczywiście nikt mnie nie powiadomił bo to była sprawa nagła. Mam nadzieje, że pani dochtórka nie przedłuży L-4 Vanilko - ja już też nie pieke i nie eksperymentuje. Ten etap mam za sobą. Unikamy cukru a i nie bardzo mi sie chce. Oczywiście jak trzeba to pieke i nie mam oporów. To jest fajna robota. Śmigam na zakupki i miłego dnia życzę. Walentynkowe Buziaki jak to mówi Dorix: AJ LAWIU!
-
Terixiu trafiłaś na jakieś fajne butki? Musze i ja coś sobie kupić bo wiosna tuż tuż
-
Witam wieczorkiem Terixiu - miałam biały przedpokój i pewnie też zrobie biały albo bardzo bardzo jasny szary. Dzisiaj szpachowałam wszystkie ryski i ubytki. Do jutra wyschnie i będzie można malować Przy okazji uporządkowałam szafy przedpokojowe. Zainstaluje obudowe kaloryfera i nowe duże lustro. Stare lustro ma piękną ramę - wykorzystam ją do jakiegoś obrazka a zamówie lustro większe - pewnie kupie w Ikei U mnie śnieg już zniknął bo cały dzień było +5 Vanilko życze pięknych wypieków urodzinowych. Nie robie już śniadań Vanilko bo rzadko kto zjawia sie przed południem Nie chce sie wygłupiać. Życze Wam spokojnej przespanej smacznie nocy
-
Noc minęła więc zapraszam na poranną kawusie i herbatke U mnie 5 stopni, ani odrobiny śniegu i wieje zachodni wiatr Miałam męczące sny - widać jest coś co mnie niepokoi albo zbyt obfita kolacja Zaczynam dzisiaj malowanie przedpokoju Milego dnia Wam życzę
-
Witam Niedziela u mnie krzątająca była. Nie odpalałam laptoka aż teraz. Fruwająca przykro mi z powodu M. Miałam nadzieje, że będzie bez śladu. Ale walczyć trzeba. Stanowcza jesteś - to dobrze bo ma oparcie w Tobie . Tylko udaje ze tego nie docenia.Trzymam za Was kciuki. Terixiu - będzie dobrze, usuną Ci te "pipke" i na rehabilitacje pojdziesz z gładziutkim udzikiem "Młoda" skorzystała z nowego nabytku i widać było że akceptuje i jest zadowolona bo sam nabytek ma kształt i kolor jak samochodzik McQueen z kultowej bajki dla dzieci. Coraz częściej siada na TO urządzenie, na wiosne bedzie gotowa zapomnieć o pampersach Od września pójdzie do przedszkola w swojej wsi razem z braciszkiem. Daisy ta legenda o zupie na zmywaku piękna jest działa na wyobraźnie W mojej rodzinie też opowiadało się "kulinarne" legendy. Jedną z nich była przygoda z rozpuszczonemy szarym mydłem do prania. Stało sobie w garnuszku blaszanym na brzegu pieca i czekało na pranie. Tymczasem dziadek mój wróciwszy spragniony do domu, bez namysłu dorwał sie do garnuszka i duszkiem wypił jego zawartość. Co sie potem działo można aobie wyobrazić. Drugą legendą opowiadaną przez moją Babcię z czasów okupacji była historia mojej Mamy. Babcia posłała ją do kościoła do spowiedzi. Kiedyś spowiadali i potem komunię przyjmowało się na czczo. No i Mama poszła na czczo ale Babcia dala jej na droge placek ziemniaczany żeby dziecko z głodu potem nie zemdlało ( okupacja i bieda - placek być rarytasem) No i biedne dziecko moja Mama w czasie spowiedzi czy komunii zgubiła to swoje śniadanko które trzymała za pazuchą Opowiadało się to dłuugie długie lata Bastylko - dobrze wiedzieć o takim sposobie na pierożki ze szpinakiem Naprawde Twojego rosołku nie dało się zjeść? Co za pech Śpij w skarpetkach i ciepłej koszulce . Może uda sie uniknąć wizyty u doktorów Dobrej nocy Dziewczynki
-
Witam Orsejko dziękuje za kawusie U mnie piękny wschód słońca był i będzie słoneczna sobota. Jest nowa strona więc odkreślamy i do przodu. Tydzień też odkreślamy, oby następny był lepszy od mijającego. Dzisiaj mam zajęcia w moim "kółku", będzie też ze mną moja Synowa - bierze udział w warsztatach rękodzieła. W planie była wspólna popołudniowa kawa ale bączki są chore więc odłożymy na inną okazję. Mam nadzieje, że Vanilka zaserwuje jakieś dobre ciacho do kawy a ja wszystkim życzę miłego słonecznego dnia bez stresu i zmartwien
-
Witam i zapraszam na kawusie i herbatke Za oknem +2 słońca na razie nie widać i troche wieje Bastylko jeszcze ciasta tiramisu nigdy nie jadłam i nie robiłam a w wydaniu Dorix jest tak dobre że pożarłabym pół blachy. Nie pamiętałam że posypuje "Grześkami" Mnie jest troche smutno bo nasz bączki chorują i biorą antybiotyki a ja nie jestem w stanie pomóc. Z przedszkoli przynosi sie różne rzeczy: rysunki i wyklejanki ale też bakterie i wirusy. Musiałyby dzieciństwo spędzić w domu ale to nie wchodzi w rachube. No i zrobiło sie trudniej bo Młodzi sie martwią zamiast cieszyć sie życiem. Czas szybko leci i dzieci z roku na rok nabiorą odporności. Znam to bo też przez to przechodziłam. Z przyjemniejszych tematów jest wiosna która mimo lutego czuć w kościach Zwróćcie uwage że ptaki budzą sie powoli do życia, ćwierkają coraz głośniej Jeszcze przejdziemy przez Walentynki i tłusty czwartek i możemy czekać na marcowe słóneczko. Miłego dnia Wam życzę w mojej wsi zaczynają sie ferie
-
Wieczorne pozdro za kawusie poranną i owocki dziękuje Daisy Zabrałam sobie do przychodni i wrąbałam winogronka i mandarynke zaraz po badaniach Dorixiu - wszystkiego najlepszego, samych radości i przyjemności z tej okazji Dzisiaj jeździłam do neurologa a przed wizytą miałam Doplera naczyń. Lekarz pogratulował mi stanu naczyń i przepływów. Nie ma śladów miażdżycowych ani troche więc jeszcze pozyje Z wynikiem pobiegłam piętro wyżej do neuro i tu też zadowolenie. Pare rad mi neurolog udzieliła bo niedługo zaczynam masaże i ćwiczenia kręgosłupa szyjnego. Ostrzegła żeby nie pozwalać masażyście na żadne manewry przy kręgosłupie poza zdrowym masażem i ostrzegła że podczas rechabilitacji mogą wrócić lub nasilić się zawroty głowy. OK zapamiętam Terixiu - świetnie że dbasz o swoje paznokietki. Dobrze wiedzieć że podologia pomaga w tych sprawach. W moim bloku jest gabinet podologiczny więc jakby cosik to mam blisko. Musze tam wejść po ulotke z ich ofertą. Vanilko - a to ci księżulo Trzymam kciuki za dobre wypieki - żeby ludziska zadowoleni byli i zamówienia składali Orsejko Dbrej nocy Dziewczynki
-
Witam sobotnim wieczorkiem -Jeśli chodzi o tzw wizyte duszpasterską to w nasze (moje i M) życie ta wizyta nie wnosi NICZEGO! zero, kompletnie nic. Strata czasu i niepotrzebny stres. Mam poczucie, że jesteśmy "cyckani" a to cyckanie dla pozorów nazywa sie górnolotnie wizytą. Żenada: odśpiewanie naprędce jakejś kolędy, profanowanie tej kolędy przez nieudolne fałszowanie i mamlanie pod nosem. Do tego modlitwa która wg mnie też jest profanacją prawdziwej modlitwy. Do tego ten kajecik i koperta a potem obrazeczek z autografem księdza. Po prostu obciach. Nie chce mi sie nawet gadać. -Smutek i płacz.... Wiecie co? łapie sie na tym że do smutku można sie bardzo szybko przywiązać. Przeżywanie głębokiego smutku jest zjawiskiem bardzo pozytywnym. Złapałam sie na tym że to pozytywne uczucie smutku jest mi bliskie choć nie zawsze miłe. Nie wiem jak to lepiej wyjaśnić. Głęboki smutek daje możliwość zanurzenia się w sobie i schowania przed światem tak, że nawet osiąga się poczucie bezpieczeństwa w tym intymnym należącym tylko do mnie uczuciu. Niestety żyjemy w szybkim zalatanym świecie i jesteśmy cząstkami jekichś układów więc nie możemy sobie pozwolić na takie schowanie przed światem bo staloby się to niebezpieczne. Trzeba iść naprzód i nadążać za wszystkimi w tym wielkim życiowym wyścigu.... Dzisiaj od rana jestem w biegu, nocował u mnie starszy Wnuk, rano oddałam go w ramiona Mamy i pobieglam na spotkanie mojego "kołka", potem do ramiarza bo mus był oprawić obrazek, potem niewielkie zakupy w drodze do domu. Obiad, popołudniowa kawa i troche lenistwa wreszcie Robiłam dzisiaj curry z kalafiorem, brokułem i innymi warzywami. Obżarłam sie tym bo wszystko co z curry i kokosem to moja bajka mniam Upiekłam wczoraj z młodym ciasto drożdżowe z kruszonką - zapraszam: ciacho i kakałko albo lekka kawusia np kapuczinko (__@@@@@@@_)? i (__)? (__)? (__)? (__)? chodźta
-
Miłego dnia Dziewczynki Coś na późniejsze śniadanko https://goo.gl/images/uurHF1 i link do mapy powietrza - obsługuje sie intuicyjnie https://airly.eu/map/pl/#50.11776,18.9947
-
Witam w piąteczek piątunio Późno troche bo rano "manewrowałam i myślałam wyłącznie o sobie Zapraszam na kawusie i herbatke (_)? (_)? (_)? (_)? Bastylko usmiałam sie z majtasów i matyjasów i rolmopsów. I ja często sie śmieje i często płacze. Bez alkoholu bo od dawna unikam z powodu szacunku dla swoich himerycznych jelit. U mnie dzisiaj minus2 i kiepskie powietrze. Wkleje Wam potem link do mapy zanieczyszczenia powietrza. Jest wygodna i może podać stan powietrza w dowolnym miajscu świata.
-
Powodzenia Plotko Spróbuje wkleić śniadanko: https://goo.gl/images/uWdER5 i https://goo.gl/images/dwKVTB Miłego dnia dla wszystkich
-
Heloł Ale zaiwaniamy z Naszymi Sprawami - w nowej szacie już 25 strona a strony są dlugie trzeba to przyznać i nie zacinają sie. Słońca na razie nie widać i pewnie u mnie nie będzie ale kawusia i herbatka są Zapraszam.
-
Wpis "siedzi", nie zaróżowił sie więc może przyczyną były linki, trzeba to rozkminić. Wyszło słońce, Po śniadaniu musze iść zaopatrzyć się w bilety autobusowe. U nas sa automaty w których można kupić wszelkiego kalibru bilety. Płatności dowolne, od gotówki po karty płatnicze. Ale od 1 stycznia nasza komunikacja z MZK stala się Matropolitalną i jest ujednolicona na całym obszarze województwa. Zmieniły się bilety, opłaty i rozkłady jazdy. W poniedziałek o świcie jade do laryngologa - zprobie sobie fotke rozkładu jazdy z mojego przystanku. Miłego dnia Wam życzę