Stomatoloszka z powołania

To nie ma nic wspólnego z nastawieniem psychicznych, odruch wymiotny także nie ma nic do rzeczy. U niektórych nie trzyma się i już! Nie chcę Cię martwić, ale myślę że ta proteza (i każda inna) będzie Ci sprawiać wiele problemów

Ja sądzę że masz pecha i jesteś w tej grupie która zawsze ma problemy z noszeniem protezy bez kleju ;( Nie podejrzewam żeby lekarz skopał wyciski ani tym bardziej protetyk źle wykonał pracę.

hahaha, dobre. Niunia, nie polecam tego rozwiązania. Jak zaczniesz straszyć rzecznikiem źle się to dla Ciebie skończy. Po pierwsze nikt w mieście nie będzie chciał Cię leczyć, po drugie najprawdopodobniej to nie wina lekarza że proteza nie trzyma się, po trzecie tego Urzędu nikt z lekarzy się nie boi

No na pewno nie zawsze. Aczkolwiek jeśli widzę 18-latkę bez siekaczy bocznych czy przedtrzonowców to wiem że ma syf w gębie

Nie, Niunia. Lubię swoją pracę, lubię leczyć, pomagać, lubię moich pacjentów. Ale nigdy nie należy im ufać co do dwóch rzeczy: chorób oraz pieniędzy ;)

niunia, nie znam Twojego przypadku, natomiast generalnie mytych zębów usuwać nie trzeba. Nie chcę tutaj "wrzucać Ci" aczkolwiek zazwyczaj "słabe"zęby są myte, ale np niedokładnie, bez przestrzeni międzyzębowych.

Niunia, nie raz było już tak że pacjent powiedział "przyniosę na jutrzejszą wizytę pieniądze, bo muszę iśc do bankomatu". Następnego dnia nie przychodził. A300 zł to dużo. Też kazałabym wrócić

Niunia, powiem tak, u niektórych protezy bez kleju naprawdę nie chcą się trzymać, mimo że uzupełnienie zostało wykonane całkowicie prawidłowo

Ma inne wyjście, wiec radzę nie iść na noże. Powie że proteza została wykonana zgodnie ze sztuką lekarską i na tym skończy rozmowę ;) Dlatego proponuje grzecznie poprosić o korektę i ABSOLUTNIE nie używać słowa reklamacja

wiesz, jak przyjdziesz do stomatologa i powiesz że chcesz "reklamować" to Cię wyrzuci zapisując termin na za pół roku. Umów się na korektę. Płaciłaś za tę protezę?

Trafiłaś do lipnego protetyka. Popróbuj z klejem, np Corega lub tańszym odpowiednikiem. Pamiętaj że korekty protezy wykonywane są w ramach NFZ bezpłatnie, nie daj wyciągnąć od siebie kasy.

http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/7903 Kolorowo w życiu nie będzie, ale co zrobić. Taki los, choroba nieuleczalna

aaa, utwardzanie lampą, ok wiem przynajmniej o co chodzi;p Koszt korony u mnie to 450 zł/Lublin. Wiem że jeżeli chodzi np o Warszawę to ceny są nieproporcjonalnie wyższe

nie wiem co to znaczy "lampą". To chyba jakieś lokalne określenie. Oczywiście najlepsza byłaby korona, ponieważ obawiam się że jeżeli został jedynie 1mm zęba, to nie bardzo będzie na czym odbudowywać. Trudno mi sobie wyobrazić takie leczenie. Problem do rozpatrzenia na fotelu.

nie ma czegoś takiego jak "narkoza dentystyczna". Narkoza to narkoza, z anestezjologiem, obstawą. I zawsze tak samo niebezpieczna

Jeżeli ktoś się boi morfologii to też powinien mieć narkozę? "niczemu nie zagraża" sorry, ale pieprzysz. Poczytaj sobie powikłania jakie mogą wystąpić już nie mówię o niewybudzeniu!

To i ja się włączę Po pierwsze usuwanie 6 jest dużo trudniejsze niż 8. Po drugie koszt w Lublinie od 450 zł, lub w Instytucie Stomatologii (świetni specjaliści) darmo, ale limity mają na ten rok wyczerpane Po trzecie nie ma co zazdrościć leczenia w narkozie, bo to wielkie ryzyko, pełnowymiarowa operacja, można mieć 100 kompiklacji Po czwarte bólu poekstrakcyjnego nie leczy się apapem/ibupromem. Miminum to pyralginum, kiedyś dawano także morfinę, ale kretyny uznały że dentyści to pół- lekarze i że dawać tego leku nie mogą Pozdrawiam Wszystko zależy od klasy chirurga, ale cudów nie ma. Są takie przypadki, gdzie bez bólu się nie obędzie

przecież Ty nikomu łaski nie robisz, że chcesz leżeć w szpitalu. Oni Ci zrobili łaskę że cie przenieśli. Może zrobiłaś awanturę i doszli do wniosku że z idiotami się nie dyskutuje, może mieli mieć pacjenta, który nadawał się na tę salę w której Ty leżałaś więc i tak trzeba by było znaleźć kolejną. Powodów może być dużo

"lezalam tam bite 7 dni, z babciami po udarach, srajacych i sikajacych w majty, kiedy 3 inne sale byly wolne" to normalne. Pacjentów umieszcza się w minimalnej ilości sal. Takie prawo szpitali. Nie umieszczą ciebie jednej w pustej sali, bo po twoim odejściu trzeba by sprzątać calą

a może coś miłoego ktoś napisze? Po cholerę sie nakręcać? Ja na internie miałam wspaniałą opiekę (żadnych znajomości!). Lekarz chodził 2 razy dziennie, pielęgniarki były pomocne. Jadłam to co mnie przynieśli z domu, ale szpital to nie jest miejska stołówka więc ok.