-
Zawartość
330 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez daisy duck
-
Wanilko No właśnie chciałaś dobrze a wyszło jak wyszło:(.Widać praca była zbyt ciężka no i szwy nie wytrzymały.No i co teraz? czeka Cię kolejna operacja? Orsejko Jedna generalna zasada,nie gniewamy się że pusto w czytelni i nie odzywamy się z tego powodu.Gdybyśmy tak wszystkie podchodziły do sprawy szybko nasza czytelnia przemieniła by się w pustelnię,nawet bez pustelnika:p.A tego chyba nie chcemy Nie było mnie przez dłuższy czas ale nie z mojej winy czy z lenistwa.Nie było nawet chwili podczas tego czasu bym o Was nie myślała,naprawdę.A dzisiaj już wygospodarowałam czas i jestem choć siedzę jak na szpilkach bo tylko czekam jak mnie mój chop opierniczy że się lenię;) Ploteczko Bardzo się cieszę że wyniki wyszły dobrze,jeden kamień z serca ale mi ciągle nie daje spokoju Twoje zdrowie.Jak lekarz w końcu weźmie wszystkie Twoje wyniki,oceni wszystkie dolegliwości i spróbuje znaleźć wspólny mianownik.Przecież coś musi być nie tak,to nie jest przecież wynik słabszego organizmu czy jakiegoś innego przesilenia.Od dłuższego czasu coś się złego dzieje w Twoim organizmie i nie zrobi się lepiej jak w końcu nie wyłonią rzeczywistego problemu.Tak mi się przynajmniej wydaje. Ja nie chcę nikogo straszyć ale z moją siostrą było podobnie.Z dwa lata chodziła od lekarza do lekarza i każdy z nich leczył nie wiadomo co.A problem wyłapała ona sama no ale okazało się że niestety było już za późno:(. Dorix No nie marudź tylko odpoczywaj i wracaj do zdrowia.Wysmarkaj nosek,odkaszlnij i pomyśl że nie musisz nikogo prosić by Cię zatargał do kibelka albo podał nocnik;):p A co najważniejsze nie czuj wyrzutów sumienia że wzięłaś L4,robota się bez Ciebie nie rozleci,pocisną i bez CiebieA jak już wrócisz zdrowa,ciut wypoczęta nadrobisz wszystkie zaległości
-
Witam i ja Sorki za nieobecność ale u mnie nawał,najpierw gości teraz roboty.Dopiero dzisiaj udało mi się włączyć komputer a to i tak tylko na chwilkę. Dziewczynki ja wiem że wiosenny deszcz bardzo potrzebny ale ja proszę o mocne trzymanie kciuków by u mnie nie padało. Dzisiaj rano skoro świt przyjechali dachowcy i opierniczyli mój dach przy samym murze ale za to dookoła domku.Mój dom wygląda teraz jak jakaś popierniczona altanka pod przymałym daszkiem.Nie wiem czy zrozumiałyście hi,hi co chciałam obrazowo przedstawić ale nie wiem hi,hi jak taki zabieg fachowo się nazywa.Wiem tylko że jest niezbędny by można było wymurować dookoła i zrobić wieniec bez całkowitej rozbiórki dachu.Chyba nie muszę pisać co się będzie działo jak zacznie padać?:(
-
Znowu zmykam tym razem nie sama ale z kluczem żurawi.Dobrze że one takie hałaśliwe są bo mogłabym je przegapić;).A tak przynajmniej odrobina miodu na serce:(
-
Właśnie zobaczyłam klucz żurawi nad moim domkiem.I oczywiście musiałam się z Wami tą nowiną podzielić.Żurawie ach aż serce rośnie,wiosna! A ja jak na przekór mam dzisiaj znowu nastrój czarnej rozpaczy i serce ciężkie.Tak się normalnie nie da żyć!. Chyba w końcu zacznę łykać te leki na poprawę rzeczywistości ,bo jak widać rzeczywistość hihi sama się nie naprawi:p.
-
Witam serdecznie w tym słonecznym ale zimnym dniu Dziewczynki dzięki za trzymanie kciuków za Buffy.Wyniku krwi wyszły dobrze.Wszystko wskazuje na to że to te nieszczęsne kamienie ciągle wywołują stan zapalny.No ale może sobie z tym w końcu poradzimy.Wróciliśmy do antybiotyku i może tym razem się uda.Dodatkowo wczoraj Buffy miała usunięty ten guzek po zastrzyku.Pani wet zrobiła wkłucie grubą igłą a potem wszystko,mam nadzieję że wszystko wycisnęła.Fuj co tam było w środku.A całość bez znieczulenia i potem się dziwić że nasze pieszczochy panicznie boją się weterynarzy.Na razie jednym słowem odpoczywamy od tych przykrych odwiedzin,oczywiście są leki a ponownie około 11,12 kwietnia znowu łapanie moczu.Uwielbiam to:p
-
Bardzo udanego dnia życzę,zdrówka wszystkim,szczęścia radości i zdrowia dla rodzinki całej i pupili
-
Witajcie dziewczynki Przeszłyśmy z Buffy dzisiaj traumę.Była kuta trzy razy w trzy biedne maleńkie łapki.W pierwszej pękła żyła.W drugiej ciut krwi zeszło i zrobił się skrzep:(.Z ostatniej,tylnej udało się w końcu pobrać potrzebną ilość krwi. No i jutro wynik ale ja boję się już dzisiaj bo Buffy ewidentnie coś dolega.No i ten guzek po zastrzyku także trzeba będzie przekuć.Zabieg przełożony na jutro bo dzisiaj Buffy i bez tego została wymęczona:(.Na odchodne dostała jeszcze dwa zastrzyki w kuper no i jutro powtórka z rozrywki.Chłop się na mnie złości bo roboty tyle że nie wiadomo w co ręce włożyć a ja jeszcze z psem Dziewczynki proszę o trzymanie za nas kciuków jutro po 14,30 aby wynik krwi był dobry,by Buffy dało się wyleczyć.
-
A w czytelni taki gwar że aż serce rośnie.Oczywiście nie jest idealnie bo nie wszystkie czytelniczki były,no ale i tak dużo nas więcej jak ostatnio;) Ploteczko bardzo się cieszę że zajrzałaś.No i chyba nie muszę pisać z jakim niepokojem czekam na wynik:(. Jak chodzi o Grzecznotę to według mnie była to nieudana próba samobójcza:p.No i całe szczęście że nieudana,hi,hi choć koteczka nawet miała w planach zapakować się pośmiertnie we worek;).No już pożartowałam sobie hi,hi choć wiem ze tematy gdy nasze zwierzątka są w niebezpieczeństwie wcale nie są nam do śmiechu. Tak jak podejrzewałam analiza moczu wyszła bardzo kiepsko.Jutro jedziemy na badanie krwi i antybiotyk,znowu:(.Jeszcze wątroba nie doszła do siebie po pierwszym teraz powtórka z rozrywki.Widać takie teraz mamy czasy że i my człowieki hi,hi i nasze zwierzątka są leczone bez skutku.
-
Witam serdecznie w tym pięknym,hi,hi deszczowym dniu
-
Teraz zmykam,udanego dnia,tygodnia
-
Terix także milczy zbyt długo:( Orsejka może zapracowana przed świętami,wiadomo dwa domy.Może dlatego jej nie ma?! Wanilka pewnie już tonie w ramionach Niedźwiadka;) Majeczko a Ty na jakim kwiatuszku zasiedziałaś się tak długo,że Cię nie ma?! Fruwająca hop,hop może choć na momencik?!No i buziaki dla obecnych ZulkaTeeklaDorixBetulka
-
Ale i ja wczoraj po raz pierwszy usłyszałam śpiew kosa,znaczy wiosna już przyszła;).Po temperaturze wprawdzie jeszcze tego nie widać no ale nie czepiajmy się szczegółów:p Ploteczko Jeśli możesz daj znać jak tam wynik,odebraliście już?. Przytulam mocno i trzymam kciuki za Twoje zdrowie Bastylko
-
Bastylko Ploteczko Terix A jak Twoje bóle?!
-
No nic teraz będę kończyła bo muszę się wziąć za jakąś robotę. Aha Zulka jak opisywałaś woje perypetie budzikowe ja robię tak samo.Mam dwa zegarki jeden świecący w nocy na który można zawsze zerknąć i cieszyć się gdy noc jeszcze trwa.No i budzik w telefonie,który dzwonkiem ma wyrwać z najmocniejszego snu.Wprawdzie mój nocny się nie przestawia hi,hi ale ogólnie działamy podobnie;) No nic zmykam,dziewczynki hop,hop jakoś tak wiosenne pustki w czytelni zapanowały.Może ktoś zajrzy mimo wszystko?!
-
Witam serdecznie Widzę że wczoraj wieczorkiem Zulka i Dorix wraz z kotami hi,hi przebywały w czytelni:D Dorix Dzięks za wiosenną kawusię,takiej jeszcze nie piłam;) Zulka Opowieść o Buffy to będzie długa opowieść.Jakiś czas temu wyczułam u niej guzka w okolicy sutka.Buffy właśnie skończyła 12 lat więc od razu pomyślałam sobie rak i zaraz czarna rozpacz. No i poszliśmy do weta,tam diagnoza że prawdopodobnie guzek z powodu zmian hormonalnych powstał oczywiście trzeba ciąć ale by wszystko miało sens trzeba wyciąć także narządy rodne.Zrobiliśmy przed planowanym zabiegiem badanie krwi tam wysoki poziom białka i jeszcze coś co wskazuje na zapalenie pęcherza,infekcję itp.Zatem decyzja o badanie moczu.Drapie się w głowę i myślę,kurtka jak to zrobić?!.Pani weterynarz zamiast coś podpowiedzieć mówi,,nie wiem musi sobie pani jakoś poradzić,,.No już nie będę opisywała co i jak sobie hi,hi wymyśliłam ale jakoś się udało.Tam oczywiście także białko i piasek.No to decyzja o usg.Na badaniu wyszły trzy ogromne kamienie,nie wiem jakim cudem takie głazy zmieściły się w tak małym woreczku.No i dylemat co z tym dalej.Operacja usunięcia narządów,guzka i owych kamieni zbyt ciężka na tak wiekowego i niezbyt dobrej kondycji pieska.No i Buffy dostała antybiotyk ,specjalną karmę na rozpuszczenie tych kamieni i jakiś lek również pod kątem tych tworów w pęcherzu.Po miesiącu,ponownie usg.Nie muszę chyba Wam pisać jak mocno trzymałam kciuki by leki i karma ruszyły te kamienie.No i po miesiącu na nowym usg dużo lepiej.Kamyk tylko jeden maleńki i dużo piasku z rozpuszczonych pozostałych.Następne dwa tygodnie karmy na wypłukanie reszty,potem kolejne badanie moczu.Wynik jak chodzi o kamienie dobry,zero piasku za to zapalenie cewki moczowej i podwyższone próby wątrobowe.Zapalenie od podrażnienia piaskiem wypłukiwanym z pęcherza,wątroba siadła od antybiotyku który Buffy brała przez ponad tydzień.Jednym słowem jedno leczysz drugie psujesz.Teraz jeszcze wymacałam jej na plecach jakiegoś guzka,nie wiem czy to jakiś zrost po zastrzyku,czy znowu jakieś licho.Wydaje mi się że przez zastrzykami tego nie miała,normalnie oszaleć można.No i teraz bierze lek na zapalenie pęcherza i na wątrobę,ciągle jest na specjalnej karmie za której puszeczkę 360g. trzeba zapłacić bagatela 16zł.W poniedziałek znowu będę łapała mocz hi,hi no i znowu badanie i decyzja co dalej.Jak by nie było czeka nas kolejna bardzo niebezpieczna operacja i to jest dla mnie normalnie dramat.
-
A teraz sorki ale muszę się oddalić. Buziaczki
-
O Teeklo No masz rację napiszę choć to będzie temat rzeka.W sumie jeszcze nie wiadomo jak cała sprawa się skończy bo tego w obecnej chwili nie wie nikt.A jak chodzi o pocieszenie to Wasza obecność czyni cuda,dziękuję Bogu za to że Was mam. Teraz jeszcze nie chciałam pisać nic dokładniej bo w sumie nie wiadomo do końca jak cała sprawa się zakończy,nie chcę w sumie bić piany choć powody ku temu mam niezaprzeczalne.Ja w przeciwieństwie do urzędników nie chcę kłapać ozorem jak nie jestem pewna na 100% jak to z tym wszystkim jest.Ale w kiedy będę wiedziała licho wie,bo i na to pytanie nikt kompetentny nie ma odpowiedzi. Oj już nie będę tego tematu ciągnęła bo jak o tym myślę znowu mnie złość bierze:p
-
Orsejko Ja także kocham,kocham,kocham wiosnę i Was wszystkie I nawet nasze sprzeczki kocham oczywiście o ile kończą się happy endem.No bo kto się lubi ten się czubi!. Bastylko
-
Zulka pięknie to wszystko napisałaś,buziak Ci za to Buziaki dla wszystkich dziewczynek i sorki że przeze mnie doszło do tej rozróby. Ploteczko Szkoda że nie możesz usiąść wygodnie na jakimś wygodnym siedzonku z nóżką bezpiecznie ułożoną z laptopikiem w zasięgu oczu.Nawet nie musiałabyś pisać,byś tylko czytała.Jak poczytasz co ta daisy wyczynia hi,hi to może przykre myśli choć na chwilkę opuszczą Twoją biedną głowę.Ploteczko nie przejmuj się świętami po prostu wracaj do zdrowia bo jesteś potrzebna i nam i Swojej rodzinie.Całuski gorące
-
Witam serdecznie Dorix To nie jest tak jak piszesz i chyba myślisz,nie to miałam na myśli. Po prostu pamiętam Twoją pierwsza reakcję na nasze wypowiedzi,miałaś ochotę odejść.A przecież ja tego nie chcę bo Twoje poglądy wcale nie sprawiają że myślę o Tobie inaczej jak do tej pory.Wnerwiono mnie i być może skrzywdzono bardzo,nie tylko mnie ale cała moją rodzinę.Bolało a jak boli gdzie idę tam gdzie wiem że mogę się wypłakać,bo tak przecież było zawsze.Jak nie było Cię przez dwa dni już miałam wyrzuty sumienia że przeze mnie odejdziesz.A dlaczego przez moje wybuchy złości mają cierpieć inne dziewczyny no i Ty?! No i byłam i jestem rozdarta bo nie chce nikogo urazić a z drugiej strony boli serce że nie mogę wyłożyć wszystkiego co leży na wątrobie właśnie dlatego by komuś nie sprawić przykrości.Takie zamknięte koło hi,hi no ale trzeba umieć panować nad emocjami i słowotokiem a jak się nie umie,trza się naumieć:p.Zatem proszę o wyrozumiałość bo człowiek uczy się przez całe życie a umiera głupi;)
-
U mnie piękne słoneczko choć chłodno.A Wam wszystkim życzę zdrówka i udanego dnia
-
Wygląda na to że swoimi humorami odstraszyłam wszystkich z czytelni:(. Tylko jedyna ukochana Teeklunia jak zawsze niezawodna. Sorki dziewczynki jeszcze raz,przepraszam i obiecuję koniec z narzekaniem. Mój płacz był naprawdę spowodowany wielkim zmartwieniem które mnie spotkało a nie jakimiś muchami w nosie z powodów ideologicznych czy politycznych. No ale jak napisałam wcześniej koniec z tym!
-
Zastanawiałam się czy po moim wczorajszym wystąpieniu zaglądać na kafe i pisać cokolwiek. I wiecie co dziewczynki przez cały wieczór łamałam głowę czy moje słowa zostaną dobrze odebrane i czy kogoś nie urażę?!.Boli mnie że nie mogę przyjść na kafe wyłożyć wszystkiego co mi leży na wątrobie by ktoś nie poczuł się urażony tylko dlatego że głosował na pis.Dla mnie osobiście to jakiś absurd bo mnie wcale nie boli gdy słyszę wyzwiska pod adresem partii na którą ostatnio oddałam swój głos( Razem). Nie identyfikuję się z tą partią ani z żadną inną oni wszyscy dbają tylko o swoje interesy i to się nie zmieni nigdy. Nie rozumiem że nie mogę do Was przyjść i powiedzieć o tym co mnie boli..Mam tylko Was:( Teeklo ja także coraz odważniej rozmyślam o fizycznym wsparciu protestujących ludzi.Podziwiam ich za to że poświęcają swój czas by okazać niezadowolenie i protest przeciwko prowadzonej polityce w imię tej 36,czy 38 % ,,większości,, z 40 kilku procent głosujących.
-
Witajcie dziewczynki Jesteście naprawdę kochane dziewczyny Wszystkie bez wyjątku! Bastylko Mam nadzieję że ,,Ta,, pomarańczka to naprawdę,,Ty,,. Cieszę się że piszesz z nie swojego komputerka bo to znaczy że nie jesteś sama.Tak wiem bólu nie da się podzielić na pół i oddać drugiej osobie,by było lżej.No ale gdy ktoś jest obok nawet ten niepodzielny smutek,znośniej unieść. Ploteczko Twój stan zdrowia martwi mnie już od dłuższego czasu.Jak siadam przy komputerze,chcę napisać do Ciebie jakieś słowa pocieszenia to mam pustkę w głowie.No bo jak pocieszyć w takiej sytuacji?!.Ploteczko rozumiem Twój ból i łzy:(
-
Majeczko No i zepsułam Twoje święto.Nawet nie mogę usunąć wpisu bo mi się normalnie hi,hi nie wyświetla. Majeczko Najserdeczniejsze życzenia,bądź zawsze szczęśliwa,zdrowa i uśmiechnięta.Dużo,dużo buziaczków