Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

daisy duck

Zarejestrowani
  • Zawartość

    330
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez daisy duck

  1. daisy duck

    czytam bo lubię

    Wanilko Dzięki za fotki odmalowanego mieszkania.Jest ślicznie i elegancko
  2. daisy duck

    czytam bo lubię

    Teeklo Dopiero dzisiaj obejrzałam fotki i powiem masz figurkę zarąbistej nastolatki.Czy to góry czy mazury na wyjeździe kwitniesz piękniejesz i młodniejesz.Zresztą oboje wyglądacie fajnie nawet na fotkach widać że świetnie się rozumiecie,dobrze razem bawicie i stanowicie zgrany tandem. No i witaj w czytelni
  3. daisy duck

    czytam bo lubię

    Teraz muszę się odmeldować czas pomyśleć o jakimś lekkim obiadku. Udanego dnia
  4. daisy duck

    czytam bo lubię

    Ploteczko Jak piszesz o swoich objawach to może być kilka przyczyn.Raz grypa żołądkowa,dwa zatrucie pomidorami czy śliwkami,jeśli były kupione,trzy podczas takich upałów bardzo łatwo się czymś podtruć.A ja przypominam sobie jak chorowałam po pomidorach które przyniósł mój M od swojego kolegi.Pojadłam sporo bo lubię i wtedy miałam tak jak Ty.Wysoka temperatura, ból wszystkich kości a zwłaszcza pleców,ból burza.Przeleżałam w łóżku trzy dni ale to było nic,bo kolega darczyńca owych pryskanych pomidorków trafił do szpitala.Za dużo było oprysków no i jak się ciut przesadziło z ilością zjedzonych pomidorów najzwyczajniej w świecie dostawało się zatrucia.Dobrze że u mnie tylko ja jako pierwsza dogodziłam sobie bezwstydnie dlatego na czas zrozumiałam że coś z nimi nie tak i nie uraczyłam reszty rodzinki.
  5. daisy duck

    czytam bo lubię

    Witam i ja w tym świątecznym, pięknym, słonecznym i gorącym dniu. No jest święto więc mam wreszcie czas by zajrzeć;) Zulka No z ręką na sercu napiszę ze nie wiem w kiedy będą dalsze opowieści o Pradze i fotki a to dlatego że jak pisałam zaczęło mi się nowe długo oczekiwane zajęcie. Nie pisałam nic wcześniej bo bałam się zapeszyć pewnie pamiętacie jakie miałam przejścia z planami rozbudowy domu.Ciut to trwało ale dzięki uporowi i mozolnej he,he pracy udało się pozałatwiać sprawy,zrobić projekt budowlany i teraz czekamy na pozwolenie. Tyle się trąbiło w telewizji o nowym prawie budowlanym,które usprawni działania i budowę będzie można zrobić tylko na zgłoszenie.No ale jak się okazuje w praktyce dobudowa kotłowni i zmiana dachu tylko za pozwoleniem.Ja normalnie już tego nie ogarniam. Gdybym chciała postawić nowy dom,mogę tylko ten fakt zgłosić.Ale mała dobudowa do już istniejącego budynku nie kolidująca ani z drogą ani z sąsiednimi działkami bo od strony dużego podwórka,już wymaga pozwolenia na budowę.No ale dobra projekt wykonany złożony w odpowiednim urzędzie teraz czekamy na pozwolenie,mam nadzieję ze dadzą i nie wymyślą znów czegoś nowego.A było tych utrudnień trochę>:( Na projekt od architekta także czekaliśmy dwa miesiące dłużej jak obiecał,normalnie cierpliwość trzeba mieć jak diabli No i w związku z tym naszym wielkim hi,hi projektem tuż po powrocie z Pragi i nawet już przed,mieliśmy masę sprzątania na strychu.W sumie zajęło nam to dwa tygodnie.Gdyby nie upał pewnie wszystko poszło by szybciej ale niestety robiliśmy to tylko bladym świtem w godzinach od 5 do 11 bo później niestety się nie dało.Dach kryty blachą i temperatury nawet rankiem sięgały 30 stopni.Dopiero wczoraj zakończyliśmy ten etap porządków no i mogę świętować:). Pewnie pomyślicie sobie ile można sprzątać strych domu?.No ale nasz strych to wielkie wielopokoleniowe składowisko.Wcześniej mieszkali w nim pradziadkowie ,potem dziadkowie,teraz rodzice no i my.Zawsze wszyscy zwozili tam klamoty które szkoda było wyrzucić bo jeszcze komuś coś się może przydać a w efekcie zostawały tam już na stałe,zapomniane i niepotrzebne.Na dokładkę strych ocieplony był plewami,takie niegdyś panowały praktyki.Wszystko to pięknie wymieszane ze starymi gazetami,butami i licho wie jeszcze z czym?.Na koniec mieliśmy więc pracę najgorszą przesiewanie tych plew w kurzu i okropnym upale.Teraz wszystko nas swędzi ale satysfakcja z wykonanej pracy ogromna:D. No i będę Was prosiła o ogromne trzymanie za mnie kciuków by urząd wydał pozwolenie i by udało nam się jeszcze przed zimą zacząć pracę.Chyba nie dożyłabym do wiosny:( Ogród mam przez to wszystko zaniedbany.Nie wiem jak ja podołam już trzeba mi wyrywać cebulę bo kompletnie uschła no i nie wiem czy ją w tym chwaście znajdę:p. Susza suszą a chwasty zawsze rosną
  6. daisy duck

    czytam bo lubię

    Witam serdecznie po nie tak długiej nieobecności;).;Nie tak długiej bo wiadomo dobrej przygody nigdy za wiele. Bastylko Wielki buziak za pamięć.Serce rośnie jak człowiek czyta i widzi ze ktoś pamięta,wygląda. Ploteczko No i teraz przepraszam ze dopiero dzisiaj pisze choć wróciłam w piątek późnym wieczorem.Po powrocie zostałam zaprzęgnięta do ciężkiej i brudnej roboty,której końca nie widać.;A że upał w pracy nie pomaga to człowiek po wszystkim tak padnięty ze nie ma sił na nic. O samej Pradze dzisiaj Wam nie opowiem bo jak pisałam wcześniej nie mam czasu.Napisze tylko że jak jechaliśmy do Pragi mieliśmy nieplanowany 4 godzinny przystanek na środku górskiej drogi.Notabene miejsce piękne i malownicze pod wiaduktem w Lewinie Kłodzkim .No a sama okoliczność już nie tak przyjemna,bardzo ciężki i makabryczny wypadek. Miałam okazję z boku oglądać sprawność naszych służb policji i prokuratury.No i wnioski raczej opłakane,dobrze że przynajmniej straż i karetka pogotowia działała sprawnie. A w drodze powrotnej dwie godzinki na patelni dworca w Warszawie,myślałam że umrę dosłownie.Opóźnienia pociągów,straszny zaduch,tłum normalnie Polska właśnie.Dobrze że od Warszawy do Pragi w obie strony jechałyśmy z Polskim Busem.Ciut się obawiałam tego przewoźnika bo sporo się pisze o ich wypadkach ale po wszystkim stwierdzam że to chyba działanie konkurencji.Bo autokary naprawdę komfortowe z klimatyzacją,kibelkiem i wifi a na dokładkę cena biletów niska.W obie strony za bilety za dwie osoby z Wawy do Pragi zapłaciłyśmy 200zł.Jak w drodze powrotnej przesiadłyśmy się do pociągu wypełnionego jak konserwa śledziami opóźnionego prawie godzinę,dopiero wtedy w pełni doceniłam ten komfortowy autobus.Bo w nim było chłodno,spokojnie,luźno i przyjemnie.Od teraz nie pozwolę hi,hi powiedzieć na nich złego słowa. No nic na ta chwilkę to wszystko co mogę napisać.Nie wiem w kiedy będę miała więcej czasu by wpaść na dłuższe pogaduszki.Ale oczywiście postaram się przynajmniej na króciutko zaznaczyć he,he swój powrót:p.A Praga cudna,magiczna i niezapomniana.No i jestem normalnie pełna podziwu dla mojego dziecka.Gdyby nie ona pewnie poruszałabym się w jakiejś granicy jednego kilometra dookoła hi,hi wynajętej kwatery.Wiedziałam że moja córka ma dobra orientacje w terenie i umiejętność czytania map ale że aż taka to normalnie ,,Nie,,. Dzięki niej zwiedziłyśmy całą Pragę i ani razu nie zbłądziła,śmiało i z przekonaniem krocząc uliczkami i ulicami,parkami i skwerami.Jednym słowem zawsze wiedziała gdzie jest i dokąd zmierza.A ja szłam za nią jak ciele i zachwycałam się wszystkim co napotykałam na swej drodze.No bo jak się nie zachwycać?!. Było też kilka dyskomfortów żeby nie było że Praga to taki raj na ziemi.Ludzie niestety potrafią popsuć każde nawet magiczne miejsce.No ale to były pojedyncze epizody które trzeba szybciutko wyrzucić z pamięci,a fe poszły sobie paskudne;) No nic zmykam,na razie
  7. daisy duck

    czytam bo lubię

    Dorix Co kupiłaś na targu? Ploteczko Orsejko Bastylko Betulko Tulam wszystkie czytelniczki i zmykam bo moja zapiekanka będzie hi,hi na kolację:p Gdybym się już nie pojawiła to odezwę się dopiero po powrocie w sobotę 8 sierpnia.No i poproszę Was o trzymanie za nas kciuków by podróż w obie strony była bezpieczna,by kwatery czekały,by nas nikt nie napadł i nie okradł,jednym słowem by było miło,kolorowo,przyjemnie i ciekawie,no i zdrowo pod każdym względem. Pa i do zobaczenia
  8. daisy duck

    czytam bo lubię

    Witam pięknie Wpadłam bo nie wiem czy uda mi się zajrzeć jeszcze raz.Fakt dopiero jutro jedziemy ale wiecie jak to jest z moim czasem.Jakiś krótki,zakłamany i wiecznie go nie ma:p.Gdzie te lata gdy czas dłużył się niemiłosiernie?..... No ale nic to he,he trzeba się cieszyć tym co się ma.;):D Terix No i ja pomyślałam że może kociątko od syna skradnie Twoje serce.;No ale rozumiem że rana jest zbyt świeża i człowiek sobie myśli ,,nigdy więcej żadnego zwierzaka,rozstanie jest takie bolesne, a nie daj Boże samemu się wcześniej zemrze i kto wtedy zajmie się naszym pupilem,,.;Sama przez to przechodziłam no ale mija jakiś czas i człowiekowi odwala na nowo:p:D Zulka Nie wiem co na obiad ja robię tradycyjną prosta jak drut zapiekankę ziemniaczaną.Nic wyszukanego ale taką robiła moja mama i taką robię ja.Zawsze hi,hi inaczej smakuje i dobrze zapycha żołądek.;) Teeklo zawsze potrafisz pocieszyć człowieka no ale śniadanka nie było.No wiem zbyt zajęta jesteś wyjazdem,zrozumiałe.Jak chodzi o kolonoskopię hi,hi nie zazdroszczę ale pora dobra,listopadowa smętna akuratna na takowe rozrywki>:p.A wydarzenia to potrafi człowieka rozbudzić na dłuższy czas,ja jeszcze do teraz nie doszłam do siebie na 100%.:):D.A jak sobie przypomnę normalnie śmieję się do rozpuku.
  9. daisy duck

    czytam bo lubię

    Witam Dziewczynki sorki za wczorajszą nieobecność ale mam kupę roboty.Jak się chce hi,hi uciec na tydzień niestety swoje zrobić trzeba.No i jest tak że nie mam chwilki by na pupie przysiąść.Ja jeszcze nie spakowana ni nawet nie poprasowana pewnie będę to robiła nocą dzień przez wyjazdem by nie zapeszyć:p A Was serdecznie i mocno całuję za wszystkie dobre słowa i rady.Do Pragi nigdy nie pojechałabym hi,hi bez córki ba nawet nie marzyłam że tam będę na dłużej,jestem oczywiście pełna obaw ale szczęśliwa jak diabli. No nic teraz kończę bo oczywiście mimo deszczu jest zaplanowany dzień skrupulatnie i dogłębnie. Bastylko No piszą że w Pradze czasem trzeba nawet zapłacić za niezamawiany ketchup czy musztardę a i u nas widzę praktyki podobnie. Dorix A ja jak czytam Twoje wpisy to razem z Tobą czuję się na nowo zakochana.Wspominam ten stan i cieszę się razem z Wami.Dla mnie wiek nie jest taki istotny,ważna kondycja i to co w człowieku tkwi.Mam nadzieję że ten radosny stan,który zagościł w Twoim sercu będzie już tylko rósł,wzmacniał się i piękniał. Teeklo Ja tej piosenki wcale nie znam,więc nie pomogę a chciałabym Terix Przytulam mocno,nawet nie chcę sobie przypominać co czujesz:(. Bądź silna, musimy tacy być gdy kochamy. Betulka Orsejka Ploteczko Zulka No i nie jest tak że kręcę nosem na zięcia,wszystko wskazuje na to że to dobry chłopak,ale.....Hi,hi no właśnie ale,zawsze jest jakieś ale.Myślę tak sobie że jestem zbyt wymagająca jak chodzi o partnerów mojej córki.Nie podobał mi się żaden z chłopaków który się wokół niej kręcił.No i te czytelniczki,które hi,hi mają dzieci i podobny problem pewnie się ze mną zgodzą.Jakoś nie wierzę że bez obaw i z pełnym zadowoleniem przyjmujecie wybory swoich pociech.Ja nawet jak swój związek zawierałam byłam pełna obaw,strachów i wątpliwości,mimo że niosło mnie na fali zakochania.Teraz se mogę hi,hi z boku patrzeć na to wszystko i zawsze coś he,he wrednej teściowej nie pasuje.No nic zmykam miało być krótko zwięźle i na temat a znowu się rozpisałam.Całuski i na razie
  10. daisy duck

    czytam bo lubię

    Bastylko No właśnie cudownie to wszystko opisałaś.A jak wszystko się uda i ja już w ten piątek będę w W-wie na jedną noc.Czasu na zwiedzanie nie będzie no ale i sama obecność się liczy:) Bo kochane czytelniczki planujemy z córką już w ten piątek po południu pojechać do W bo stamtąd w sobotę bladym świtem mamy autobus do Pragi.I tam zaklepany nocleg na 6 dni,czyli w następny piątek szumny powrót do kraju.To oczywiście sprawka mojej córki,ja tam mogłabym i w kraju dobrze się bawić.No ale oczywiście ona poszła o krok dalej i wyprawiła nas do sąsiadów.Teraz tylko trzymam kciuki by nic mi nie popsuło tej wymarzonej wyprawy a jak wiecie u mnie nic nie wiadomo do końca. Sorki ale już muszę kończyć,chłop wrócił:(
  11. daisy duck

    czytam bo lubię

    Zulka No właśnie nie ma fotek na garnku i poza garnkiem także zero zdjęć.Mam ostatnio jakiś stupor twórczy,albo zapracowana albo zbyt leniwa sama nie wiem jak to nazwać.No i ciut niedouczona,jakoś nadal nie radzę sobie z wrzucaniem fotek z aparatu bo u nas coś tam ciągle szwankuje. Dorix Normalnie sumienia nie masz,rzuci rodzynka i spiernicza z resztą sernika.Jak wytrzymać do wieczora zwłaszcza że nie wiem czy będę mogła zajrzeć
  12. daisy duck

    czytam bo lubię

    Witam pięknie Kurtka poczytałam tyle wypadało by napisać bo tyle się dzieje w czytelni a nie wiem czy zdążę:(.Zatem bez opierniczania się na ochy i achy walę prosto z mostu. Teeklo Dzięki za śniadanko,mniam pyszności.A jak chodzi i ślub mojego dziecka he,he to ja nie mam oczekiwań żadnych.Przykro to pisać ale jej wybranek średnio mi przypadł do gustu więc jak chodzi o mnie to zmiana partnera mnie osobiście najbardziej by ucieszyła.No i jestem zła na siebie że to piszę ale kurtka tak na razie czuję i mam nadzieję że mi się to odmieni,bo młodym raczej nie:p.Wiem jednak że każdy sobie sam układa życie dlatego do tych spraw się nie wtrącam,nic nie radzę,nic nie podpowiadam.Zrobią jak zechcą mnie nic do tego;). Najważniejsze by oboje byli szczęśliwi,jak tak będzie śluby,wesela i cała ta otoczka kompletnie nie ma znaczenia i dla mnie i dla nich.
  13. daisy duck

    czytam bo lubię

    Betulka A teraz zmykam i bardzo udanego dnia
  14. daisy duck

    czytam bo lubię

    Bastylko Wielkie dzięki za fotki.Ja także szczególnie rozrywkowa nie jestem i wesela na ogół mnie męczą okropnie, ale na takim jak na Twoich fotkach mogłabym być.;). Pewnie czułabym się jeszcze bardziej zagubiona i ,,nie na miejscu,, ale mimo wszystko chciałabym coś podobnego przeżyć. Piszecie o dronach ja nie mam doświadczenia,po moim niebie puki co nie latają:p Ploteczko No i jak po komisji?.Było cudowne uleczenie czy może pozostawili łut nadziei?. Jak chodzi o ślub mojej córki to puki co właśnie planowany jest ślub.Moja córka o weselu nawet nie chce słyszeć.No i nawet data ślubu jeszcze nie jest zaplanowana,jakoś im się nie śpieszy a ja nie poganiam. Terix No musiało coś wyskoczyć,tak pięknie być nie mogło:(.I ja nie wiem dlaczego tak boicie się tych leków na cholesterol.Nie wiem wprawdzie jaki bierzecie ale jak chodzi o statyny,na ten przykład zaranta którą mi zaaplikowano ma działanie antyrakowe.Już potwierdzone badaniami że statyny chronią przed rakiem płuc a ostatnio także odkryli że również mogą mieć działanie profilaktyczne strzegące nas przed rakiem piersi. http://www.rynekzdrowia.pl/Uslugi-medyczne/Rak-piersi-statyny-nowa-nadzieja-w-terapii,119268,8.html
  15. daisy duck

    czytam bo lubię

    No awarii nie ma zatem puchy,nic z tego nie pojmuję.;):p
  16. daisy duck

    czytam bo lubię

    Witam serdecznie Jestem bardzo zakłopotana,puchy w czytelni takie ze echo idzie od półeczki do półeczki.Ale czytelnia otwarta,gdyby było zamknięte te puchy byłyby zrozumiałe. A może znowu awaria na kafeterii?!
  17. daisy duck

    czytam bo lubię

    Zulka No właśnie ja także dopytam czy pójdziesz do gina?!. Koniecznie idź bo z tymi sprawami żartów nie ma choć oczywiście nie musi to być wcale nic złego.Ja podobnie mam jak Teekla brzuch pusty a czasem tak boli jakbym okres miała dostać.Ja dodatkowo nawet zrostów nie mam,są to tak zwane bóle fantomowe,nasz mózg to jedna wielka zagadka. No nic wieje coraz mocniej czas wyłączyć wszystko i zacząc odmawiać zdrowaśki.;) Całuski i postaram się zajrzeć potem
  18. daisy duck

    czytam bo lubię

    Terix Mam nadzieję że nie wyrwało Ci tego krzesełka spod siedzenia;).No i wszystko wskazuje ze teraz i ja będę musiała mocno trzymać swój zadek na czymkolwiek. Wanilko No i jak stancja? Orsejko A jaka pogoda u Ciebie no i co z tą perspektywą wyjazdu?
  19. daisy duck

    czytam bo lubię

    Witam słonecznie.;) U mnie 35 stopni w cieniu i nie ma czym oddychać.A za oknem właśnie słyszę pierwsze na razie jeszcze odległe grzmoty. Dorix No właśnie weszła rzuciła takiego newsa i poszła.Jak doczekamy w niewiedzy do jej powrotu?. Byłam przekonana że jedzie sama,no z koleżanka może,ewentualnie bratem. Teeklo No coś Ty jeszcze miałabym mieć dodatkowa gębę do wykarmienia,choćby nawet urodziwą.Nie o to chodzi przecież.To pomoc samowystarczalna porobiłby co by było do zrobienia i se poszedł do domu,tam ktoś by go oporządził,przebrał i nakarmił. Betulka Trzymam kciuki za podróż i jej efekty Ploteczko Za Ciebie również trzymam kciuki Bastylko No opowiadaj jak wypoczniesz,jak jedzonko,towarzystwo,muzyka,młodzi.....A zdjęcia są?.;)
  20. daisy duck

    czytam bo lubię

    Upał,upał widać udar jak nic:p
  21. daisy duck

    czytam bo lubię

    A że otworzyłam nową stronkę wyślę mojego pomocnika po drinki.Nie tylko dla mnie oczywiście dla wszystkich w czytelni.Zapraszam zimne z kosteczkami lodu aż oszroniło szklaneczki.W środku pływa cytrynka UUUUUUUUUUUUUUUUUU.Nie wiem co za drinki,pomocnik he,he szykował.Mam nadzieję że nas nie spije i nie wykorzysta:p;):D
  22. daisy duck

    czytam bo lubię

    Teraz się odmelduję bo tradycyjnie mam coś tam do zrobienia.Ach szkoda że nie jestem wielką panią i nie mam pomocy hi,hi domowej.Oczywiście nie za młodej i nie za ładnej żeby chłopa nie kusiło>:p.A co tam pójdę w fantazjach w drugim kierunku.Teraz jest równouprawnienie więc będąc wielką panią zatrudniła bym se mężczyznę do pomocy:p.A co?,takiego pracowitego 22 latka z kaloryferkiem na brzuszku i buzią Casanowy,najlepiej małomównego( nie lubię jak mi ktoś nadaje:p).Niech by chłopak pracował w milczeniu a ja bym sobie z boku cieszyła oko.I postępem prac i widokiem he,he całościowo a przy takim upale byłoby na co popatrzeć>:p:D
  23. daisy duck

    czytam bo lubię

    Ploteczko Trzeba nam jutro mocno trzymać kciuki.Fakt łatwo nie będzie ale zawsze trzeba spróbować zwłaszcza że wszystkie wiemy że renta Ci się należy Teekla Takiego tosta podałaś że mimo pełnego brzuszka dostałam ślinotoku.Muszę kiedyś takiego wyprodukować,musi być mmmm smakowite,to połączenie smaku i wyglądu ;) Orsejko Siostra nadal się boczy?. Może ja hi,hi powinnam ciut wnerwić swoje,przydałby mi się choćby chwilowy spokój:p;):D Zulka No to kamień z serca autentycznie miałam lekkie wyrzuty sumienia.No a jak chodzi o upały i gorące noce to całe szczęście że urlopujesz.Zawsze można wszystko z siebie zrzucić i biegać po mieszkaniu na golasa;) Betulka
  24. daisy duck

    czytam bo lubię

    Mam za oknem gorące klimaty no i realną groźbę burz,trąb powietrznych i nawałnic.Może to ze strachu jakoś nie mogę się skupić na pisaniu.Fakt najgorzej ma być jutro ale ja już teraz walę w portki:p Dorix Hi,hi no i ja uwielbiam wodę ale tylko wtedy jak stoję na stałym lądzie.Dwa razy się topiłam w dzieciństwie,więc może to ,to?.
  25. daisy duck

    czytam bo lubię

    Witam gorąco Terix duży buziak za dobre słowo Dziewczynki drogie jak miło gdy wchodzę do czytelni i jest tyle do czytania Poczytałam i nagle stuporu dostałam,nie wiem co napisać.A ja czytałam to tyle myśli biegało po mojej głowie,teraz pustka:p
×