Gapp
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Gapp
-
Mufi normalne są te skurcze i bardzo dobrze że są :) obkurcza się macica :) U mnie od dwóch dni Mała jakoś nie chce spać i jeszcze ją wczoraj wysypało na czółku krostkami nie wiem niby nic nie jadłam... ale w sumie z głowy jej minimalnie schodzi ciemieniucha i na tym czole ma bardzo sucha skórę i jej schodzi więc może to ciemieniucha... nie wiem :/ dziś Mama przyjedzie to ją zobaczy a na szczęście jutro położna przychodzi a tak to zostaje emolium smarować... a mnie dziś boli coś jakby jajnik? może to macica się obkurcza w tym miejscu nie wiem sama... zmęczenie chwyta a jakoś spać mi się niby chce ale zasnąć nie mogę... i jeszcze kurcze mam grzybicę- całe życie nic a teraz wrrr i sama nie wiem co z tym robić bo położna kazała zmyć biały nalot rumiankiem i rivanolem robić ale ten rivanol chyba na ranę a nie na grzybice nie? bo w sumie jakbym miała tam trochę stanu zapalnego... Smutno mi dziś jakoś- męczy mnie jak Mała się tak męczy...
-
Sparking ja akurat spałam w nocy dobrze wstawałam raz może dwa razy ale fakt że spałabym w ciąży non stop w sumie teraz podobnie ale z innego powodu :P chociaż to mija chyba się człowiek przyzwyczaja do nie spania :P tzn w dzień bo w nocy to masakra choć jak przychodzi ranek to jakoś lżej :P
-
elzuniaw1 u mnie jest jedna dobra nocka na jedną gorszą taką jak dziś- tzn śpi np do 2 potem dopiero koło 6,7 a tak to albo się budzi co godzinę albo marudzi non stop... ogólnie w dzień raczej nie śpi za dużo dopiero koło 16 zasypia i przed południem jedna dłuższa drzemka- nawet 3 godziny :) W sumie ma już 3,5 tygodnia prawie więc co raz mniej śpi ale jak jest taka nocka jak dziś to marze by poszła spać i żebym ja też mogła się położyć bo karmienie co godzinę mega męczy ale cóż wierzę że to minie bo potem mam wątpliwości czy nie dokarmiać jej butlą bo bym się wyspała ale na razie sama pierś bo to zdrowsze choć wątpliwości mnie nachodzą nie powiem... :( ale to chyba zmęczenie choć czasem się zastanawiam że może z pokarmem mam coś nie tak że ona je np 25 minut a po kolejnych 35 już znów chce cyca ale zauważyłam że jak tak ma to chce trzy razy tak i idzie spać może jej tak pasuje nie wiem... a nasza Mała uwielbia się kąpać :D a po kąpieli płacze tzn nie zdąży się rozpłakać bo dostaje buzi w policzek i jest spokój tak się nauczyła moja Malutka jest taka mądra i słodka :) a dziś ciężki dzień bo Mąż do nocy w pracy, pod wieczór przyjedzie mama na chwilę a tak cały czas sama a w nocy się źle czułam i nie spałam za dużo ale cóż dam radę ;) czekam na weekend bo pójdziemy na pierwszy spacer byleby mrozu nie było :/ no i niestety się rodzina zjedzie bo w poniedziałek mam urodziny na szczęście udało się rozłożyć wizyty na raty :) nie chce mi się piec itp nie mam sił jedynie zostaje mieć nadzieję że w piątek się będę lepiej czuć i mieć więcej energii...
-
Mufi, Smeffetka moja Maluda śpi na brzuszku nawet od karmienia do karmienia ale tylko w dzień i to na płaskim :) Tylko że ona zasypia TYLKO w swoim łóżeczku- ani na rękach ani na piersi Ci nie zaśnie jedynie czasem podczas karmienia :) co do odbicia to u mnie to właściwie zawsze jest minuta, właściwie ulewa tylko to co ma w buźce przy odbiciu no i z dwa razy zdarzyło jej się w łóżeczku troszkę ale to chyba norma... Elzuniaw moja jak śpi w nocy 5 godzin to się cieszę- dzień budzę ale w nocy... mi położna powiedziała że 4 godziny ze spokojem i że nie wybudzać raczej w nocy bo będzie nerwowa i faktycznie jak śpi długo to jest spokojniejsza :) zresztą mnie mama też nie wybudzała i jestem zdrowa :) Madzia_mi idź do pediatry bo może być potrzebne chirurgiczne usunięcie pępka- nie ma to powikłań ale nie warto męczyć maleństwa- mój siostrzeniec tak miał usuwany pępek po miesiącu i trzech dniach ale on był wcześniakiem :) youstta to czekam co on powie na bioderka bo on raczej lepiej będzie wiedział chociaż co kraj to obyczaj... Lisabell gratulacje i zdrówka życzymy :) Natel moja też tak robiła z rączkami teraz rzadko właściwie głównie jak dostaje witaminy :P
-
Jagódka z tego co wiem to takiego Maleństwa nie wolno układać na boczku- do wizyty z bioderkami... tzn ja moją karmię na boczkach ale tak to leży na wznak albo chwilami na brzuszku ale mi to wychodzi co drugi dzień :P co do czasu to u mnie jest różnie od godziny pomiędzy karmieniami do nawet raz się udało 5 w nocy... :) ale ogólnie jak mi zaśnie przy cycku to ją drażnię trochę po kąciku ust jak nie ssa to delikatnie wyciągam cyca jak oddaje (powinna w teorii wypluć ale raczej tego nie robi) drugie miejsce to uszko jak śpi to ją biorę od odbicia i przenoszę do łóżeczka w sumie wiem że mam ją za krótko do odbicia i mi potem często marudzi po pół godzinie bo chce odbić ale jak jakoś nie umiem z nią 10 minut na ramieniu być :P Co do tych dziwnych dźwięków to warto zapytać lekarza żeby osłuchał ale tak jak mówię u nas to ta niewykształcona chrząstka w krtani właściwie nie skostniała i to niby minie :)
-
Haha napisałam posłucham i teraz będę musiała czytać Wasze posty głośno żeby słyszeć :D ot taki żart :D
-
Mufi zgadzam się z tym że nastawienie jest ważne bo ja np przez całą ciążę myślałam czy będzie sn czy cc to będzie ok :) ale wiem że część dziewczyn nie chcę cesarki i nie chodzi mi o to gdy wskazują na to względy medyczne czy tez decyzja jest zaskoczeniem na porodówce choć ja miałam moment że powiedziałam do Męża czy oni mi nie mogą zrobić cesarki a teraz też mi jest to obojętne jak urodziłam tzn nie wiem nie czuje mega dumy że urodziłam siłami natury- gdybym urodziła cc też bym kochała tak samo moje dziecko jedyne co mnie cieszy że zszyli mnie tak po sn że czułam tylko jeden szewek na pośladku i łatwo to zniosłam ale siostra po cesarce też dobrze znosiła jak Mały leżał prawie miesiąc w szpitalu i nie było czasu na użalanie sie nad sobą, nie ma prawka więc do Małego jeździła tramwajem albo autobusem jak jej facet był w pracy i tez dawała rade w dużej mierze to wg mnie podejście, dla mnie próg bólu też leży w psychice jak co :) choć jak byłam w szpitalu i widziałam jedną jedyną babkę u mnie w pokoju po cesarce to byłabym przekonana że to jakaś tragedia ale laska leżała plackiem i faktycznie miała problemy zdrowotne :P ja zemdlałam podczas pierwszej wizyty w toalecie drugie wstanie z łóżka skończyło się chluśnięciem krwi na ziemie co jest żenujące ale ogólnie teraz się z tego śmieje tak jak z tego że po porodzie wyduszali mi łożysko i biedna studentka dostała z mojej krwi po spodniach bo lekarz chyba źle nadusił że wyleciało pod takim ciśnieniem no ale cóż miała dziewczyna chrzest bojowy :D ogólnie bawi mnie to bo zastanawianie sie i myślenie jest dla mnie bez sensu choć fakt to chyba jakiś hormon zapomnienia o bólu tzn ja go pamiętam jak Mała nie mogła się ułożyć w kanale rodnym ale cóż bardziej się bałam porodu a ten był milion razy lepszy niż sobie wyobrażałam choć fakt byłam na lekach przeciwbólowych o które nie prosiłam po prostu mi dali tzn podpisywałam zgodę ale wiem że nie dali by nic co mogłoby zaszkodzić dziecku :) ogólnie poród wspominam dobrze choć czuje się jakby momentami mi się film urwał tzn te 11 godzin minęły mi bardzo szybko :P może dlatego że wiecznie leżałam gdzie indziej a rozchodzenie skurczy tzn przejście korytarza zajmowało tyle czasu że szok :P Swoją drogą Mała kończy dziś 3 tygodnie w piątek, sobotę i dziś ją werandowałam (5,5,10 minut) i tak myślę kiedy wyjść na spacer? Jak Wy robicie chętnie posłucham :) jeszcze zapytam mamy- dwie córki rodziła w styczniu :P no i szwagierki bo ona ma listopadowe dziecko :)
-
Sparking ja tam nie pamiętam żadnej traumy- poród to poród wiadomo nie jest to może przyjemne ale żeby trauma... nie no bez przesady :) a co do czopu to się nie przejmuj mi odszedł równo z wodami :P a po 11 godzinach miałam Małą na rękach :)
-
Dziewczyny mam pytanie odnośnie połogu bo w sumie w poniedziałek miną 3 tygodnie od porodu a ja nadal krwawię jasną krwią tzn to się wymienia raz jest czerwona raz brązowa ale w sumie zaczynam wątpić czy to normalne że jeszcze jest ta czerwona bo położna coś mówiła w środę że to nie jest dobre ale zapomniałam dopytać a teraz się martwię bo dopiero będzie u mnie w czwartek i nie wiem czy w poniedziałek do niej nie dzwonić bo ehh zaczynam się martwić- a może przesadzam, pewnie tak ale jakoś tak ehh A i może ktoś się orientuje kiedy kostnieją chrząstki w krtani bo Mała wydaje takie dziwne odgłosy czasem i to od tego (pediatra to stwierdził) tylko w sumie mi nie powiedziała do kiedy tak może być...
-
Rodziłam z znieczuleniem i miałam jakieś 6 partych i po krzyku :) więc nie sądzę żeby osłabiało :P chociaż ja miałam tyle zastrzyków że już nie wiem sama co działało :P Jak chodzi o wagę to my o 5 rano na USG mieliśmy max 3050 a mała się urodziła o 15 z wagą 3200 :) USG to nie waga :) U nas Tata pomaga zwłaszcza jak miał wolne :) teraz jest go o wiele mniej w domu więc jest trudniej :) ogólnie w nocy stram się go nie budzić by wyspał się do pracy choć jak nie mam sil to mnie zmienia tyle że on siedzi przy Małej non stop ze smokiem albo na rękach a ja tego nie chcę jej uczyć bo potem to ja nie dam sobie rady... Co do przespanych nocek- u nas jest co druga noc ślicznie przespana 4-4,5h przerwy między karmieniami a na drugi dzień masakra żeby Mała zasnęła- ciągłe wstawanie do smoka ale nie biorę jej do łóżka bo tak by mi już została i tak wstaje co 5 minut dam smoka i się kładę na kolejne 5... :) ale w końcu po 3 karmieniu co godzinę zazwyczaj zasypia :P no a jak już zaśnie to przynajmniej śpi dziś np od 3.30 do 7.30 tylko potem z tatą jesteśmy zmęczeni a On jeszcze praca i studia- ja mam jutro dwa egzaminy do których kompletnie nie czuję się przygotowana i będę ściemniać ile się da bo przy Małej nie da się uczyć- albo zajmuje się nią albo śpię albo zajęcia domowe albo przyznaję się muszę się trochę polenić :)
-
To sie mogę pochwalić 2 stycznia przyszła na świat nasza córeczka :) 3200 gram same 10 no i 52 cm :) Jest prześliczna i ma bardzo bystre oczka :) Na razie uczymy się siebie nawzajem ale powiem tym Które poród mają przed sobą- nie bójcie się jak Wam położą Maleństwo na piersi to cały ból znika :) to jest totalna miłość- jesteście tylko Wy- my w trójkę Malutka, Mąż i ja :) Jestem przeszczęśliwa i dumna z Małej :) Mufi nie już się nie uczę nie mam 2 egzaminów zdanych bo nie zdążyłam ale się nie przejmuje teraz myślę o Moim Skarbku tylko :) Co do relacji z Mężem to u nas nic się nie zmieniło a nawet jest lepiej tzn dojrzalej jakby :) ogólnie cudownie i jest taki troskliwy dla nas ")
-
Ira normalny :) miałam to samo jak Mała schodziła w dół potem się uspokoiło i teraz znów :) Moja Mama tez to miała i pytałam ginki i mówiła że to normalne bo się rozciąga tam wszystko po prostu :)
-
Lekkich porodów, przespanych nocy, zdrowych Maluchów, zdrowia, sił i uśmiechu :) Najlepszego :*
-
Monia na św Rodzinie radze uważać bo jeśli jest potrzeba cesarki to oni... nie są zbyt chętni :] tzn jak jest wszystko ok to luz ale jak się coś dzieje to tylko w skrajnościach podobno robią... choć siostry przyjaciółka jest bardzo zadowolona ale on am atm znajomości więc też inaczej :/
-
Sylwka moja siostra z czasem jadła pizze tyle że np bez pieczarek itp :)
-
My myśleliśmy o tym ale stwierdziliśmy że dopóki Mała nie nauczy się wychodzić z łóżeczka śpimy z nią :) u nas to akurat my się od niej wyprowadzimy ;)
-
Aniela ja z działania zwykłej herbaty jestem bardzo zadowolona i mojemu Mężowi tez pomagała :) Alka dzięki za życzenia :) jej pierwszy raz od paru dni jestem sama w domu cały dzień i mi jakoś dziwnie... niby nudno, niby nic się nie chce... ehh
-
Aniela zaparz sobie mocnej herbaty czarnej najlepiej sypanej- bo tak łatwo zrobić mocną i taki ciepły (nie gorący żebyś się nie poparzyła :P ) napar trzymaj w buzi i płucz to na prawdę prosty i dobry sposób :)
-
Ira połóż tą twarda stroną do dziecka nie pamiętam która jest która ale jedna jest wyczuwalnie twardsza :) swoja droga śmierdzi niemiłosiernie ten materac :D CO do samopoczucia... to mój Mąż się za mnie śmieje że ja 4 dzień rodzę :) bo ogólnie mówię mu że czuję się jakoś dziwnie itp a wczoraj wydawało mi się mam skurcze- tyle że ja właściwie nie wiem co to sa skurcze i tu jest pies pogrzebany. Bóli miesiączkowych nigdy nie miałam a to że mi twardnieje brzuch i uczucie jakby się kurczył mam ale głównie od góry bo na dole jest wtedy miękki... i sama nie wiem a w sumie to porodu sie nie boje tylko tego że nie zauważę że się zaczęło i że urodzę "porodem ulicznym" nie wiem kto wymyślił tę nazwę :P No i nasza Malutka lubi daty wyjątkowe... dziś są 4 lata jak jesteśmy razem, jutro, pojutrze wiadomo- czuję się jak tykająca bomba zegarowa :P ale początek stycznia jest w ogóle usłany u nas w rodzinie porodami :) ale tak chyba o tym cały czas myślę przez to rozwarcie :P
-
Gratulacje dla Duomamy :) Duże Maleństwa są :) Zdrówka życzę :) Co do L4 to nie wiecie dlaczego niektóre Dziewczyny zostają w pracy- może po prostu akordowy czy prowizyjny system płac? Może to jedyna opcja by po macierzyńskim mieć pracę? A może ktoś dostaje "na głowę" siedząc w domu i psychicznie się lepiej czuje? Nie wiemy tego i każdy ma prawo do własnych decyzji :) co do samego L4 zgadzam sie ze powinno być brane gdy coś jest nie tak ale z drugiej strony ja jestem na nim od 6 tygodnia ciąży... mogłabym wrócić około września do pracy ale... to byłoby po prostu wg mnie niebezpieczne dla dziecka i co? No właśnie ja zdecydowałam tak bo taką mam pracę ale inna dziewczyna by wróciła do pracy i tez ok :) fakt że po ponad dwóch miesiącach leżenia ciężko było się zmotywować do powrotu no i obawa że ktoś wrednie mógłby mnie zwolnić- a mógłby no nie czarujmy się istnieją zwolnienia nawet w ciąży- nie wywiązywanie się z umowy jest tak na prawdę łatwo udowodnić jak komuś zależy :) w każdym razie ja tam uważam że każdy ma swój rozum i nawet jeśli chodzi tylko o składki do ZUSu to i tak takie decyzje mają swój sens w końcu kiedyś może nam zabraknąć tych dwóch tygodni do wcześniejszej o 5 lat emerytury i już nie będzie tak kolorowo :)
-
Byłam u lekarza i szyjka skrócona rozwarcie na opuszek palca... trochę się przestraszyłam tzn wiecie dotarło do mnie że to JUŻ :) cały czas było tak ze kiedyś będzie Dzidzia a nagle od tych paru słów to stało się takie REALNE... Lekarka mówi że jak się będę oszczędzać to do Nowego Roku dochodzę raczej ale na końcówkę stycznia mam nie liczyć :P (termin 14.01) i od razu się czuję jakaś taka... mniej sił, bardziej uważać, leżeć itp :P bo ja nie chcę jeszcze chyba rodzić ale to Malutka zdecyduje kiedy chce wyjść :) Ogólnie waży 2910g, zaczął się 38 tydzień, jest nisko ale wszystko ok :) no i serduszko ładnie bije- podsłuchaliśmy ją troszkę :) Co do maila to nawet nie zajrzałam i dziś nie zajrzę za dużo wrażeń- przepraszam :)
-
Haha dzięki ale czytałam tą wiadomość i do mnie nie dotarło- chyba jeszcze nie do końca się obudziłam :) To ślę mail :)
-
Ogólnie nie umiem tu wysłać PW :( ani maila znaleźć do Koko :/
-
Alka lekarz może wystawić normalnie L4 i ciągniesz do porodu tylko kwestia czy On będzie chciał ale jak nie to tak jak pisała Mufi bodajże idziesz do rodzinnego i On Ci wypisze dalsze :) do dnia porodu na L4 możesz być i to nie schodzi z macierzyńskiego chyba że nie wystawią Ci L4 w c o szczerzę wątpię :) I dobrze ze niepoprawna optymistka- takim jest wżyciu łatwiej :) A maila zaraz wyślę jak ogarnę co i jak :D
-
Dziewczyny spróbujcie na te przeziębienia zalać z dwie trzy łyżeczki miodu lipowego na noc wrzątkiem rano dodać cytryny i wypić- pomogło mojemu Mężowi, mi i mojej mamie :) Usłyszane w radio podobno jakiś koleś od miodów się wypowiadał ze tak przygotowana mikstura uaktywnia jakieś enzymy no i faktycznie nam pomaga ale ważne by był lipowy miód :) wiadomo każdy miód jest dobry na co innego :) Ehh a ja dziś wstałam jakoś bez humoru- dziś wizyta, paciorkowca brak, wyniki krwi i moczu jak na mnie są dobre ale i tak jakoś tak... chyba muszę się wziąć za robotę bo to na pewno to lenistwo :P A i wczoraj odpakowałam materac gryka-pianka-kokos Danpolu i powiem tak jak któraś go nie rozpakowała niech to zrobi od razu bo on tak śmierdzi że koniec- musi się porządnie wywietrzyć bo ja takiego Maleństwu nie położyłabym do łóżeczka... Dobrze ze mi siostra powiedziała bo chciałam go jeszcze mieć trochę spakowanego i na sam koniec wyciągnąć... :P